Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 22:35
Reklama
Reklama

Zadecydowała konsekwencja w grze

Tak jak się spodziewaliśmy dzisiejszy mecz ligowy Lechii nie należał do najłatwiejszych. Przeciwnikiem naszego zespół Mazur Karczew, który według naszej opinii zajmuje nieadekwatne do swoich umiejętności przedostatnie miejsce w tabeli.

Mecz rozpoczął się z 20 minutowym opóźnieniem, bowiem gracze Karczewa mieli problemy z dotarciem na stadion. Na szczęście problemów takich nie mieli kibice zielono – czerwonych, którzy zachęceni piękną pogodą w licznym gronie zjawili się na obiekcie OSiR.

 

Trener Majic przed spotkaniem miał nie lada wyzwanie z zestawieniem defensywy. Milczarek narzeka na lekki uraz i usiadł na ławce. Pierzyński za cztery żółte kartki musiał pauzować. W wyjściowej formacji pomocy nieobecny był Żytek, który także narzeka na zdrowie. Szansę zastąpienia tych trzech graczy otrzymali: Witczak, Todorović (pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce), oraz Dolot.

 

Już po pierwszym gwizdku arbitra rozpoczynającym ten mecz można było zauważyć, iż gracze Karczewa nie odpuszczą. Agresywna gra i dobry wysoki pressing stwarzał problemy naszym piłkarzom, którzy w swoim stylu od pierwszych minut próbowali zaskoczyć rywali dobrym atakiem pozycyjnem.

 

W 6 minucie Lechiści zdołali jednak skonstruować godną odnotowania ofensywę. Mirecki posłał przyjemną, prostopadła piłkę do Stańdo. Nasz napastnik przegrał jednak pojedynek biegowy z bramkarzem gości Stelczykiem, choć trzeba przyznać do szczęścia Dawidowi zabrakło niewiele.

 

Cztery minuty później Dolot w swoim stylu wyrzucił piłkę z autu, tym samym stworzył zamieszanie w „szesnastce” Karczewa, która zakończone zostało pierwszym groźnym uderzeniem Lechisty. Piłka jednak nie znalazł drogi do bramki rywala i przeleciała nad poprzeczką.

 

Niespełna 60 sekund później przyjezdni wywalczyli rzut rożny, który zakończył się dośrodkowaniem na długi słupek. Nasi  defensorzy minęli się z piłką i dobrze zamykający całość gracz Karczewa stanął przed bardzo dobrą szansą na otwarcie wyniku. Na nasze szczęście, fatalnie jednak spudłował z około 6 -7 metra.

 

Kolejne fragmenty gry to twarda walka o każdy centymetr boiska. Piłkarze Mazura bronili się dobrze, przerywając akcję Lechistów już w środkowej strefie. W 34 minucie defensywa gości popełniła jednak błąd i dobrym przechwytem popisał się Dawid Stańdo.

 

Napastnik Lechii włączył swój „piąty bieg” i znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, oraz z niepilnowanym Kamilem Szymczakiem u boku. Bramka wydawała się być tylko kwestią sekund. Dawid z dwóch dobrych opcji wybrał jednak to gorszą i bramkarz Karczewa po raz drugi uratował swój zespół od utraty gola. Kamil Szymczak wściekły i miał rację, bowiem podanie Tadka do kapitana Lechii najprawdopodobniej zakończyłoby się prowadzeniem gospodarzy w tym meczu 1:0.

 

W końcówce pierwsze części oglądamy pierwszą zmianę w szeregach gospodarzy. Faulowany Matysiak nie wraca już do gry i zastępuje go Potakowski. Rezultatu to jednak nie zmienia i w pierwszych 45 minutach bramek nie oglądaliśmy.

 

Druga połowa to kontynuacja stylu gry obu drużyn z pierwszej odsłony. Lechia nęka rywala, Karcze skutecznie się broni.

 

W 56 aktywny od pierwszej minuty Stańdo decyduje się na indywidualną akcję lewą stroną zakończoną zejściem do linii końcowej boisk, minięciem rywala, oraz strzałem na bramkę Stelczyka. Goalkeeper gości był tego dnia bezbłędny.

 

W 57 minucie boisko opuszcza Witczak a zastępuje go Żytek.

 

Mecz nie zachwycał, jednak był dobrym widowiskiem. Ostatnie 20 minut to jednak prawdziwe show.

 

W 72 minucie rzut wolny Karczewa kończy się niespodziewanym i wydawałoby się niegroźnym uderzeniem z dystansu. Lecąca do bramki futbolówka, mało co nie zaskakuje jednak Holewińskiego. Na szczęście od utraty gola chroni nas poprzeczka.

 

To jednak nie koniec emocji w tej akcji. Piłka po odbiciu wraca w szesnastkę Lechii, po czym jeden z naszych zawodników w zamieszaniu dotyka ją ręką. Przez ułamek sekundy wszystkie oczy piłkarzy, trenerów, kibiców skierowane były na arbitra głównego, ten jednak nie wskazał na jedenasty metr, chociaż tak naprawdę z naszej perspektywy wydawało się że popełnił błąd.

 

Po chwili oglądamy odpowiedź Lechii. Rzut rożny kończy się soczystym uderzeniem Chojeckiego. Na trybunach wybucha radość, a po chwili jęk zawodu – Łukasz trafia w poprzeczkę.

 

Majić szuka rozwiązania i wpuszcza dwóch kolejnych gladiatorów. Boisko opuszcza niewidoczny dzisiaj Król, oraz Stańdo. Na murawie witani są Rakowski, oraz Milczarek.

 

W 82 minucie Holewiński wznowił grę z pola bramkowego, jeden z naszych zawodników przedłużył to podanie do Marcina Mireckiego. Napastnik Lechii znalazł się w sytuacji „sam na sam”, ale niestety Stelczyk kapitalną interwencją wychodzi z tego pojedynku zwycięsko.

 

Mijają niespełna 240 sekund i oglądamy podobną akcję naszej drużyny jak ta z 82 minuty. Tym razem to Rakowski przedłuża do Mireckiego posłaną wysoko piłkę spod naszego pola karnego. Najskuteczniejszy gracz Lechii technicznym strzałem podrywa publiczność z krzeseł i sam podnosi rękę ku niebu. Lechia obejmuje prowadzenie 1:0.

 

Emocje jednak się kończą. Rywale nie odpuszczają i w doliczonym czasie gry mają dużą szansę na wyrównanie po wywalczonym rzucie rożnym. Na nasze szczęście bardzo niebezpieczne zamieszanie w „szesnastce” Lechii, kończy się wybiciem piłki na bezpieczną odległość.

 

W 93 minucie swoją szansę na drugiego gola ma jeszcze Mirecki. Niestety Miro nie trafił czysto w piłkę, chociaż jego jedynym przeciwnikiem w tej sytuacji był bramkarz Mazura.

 

Lechia po dobrym meczu wygrywa swój piąty pojedynek z rzędu i trzynasty w sezonie. Tomaszowianie wracają na czwarte miejsce w tabeli, mając punkt straty do Omegi Kleszczów, dwa punkty do wicelidera Warty Sieradz, oraz cztery do rezerw Legii Warszawa, która plasuje się na pierwszej pozycji.

 

W drugim meczu dzisiejszego dnia, zamykającym 25 kolejkę Żyrardowianka przegrywa na własnym obiekcie z Bronią Radom 2:4.

RKS Lechia – Mazur Karczew 1:0 (0:0)

1:0 86” Mirecki

 

Skład Lechii: Holewiński – Dolot, Cyran, Matysiak (44” Potakowski), Todorovic – Chojecki, Szymczak, Witczak(57” Żytek), Król (73” Milczarek) – Mirecki, Stańdo (73” Rakowski)

 

Skład Mazura: Stelczyk – Żurawski, Wójcik, Zembol, Pasik – Adamkiewicz, Skóra (75” Graczyk) – Słomka, Malesa (80” Ambrozik), Mąka (65” Trzaskowski), Wojciechowski

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

xxxx 01.04.2014 22:05
3pkt dopisane,co do meczu,to ........kolega skwitował to najdosadniej-cyt"emocje jak na grzybach" Nic dodać,nic ująć.

04.04.2014 01:01
Wiesz to zależy od punktu widzenia. Niektórzy uwielbiają zbierać grzyby i bardzo emocjonują się takim wyjazdem, co wiecej w Polsce są nawet tzw. łowcy okazów.

Zainteresowany - kibic 01.04.2014 03:02
Ad. 3 - Któż to wie tak naprawę ? Sami zawodnicy, czy my kibice...? Aczkolwiek zgadzam się z Tobą w 100 % jako kibic. Szczęścia to ma w c...! Kto wie, czy kolejna szóstka nie padnie nad Pilicą...przy takim farcie...

rks 31.03.2014 14:10
Trener jest taktycznie i pod względem przygotowania fizycznego i kondycyjnego zespołu przesłaby, ale ma jedną wielką zaletę. Ma przeogromne szczęście. A to jest naprawdę bardzo ważne. Jest wielu lepszych trenerów bardzo dobrze przygotowanych, którzy nie mają farta. A nasz trener żeby dołożył trochę wiedzy i może być naprawdę dobrze.

kibic1923 31.03.2014 12:03
Ciekawe kiedy specjalnie odpuszczą by...nie awansować...

anty 31.03.2014 07:40
Prawda jest taka: Mazur druzyna bardzo slaba, brak pomyslu na gre miejsce w tabeli adekwatne do umiejetnosci. Lechia to cud ze sa tak wysoko, raz sam mirecki nie poradzi a wspolpracy miedzy rakiem a mirem nie ma, dwa środek pola i kapitan to z "10" co biega to cien dawnego kazia, brak organizacji gry brak łęczenia obrony z atakiem, ciagle gorne pilki z pominieciem 2 linii, brak skutecznosci, dobrze ze odpuscił rzuty wolne bo to co robil juz w zeszlym roku to kpina, osobiscie kamil bez urazy, ale czas w lechii chyba minal, a przynajmniej w 1 składzie. trzy trener zdaje sobie sprawe ze to nie murinio ani klop, ale k.. jesli doo 70, 80 mimuty nie sa realizowane zalozenia przed meczowe o 3 pkt, to probuje cos zmienic a nie stoje z rekami zalozonymi i ogladam, bezradnego szymczaka, nieswojego krolika, mira biegajacego od obrony do ataku, probujacego wywalczyc sobie pilke, slabego w nogach witczaka. a rezerwowi sie rozgrzewaja 75 minut. dobrze ze ladna pogoda byla, szkoda tylko 7 zl, panie motyl !, drogie pan kubki plastikowe kupujesz, chamstwo, zamknac bramy nie wypuszczac kibicow mam monopol robie co chce piwo w miare tanie ale kubeczki po 5 gr

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama