Nauczyciele przedstawiali radnym, jakie są silne i słabe strony ich szkoły. Do pierwszych należą: wieloletnia tradycja (1965 rok), rozbudowana baza sportowa (boiska Orlik, hala sportowa), wyposażone pracownie do kształcenia zawodowego, wysoce wyspecjalizowaną kadrę (w tym egzaminatorów przedmiotów ogólnokształcących i zawodowych), bursa szkolna, plac manewrowy do nauki jazdy, stacja obsługi pojazdów, współpraca z szeregiem przedsiębiorstw (Euroglass, Boshoku, Ceramika Paradyż). Wśród słabych stron wymieniano konieczność nauki w kilku budynkach oraz ich zły stan techniczny.
Starosta Mirosław Kukliński na samym początku spotkania podkreślił, że cieszy go determinacja ze strony nauczycieli "samochodówki" oraz, że Powiat nie zamierza szkoły likwidować. Zapewniał też, że w ciągu najbliższych dwóch lat nie zmniejszy się w niej ilość etatów. Mówił o możliwościach wykorzystania środków unijnych z nowej perspektywy finansowej na lata 2015-2020, w celu kompleksowego zagospodarowania terenów po dawnej Budowlance oraz rewitalizacji "Samochodówki" i stworzenia w niej z prawdziwego zdarzenia Centrum Kształcenia Zawodowego.
Szczegóły są jednak nieznane. Starosta więc na chwile obecną nie wie, czy realizowany będzie przygotowany projekt budowy budynku dydaktycznego w aktualnym kształcie (kosztował 600 tysięcy złotych i posiada już zezwolenie na budowę), czy będzie on wymagał zmian projektowych. Kukliński wskazywał na obecne warunki nauczania, które zniechęcają do szkoły potencjalnych uczniów i ich rodziców. Krytykował poprzednie władze powiatu za przygotowanie projektu technicznego bez dokładnej analizy demograficznej oraz finansowej (koszt budowy 27 milionów złotych). Według danych prze kolejne 7 lat będziemy mieli do czynienia z niżem demograficznym.
Dyskutowano także o racjonalności kierunków kształcenia zawodowego w poszczególnych szkołach. Zdaniem nauczycieli z ZSP3 nie wszystkie, które narzucono szkole dają możliwości przyszłego zatrudnienia. nie godzą się też z przeniesieniem Technikum Budowlanego.
Personel "Samochodówki" podkreśla też, że ich szkoła od lat jest niedoinwestowana, że jej stan techniczny jest pośrednio wynikiem zaniedbań samego Powiatu. Większość remontów przeprowadzanych jest we własnym zakresie. Remontowane są pracownie dydaktyczne i sale warsztatowe.
Mówiono również o programach nauczania, które nauczyciele ZSP3 przygotowywali samodzielnie i które zostały zatwierdzone przez Powiatową i Wojewódzką Radę Zatrudnienia. Dotyczy to kierunków: technik geodeta, technik małej energetyki, czy technik architektury krajobrazu.
Pojawił się też temat niewłaściwej promocji szkolnictwa zawodowego, zarówno w samym powiecie, jak i poza nim. Szkoły oferując atrakcyjne kierunki kształcenia, moga pozyskiwac uczniów spoza powiatu tomaszowskiego.
Nauczyciele podkreślali fakt, że absolwenci szkoły w większości pozostają w mieście i nie są "produktami" na eksport.
Katarzyna Banaszczak mówiła natomiast o pomysłach utworzenia w szkole Centrum Ksztalcenia Ustawicznego. Poruszyła także temat egzaminów zawodowych oraz ich zdawalności.
Mirosław Kukliński podkreślił raz jeszcze konieczność większej aktywności ze strony władz szkół w swojej promocji oraz w pozyskiwaniu absolwentów gimnazjów.
Napisz komentarz
Komentarze