Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawo do kandydowania w wyborach samorządowych przysługuje obywatelom polskim, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 18 lat. Jedynie w przypadku wyborów na wójta (burmistrza lub prezydenta miasta) od kandydatów wymaga się ukończenia 25 lat. Jest to dosyć ważny zapis, bo pamiętać należy, że mężczyzna może zawrzeć związek małżeński dopiero po osiągnięciu 21 lat. Ktoś, kto jest zbyt młody, by założyć rodzinę jest według ustawodawcy dosyć dojrzały, by stanowić mimo, że lokalne, to jednak prawo.
Nie każdy jednak może w wyborach wziąć udział jako kandydat. Tego prawa pozbawione są osoby: nie posiadające praw publicznych na mocy prawomocnego orzeczenia sądu; pozbawione praw wyborczych orzeczeniem Trybunału Stanu oraz ubezwłasnowolnione prawomocnym orzeczeniem sądowym
W wyborach samorządowych kandydować można jedynie do organów jednostek samorządu terytorialnego, na obszarze których stale zamieszkujemy. Miejscem stałego zamieszkania jest miejscowość, w której dana osoba przebywa z zamiarem stałego pobytu. Każdy może mieć tylko jedno miejsce stałego zamieszkania. Miejsce zamieszkania nie musi pokrywać się z miejscem zameldowania, ale w praktyce to właśnie dane z rejestrów meldunkowych w pierwszej kolejności decydują o tym, gdzie możemy kandydować.
Powiązanie prawa do kandydowania z miejscem zamieszkania oznacza, że możemy kandydować wyłącznie do rad gminy, na obszarze której stale zamieszkujemy. Podobnie nie możemy kandydować do rady powiatu czy sejmiku województwa poza powiatem czy województwem, gdzie mieszkamy na stałe.
Nie dotyczy to kandydatów na wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Można w nich kandydować poza miejscem stałego zamieszkania.
Możemy kandydować wyłącznie do jednego z organów samorządowych – rady gminy, rady powiatu albo sejmiku województwa. Możemy natomiast połączyć kandydowanie do jednego z tych organów z jednoczesnym kandydowaniem na wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Po wyborze na wójta (burmistrza, prezydenta miasta), mandat radnego automatycznie wygasa.
Napisz komentarz
Komentarze