Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 23 stycznia 2025 05:02
Reklama
Reklama

Prawym okiem: chodzenie na lewiznę

Przyznam, że z jednej strony z zaciekawieniem, a z drugiej z niesmakiem, obserwuję informacje dotyczące tzw. „afery podsłuchowej”, którą ujawnił tygodnik „Wprost”. Faktycznie można się oburzać „najazdem” służb na redakcję gazety, a pojmie to tylko osoba, która podobnego „ataku” doświadczyła.

 

Sama treść rozmów może i jest dla niektórych osób interesująca, ale mnie przysłowiowy „guzik” obchodzi, co mają do powiedzenia na swój temat politycy tej czy innej partii. Mało mnie też interesują komentarze publicystów, koncentrujące się na takim, czy na innym słowie, wypowiedzianym w poczuciu własnej wielkości, nieomylności i ważności, i ku podkreśleniu tych cech wobec rozmówcy, albo rozmówców.  Patrzcie, jaki jestem ważny! – wydają się krzyczeć, obciążeni „murzyńską” mentalnością politycy. Taki wniosek z obszernych fragmentów opublikowanych rozmów można wysnuć.

 

Równie obojętny jest mi też język, jakim politycy się posługują. Sam potrafię czasami siarczyście zakląć a każdy, kto chociaż raz oglądał „Kuchenne rewolucje” Magdy Gessler wie, że wypikowane bluzganie stało się w dzisiejszych czasach swojego rodzaju modą, kreowaną przez media tzw. mainstreamu.

 

Czy robi wrażenie knucie intryg przez jeden gang krasnali, mających na celu niedopuszczenie do władzy konkurencyjnego gangu skrzatów leśnych albo pozbawienie pozycji dominującej  takiego albo innego skrzata alfa? Oczywiście nie! Od lat zdążyliśmy się już do tych gierek, znaczonymi taliami kart, przyzwyczaić. Widać to wyraźnie po spadającej frekwencji wyborczej oraz niskich notach polityków sondażach opinii publicznej, badających zaufanie.

 

Jest jednak pewna rzecz, która mnie w autentyczny sposób irytuje. Jest nią pospolite złodziejstwo, bo tylko tak można nazwać wydatkowanie publicznych pieniędzy na cele będące celami prywatnymi.

 

Przy okazji tematu nagrań dokonywanych w warszawskich restauracjach (i chyba nie tylko) okazało się, że te całkiem prywatne rozmowy (jak twierdzą zainteresowani) i spotkania sponsoruje budżet państwa oraz podległe politykom instytucje. Wzięcie rachunku za obiad w wysokości 1500 czy  2000 złotych okazuje się być czymś zwyczajnym, na co mało kto zwraca uwagę. Tymczasem właśnie tego rodzaju (z pozoru drobne działanie) świadczy o niespotykanej wręcz arogancji i poczuciu bezkarności.

 

Możemy dokonywać różnego rodzaju zestawień i porównywać np. wysokość zapłaconego rachunku za jednorazowy obiad spożyty przez 3 panów z zasiłkiem dla osoby bezrobotnej i wyjdzie nam oczywiście, że w ciągu dwóch godzin każdy z panów przeżarł środki na miesięczne utrzymanie bezrobotnego, a cały rachunek to pensja pracującego przez cały miesiąc na utrzymanie rodziny mężczyzny. Jednak nie o to chodzi. Słusznie, bowiem swego czasu zauważyła Julia Pitera, że nie ma znaczenia, czy chodzi o jednego wędzonego dorsza, czy o szampan z kawiorem. Liczy się fakt wydatkowania publicznych pieniędzy w ramach tzw. funduszu reprezentacyjnego.

 

Spróbujmy tego rodzaju działania odnieść do funkcjonowania prywatnego przedsiębiorcy. Oczywiście prezes spółki również może wziąć fakturę za obiad z kontrahentami a następnie uwzględnić ją po stronie kosztów prowadzonej przez siebie działalności. Fakturę taką jednak musi dokładnie opisać i w przypadku kontroli urzędników skarbowych powinien być w stanie w sposób racjonalny wytłumaczyć wydatek i co ważne musi on mieć związek z prowadzoną działalnością. W przeciwnym wypadku wydatek zostanie zakwestionowany a przedsiębiorca musi zapłacić należny podatek wraz z należnymi odsetkami.  

 

Takimi „głupstwami” jednak nie muszą martwić się opłaceni z podatków urzędnicy, ministrowie i inni konsumenci naszych podatków, których wysokość wciąż wzrasta a tzw. dzień wolności podatkowej, każdego roku przesuwa się o kolejny dzień w kierunku sylwestrowej nocy.

Warto więc, by ktoś zadał pytanie: gdzie są organa kontroli skarbowej, Najwyższa Izba Kontroli czy inne służby odpowiedzialne za kontrolę nad legalnością funkcjonowania organów władzy państwowej lub samorządowej? Czemu żaden z posłów nie złożył dotąd wniosku o skontrolowanie przez Policję Skarbową, restauracji w której dochodziło do spotkań polityków, pod kątem wystawianych faktur na instytucje publiczne? UKS mają przecież doświadczenie w przeprowadzaniu kontroli krzyżowych. Dlaczego wciąż nie ma wniosku o przeprowadzenie doraźnych kontroli „funduszy reprezentacyjnych”, jakimi dysponują ministerstwa i państwowe zakłady budżetowe, spółki Skarbu Państwa itd.?

 

Z drugiej strony takie kontrole również niewiele wnoszą. Rzadko kiedy kończą się zarzutami o niegospodarność. Jednym słowem: ręka rękę myje, więc kontroluj tak, by kiedyś ktoś ciebie nie skontrolował.

 

Sporo się teraz mówi o przyspieszonych wyborach, samorozwiązaniu sejmu i wotum nieufności dla rządu. Mając na uwadze fakt bezwzględnego wykorzystywania publicznych pieniędzy do osobistych i partyjnych celów, wydaje się, że to Jarosław Kaczyński ma rację proponując wybory, po powołaniu tzw. premiera technicznego. Dopiero to może stworzyć równe szanse dla wszystkich biorących udział w sejmowym wyścigu podmiotów. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

<> 27.06.2014 15:47
Polska miała być zieloną wyspą, a jest czerwoną http://finanse.wp.pl/kat,10337...aid=112fb7 Porównajcie dane.

starszy tomaszowiak 27.06.2014 15:18
W Mazovii też kradli nawet partyjni. Pamiętam sprawę pewnej działaczki p[artryjnej, która na zebraniu POP (Podstawowa Organizacja Partyjna) krzyczała, że tym wszystkim złodziejom to ona by ręce poucinała. Po pewnym czasie wartowniczki przyłapały ją jak w prezerwatywie umieszczonej w pewnej części ciała wynosiła sporą ilość włóczki.

stary tomaszowiak 27.06.2014 10:24
A ja dalej będę chodził na wybory i skreślał z list całą tą styropianowo - złodziejską hołotę. Nie chciało się złodziejom pracować tylko kradli a jak w padli to podnosili wrzask jak ich komuna gnębi. Niech ci co pracowali w Wistomie przypomną sobie jak wielu z nich wynosiło lub wywoziło na wózkach ukrytą w pojemnikach włóczkę, jak wynosili stal kwasoodporną, jak wynosili narzędzia, jak dawali po 5 zł wartownikom na bramie aby ich nie wyczytywali przez radiowęzeł o przyłapaniu na złodziejstwie itd, itd, itd, itd. Niech więc społeczeństwo nie narzeka na "wybrańców narodu" tylko mocno uderzy się łepetyną o mur i pogoni z list wyborczych wiecznie tych samych specjalistów od ogrzewania, wodociągów, kanalizacji, komunikacji, oczyszczania miasta czy z Urzędów.

starszy tomaszowiak 27.06.2014 15:13
W Mazovii też kradziono na potęgę. Była taka słynna na cały Tomaszów sprawa jednej działaczki partyjnej, która w czasie zebrania POP (Podstawowa Organizacja Partyjna na terenie zakładu) darła się na cały głos, że ona by tym złodziejom ręce ucinała. Po pewnym czasie wartowniczki przyłapały ją na wynoszeniu włóczki w prezerwatywie umieszczonej w wiadomym miejscu.

Szeryf 27.06.2014 09:00
Ej ludzie, troche logiki :) Rząd się nie rozpadnie....Kto normalny zagłosowałby za tym aby stracić pracę?Przecież większość co tam jest boi się o stołek i będzie się go trzymać jak najmocniej więc logicznie że nie podniesie ręki :P Opozycja jest za słaba i nie ma większość więc będziemy musieli na nich jeszcze patrzeć przez rok ;/

Widz 27.06.2014 08:57
Kto oglądał wotum nieufności to wie jakie stwierdzenie padło...dla przypomnienia Premier by zatuszować aferę wybrał sobie cel zlikwidowanie nielegalnego podsłuchu i ściganie ludzi odpowiedzialnych za to...w jego słowach nigdy nie padło że zajmie się tematem rozmów/knuciem/wydawaniem pieniędzy/obrażaniem wszystko co było na podsłuchach i o czym się dowiedzieliśmy Ciekawe czy to ta sama osoba co podłożyła podsłuch w Radiu Zet ;)

o'kej 26.06.2014 10:36
cały ten wywód zmierzał do postawienia wniosku końcowego - i w ten oto prosty sposób autor sknocił całą, wcześniej całkiem nieźle uzasadnioną treść ... Przypomina mi się tutaj hasło lansowane przez jednego z "wielkich" dziś już nieobecnych zarówno w polityce jak i w życiu: ONI JUŻ BYLI ! Ja osobiście uważam, że jednym z rozwiązań będzie wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej w kierunku wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu. W ten sposób uwolni się posłów od partyjnych smyczy i kagańców. Głosowania będą za lub przeciw sprawie, a nie za lub przeciw przeciwnikowi politycznemu lub w imię dobra własnej partii. Nie mówiąc już o tym, że będzie można wybrać i odwołać posła faktycznie związanego ze swoimi wyborcami. Wymodlony na końcu powyższego artykułu JK na czele swojej zakompleksionej ekipy nie jest w stanie NIC tutaj zmienić. Takie rozwiązanie to prawie jak rewitalizacja Placu Kościuszki...

24.06.2014 21:56
O jakich kontrolach piszecie. Przecież kolega kolegi nie zakapuje. Ważne są stołki. Niestety prawda jest taka że żyjemy w państwie kolesi którzy załatwiają swoje interesy przy kieliszku i wcale się z tym nie kryją. Wiedzą że nikt ich nie ruszy. To samo jest w powiecie i mieście. Można by powiedzieć taka ośmiornica państwowa.

marek 24.06.2014 21:08
Jacy wyborcy - tacy wybrani. Pretensje tylko do samych siebie!

sześciolatek 24.06.2014 18:07
Tylko debile głosują na PO. Ewentualnie sami członkowie tej mafii. A ty do której grupy należysz?

wic 26.06.2014 10:38
Lekcje odrobione??? przyjdź z mamusią, to pogadamy

24.06.2014 12:27
Cała ta "afera" jest dla mnie trochę śmieszna. Najważniejsza rzecz to kto co i po co nagrywał, a chyba ważniejsze są treści rozmów. Czy jakby na nagraniu było umawianie zabójstwa jakiejś osoby i to zabójstwo zostało dzięki podsłuchowi udaremnione to nagrywający też byłby ścigany? Sprawa nie ma żadnego "drugiego dna". Kelnerzy postanowili zarobić na głupocie najwyższych urzędników i się udało. To tylko pokazuje kto nami rządzi...

Lenka 23.06.2014 21:37
No przejrzyjcie fundusze reprezentacyjne starostwa i magistratu, zobaczycie jakie ilości herbat i kaw jest kupowane, te ilości są takie, że wszystkie krowy w Przesiadłowie by się opoiły. Ale rachunek jest brany na kawę a kupowana nie tylko "biała dama".

Ajdejano 23.06.2014 18:02
W powyższym materiale zostały zadane takie pytania: "Warto więc, by ktoś zadał pytanie: gdzie są organa kontroli skarbowej, Najwyższa Izba Kontroli czy inne służby odpowiedzialne za kontrolę nad legalnością funkcjonowania organów władzy państwowej lub samorządowej? Czemu żaden z posłów nie złożył dotąd wniosku o skontrolowanie przez Policję Skarbową, restauracji w której dochodziło do spotkań polityków, pod kątem wystawianych faktur na instytucje publiczne? UKS mają przecież doświadczenie w przeprowadzaniu kontroli krzyżowych. Dlaczego wciąż nie ma wniosku o przeprowadzenie doraźnych kontroli „funduszy reprezentacyjnych”, jakimi dysponują ministerstwa i państwowe zakłady budżetowe, spółki Skarbu Państwa itd.?" Te pytania zostały zadane głównym instytucjom kontrolnym w państwie. Czy, naprawdę, uważasz drogi Autorze powyższego materiału, że te pytania gdziekolwiek trafią ?! To są pytania retoryczne: nie dlatego że na te pytania nie ma odpowiedzi, ale dlatego, że te Twoje pytania wszyscy odpowiedzialni za kontrole mają je dokładnie w d....... Począwszy od prezydentów miast, wielu samorządowców miejskich a nawet gminnych, samorządowców wojewódzkich, darmozjadów z różnych władz centralnych, przestępców z instytucji kontrolujących - to całe dziadostwo ma w tyle jakieś-tam oszczędzanie publicznych pieniędzy. Te różne, konkurujące ze sobą partyjne bandy przestępców zostały nazwane jako konkurencyjne gangi krasnali. To zbyt łagodne określenie. To nie są krasnale - to są złodzieje, okradający państwo, na które ciężko pracują normalni, przeciętni ludzie. To właśnie tacy, jak m.innymi np. ja i Ty musimy dymać na to polityczne tałatajstwo i dziadostwo.

AK-47 23.06.2014 17:48
Propaganda Rządowa twierdzi, że były to prywatne rozmowy prywatnych osób które wybrały się na prywatną kolację tylko.......tylko, że rachunek był/jest państwowy?

T 23.06.2014 15:37
Czy urząd i stanowisko Pani Julii Pitery nie zostało powołane do tępienia przypadków jak "pospolite złodziejstwo, bo tylko tak można nazwać wydatkowanie publicznych pieniędzy na cele będące celami prywatnymi". Jakie na tym polu osiągnięcia Pani Pitera po tylu latach jej pracy i współpracujących z nią urzędników, którzy otrzymują wynagrodzenie z naszych podatków.

kondz 23.06.2014 15:26
Korwin-Mikke od 25 lat mówi, że rządzą nami złodzieje. Wszyscy się z niego śmiali, mówili żeby dał dowody, no to teraz macie podane na tacy jak politycy okradają zwykłych obywateli.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Pytanie dla wszystkich: skąd wam się wzięła ta Ewa i kto to jest ta Ewa?!Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowny Panie Mariuszu. Czy naprawdę musi Pan mnie wkur... tym społecznym dnem - powiatowym katechetą? No i, co na ten tekst powyżej można napisać.... I co z tego, że ja i inni będą się tutaj pastwić nad tym społecznym, powiatowym gniotem? Ten społeczny i samorządowy gniot miał, ma i będzie miał gdzieś. A potem przyjdzie następna sesja, będziecie chcieli tego gniota odwołać i potem znów będzie Pan jęczał, że tego samorządowego gniota nie odwołaliście. Jedyna pociecha z tych pańskich, cyklicznych jęków jest taka, że, póki co, ryży donek pozwala Panu na takie medialne wyskoki.Źródło komentarza: Za wątpliwą promocję płacimy wszyscyAutor komentarza: OooTreść komentarza: Czy kiedyś te uroczystości będą dostępne dla mieszkańców a nie na sztukę czyli zebrać uczniów pracowników i w godzinach pracy zrobić imprezkęŹródło komentarza: Upamiętniliśmy 162. rocznicę wybuchu Powstania StyczniowegoAutor komentarza: KersTreść komentarza: Grubo idziemyŹródło komentarza: Pierwszy zimowy transfer w LechiiAutor komentarza: BenekTreść komentarza: Dać na Dyrektora katechetę ten przynajmniej zadba o ludzi.Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: TomaszowianinTreść komentarza: Nie widziałem LGBT w szkole, za to księdza widać wszędzie.Źródło komentarza: Opublikowano rozporządzenie ws. wymiaru lekcji religii w szkołach i przedszkolach
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636 Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama