Zacznę może od Placu Kościuszki. Czy to nie śmieszne, że ludzie z nostalgią wspominają zrujnowane minifontanny i otaczające je płaczące wierzby i inne nasadzanie, robiące wrażenie dosyć chaotycznych i przypadkowych?
Mnie te miłe zakątki centralnej części miasta kojarzyły się bardziej z miejscem, w którym chronili się w cieniu miejscowi pijaczkowie, stanowiąc może i wizytówkę Tomaszowa Mazowieckiego ale będąc równocześnie jego wątpliwą ozdobą.
Jeżeli ktoś będzie za tym tęsknił to ja życzę zdrowia, w szczególności tego psychicznego.
Z drugiej strony nikomu nie przeszkadzają ustawione w centrum taksówki, które jak słyszę wcale z centrum nie mają zniknąć a jedynie zmienią swoją lokalizację na pas przed sklepem „Siódemka”.
Całkowicie absurdalny pomysł, nie mający nic wspólnego z ideą rewitalizacji. Efekt już dzisiaj widać na granitowych płytach.
Dla mnie w sposób oczywisty powinny one stąd zniknąć. Nic nie stoi na przeszkodzie, by postój zlokalizować np. przy ulicy POW. Miejsce na pięć taksówek na pewno by się znalazło.
Nie wiem dlaczego nie rozwiązano tego w taki sposób. Być może ktoś przestraszył się proboszcza albo po prostu nie zostało to przemyślane.
Narzekania dotyczą też rzekomych toalet, które mają pojawić się w drewnianych pawilonach. Też są one dosyć dziwne. Każdy z nas ma potrzeby fizjologiczne. Chyba lepiej załatwiać je w miejscach do tego przeznaczonych, zamiast w okolicznych bramach, którą wciąż jeszcze cuchną uryną, kiedy się obok nich przechodzi.
Same naniesienia też są źródłem marudzeń. Jeszcze nie zostały skończone a już pojawili się narzekacze. Ludzie, opamiętania trochę! Będziemy krytykować jak się inwestycja zakończy. Już zapomnieliście betonowe „gazony”, „nibyfontanny” i zrujnowaną nawierzchnię placu, będącą parkingiem. W tym dziadostwie było fam „fajowsko”?
Zabawne są też narzekania na granit, użyty do wyłożenia jezdni i chodników. Ci, którym się on nie podoba chwalą równocześnie kolorową, betonową kostkę, układaną na ulicy Św. Antoniego.
Przecież to naprawdę ręce opadają na takie porównania. Widać lubimy w Tomaszowie pstrokaciznę i bylejakość. Zobaczymy jak za dwa lub trzy lata będzie wyglądał kamień a jaka będzie barwiona kostka, kiedy utraci swój kolor i zostanie oblepiona gumami do żucia.
Napisz komentarz
Komentarze