Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 02:40
Reklama
Reklama

Niemiecka zupka. Bawarska partia CSU usiłuje zbić wyborczy kapitał na podsycaniu wrogości do imigrantów

„Jaka jest różnica między jeleniem na drodze a Turkiem? Przed jeleniem widać ślady hamowania…” To jeden z wielu dowcipów, który swego czasu w Niemczech zrobił na fali tureckiej imigracji zawrotną karierę. Potem, na marginesie otwarcia granic dla nas, Polaków, Niemcy kpili: „Po czym poznać przystąpienie Polski do układu z Schengen? Cyganie zaczynają ubezpieczać mieszkania”...
autor: Piotr Cywiński, 

 

Dziś na tapecie znaleźli się Bułgarzy i Rumuni, czyli „skrzyżowanie Turków z bydłem domowym”… „Co urodzi się z polsko-rumuńskiego małżeństwa? Dziecko zbyt leniwe, żeby kraść…”Rzecz jasna, te niewybredne kawały made in Germany nie są miernikiem tego, co myśli ogół niemieckiego społeczeństwa, jednak - jak nie patrzeć - nie biorą się z niczego. Czy Rumuni i Bułgarzy są „szarańczą”, która zburzy spokój i wyssie soki z systemu socjalnego RFN? Tego w każdym razie boi się współrządząca, bawarska Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU), która rozpoczęła grę na niebezpiecznych, ksenofobicznych nutach. Na marginesie otwarcia dla tych krajów unijnego rynku pracy, w RFN (a także w Wielkiej Brytanii) ożyły koszmarne stereotypy; w opiniach obiegowych, Rumuni i Bułgarzy to sześć milionów niepiśmiennych cyganów, którzy kradną na potęgę i zmuszają dzieci do żebrania na ulicach.

 

Niemcy, Austria, Francja, Malta, kraje Beneluksu i Wielka Brytania wykorzystały co do ostatniego dnia wynegocjowany w umowach akcesyjnych siedmioletni okres przejściowy przed otwarciem rynków pracy dla bułgarskich i rumuńskich nowicjuszy w UE. Od 1 stycznia br. mogą oni być już zatrudniani bez żadnych ograniczeń we wszystkich państwach wspólnoty. W krajach, które zdecydowały się na wcześniejsze zniesienie tych barier, m.in. we Włoszech, Czechach i Irlandii, odnotowano napływ setek tysięcy bułgarskich i rumuńskich imigrantów, którzy znaleźli pracę przede wszystkim w rolnictwie i budownictwie, w gastronomii i hotelarstwie oraz jako pomoce domowe. Także Niemcy, mimo obowiązującego w republice generalnego zakazu, wydawali zezwolenia na ich zatrudnianie, lecz głównie absolwentom wyższych uczelni. Nie było ich mało, w ubiegłym roku zarejestrowano w RFN bez mała 240 tys. rumuńskich imigrantów, większość - z uniwersyteckimi dyplomami. Dzięki temu, nasi zachodni sąsiedzi pokrywali własne zapotrzebowanie w deficytowych branżach i wzmacniali swą gospodarkę. Dla Bułgarii i Rumunii był to natomiast niekorzystny drenaż ich wykwalifikowanej kadry.

 

Przymus całkowitego otwarcia rynku pracy wyraźnie zaniepokoił chadeków z CSU, którzy na tę okoliczność ukuli nawet hasło: „kto oszukuje, ten wylatuje”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, każde państwo broni się przed patologiami z importu, gdyby nie fakt, że z urawniłowki - stosowanej notabene nie po raz pierwszy przez bawarskich polityków - wybrzmiewa założenie a priori, że Niemcy zaleje fala obcojęzycznych degeneratów.

 

CSU łowi na prawicowym marginesie, to wykalkulowany a przez to nadzwyczaj szpetny akt - skwitował komentator telewizyjnego kanału informacyjnego n-tv.

 

W skrócie chodzi o postulaty mające chronić RFN przed „napływem biedy”; do Niemiec mogliby przybywać tylko ci Bułgarzy i Rumuni, którzy mają zagwarantowane miejsce pracy, mieliby ograniczone możliwości korzystania z opieki socjalnej, a ci, którzy nadużywające jej byliby deportowani z wilczym biletem. 

 

Były minister spraw wewnętrznych, obecnie szef resortu żywienia i gospodarki rolnej Hans-Peter Friedrich z CSU nie dopatruje się w tym zamachu na historyczne osiągnięcia Unii Europejskiej i nie widzi nic złego w rozważanych ograniczeniach. Balon został przekłuty. W kręgach politycznych i w mediach RFN toczy się ożywiona debata, czy CSU prowadzi dziką i nieodpowiedzialną grę na rasistowskich resentymentach? Czy Rumuni i Bułgarzy stanowią rzeczywiście zagrożenie dla niemieckiego systemu socjalnego? Pomijając fakt, że wewnętrzne ograniczanie swobody zatrudnienia obywateli z państw wspólnoty byłoby uderzeniem w ten jeden z podstawowych filarów istnienia UE, kto, jak kto, ale Niemcy powinni w tej sprawie nie marnować okazji do milczenia: dobrobyt w RFN zbudowany został przede wszystkim na eksporcie, na nim się opiera, zaś obcokrajowcy wykonywali i do dziś wykonują prace, jakim sami Niemcy po prostu gardzą, wypełniają również luki przy zatrudnianiu wykwalifikowanej kadry. Dość wspomnieć choćby tylko lekarzy „z importu”, w tym z Polski, których wykształcenie nie kosztowało niemieckich podatników ani złamanego centa, a bez których służba zdrowia popadłaby w RFN w poważne kłopoty.

 

Podobnie ożywioną debatę mieliśmy w 2004r., gdy chodziło o napływ z Polski, Węgier i Czech. Wtedy przybył zaledwie ułamek tego, czego się spodziewano - przypomniał kolegom z CSU wiceprzewodniczący siostrzanej partii CDU Armin Laschet i oględnie skrytykował ich postulaty: owszem, gdzieniegdzie występują problemy z Rumunami i Bułgarami, lecz „logicznie rzecz biorąc nie mają one nic wspólnego z nowym otwarciem” (rynku pracy).

 

Poza tym, jak podkreślił, „wszyscy, którzy przyjeżdżają, dokładają się do naszej kasy socjalnej”. Według obliczeń Instytutu Badań Rynku Pracy (IAB) w Norymberdze, do Niemiec za chlebem może przybywać rocznie do 180 tys. przybyszów z Bułgarii i Rumunii, którzy będą mogli znaleźć zatrudnienie głównie w sektorach deficytowych i „nic dziś nie uzasadnia określania ich mianem >>importu biedy<<”, orzekli specjaliści IAB.

 

Przedsiębiorcy różnych dziedzin wciąż borykają się ze znalezieniem kwalifikowanego personelu, imigranci są przez nich bardzo mile widziani - wyłuszcza wiceprzewodniczący Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Achim Dercks.

 

Pomysły CSU temperuje także komisarz UE do spraw zatrudnienia, socjalnych i integracji László Andor; nie należy spodziewać się fali imigrantów, bo większość Bułgarów i Rumunów, którzy chcieli wyjechać z kraju już się na terenie wspólnoty osiedlili (ponad 3 mln imigrantów).Jednak tego rodzaju opinie, ani fakty, ani konkretne dane nie trafiają do mózgów populistów z CSU. Posądzany o szerzenie ksenofobii szef tej partii i premier Bawarii Horst Seehofer broni swego: ostrzejsze restrykcje zostały zakotwiczone w umowie koalicyjnej CDU/CSU-SPD (nowego gabinetu kanclerz Angeli Merkel) i będą wprowadzone w życie, gdyż: „najlepszą ochroną przeciw prawicowo-radykalnym głupkom” jest „rozwiązywanie problemów, na których tacy ludzie mogą gotować swą zupkę”- stwierdził w wywiadzie dla bulwarowego „Bilda”. Rozwiązywanie problemów - owszem, tylko, jakimi sposobami?

 

Jaką zupkę i na jakim gazie gotuje Seehofer i jego ekipa? CSU usiłuje zbić punkty przed marcowymi wyborami we własnym landzie i majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Nie jest to jednak dla niej żadnym usprawiedliwieniem, gdyż właśnie na takim gruncie rodzą się wrogie wobec obcokrajowców nastroje społeczne i durne kawały. 

 

CSU „szkodzi Niemcom i Europie”, podważa jej pryncypia i „niezbywalną część europejskiej integracji”, z której Niemcy „z pewnością czerpią znacznie większe profity niż inni”, huknął poirytowany szef dyplomacji RFN Frank-Walter Steinmeier. Na takie postępowanie istnieje u nas, w Polsce, a także w Niemczech, adekwatne porzekadło o mentalności Kalego, które być może dzisiaj należałoby zastąpić powiedzeniem o „mentalności Hansa”?

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Dawid Podsiadło - Dokumentalny  w Helios na Scenie Dawid Podsiadło - Dokumentalny w Helios na Scenie W czerwcu 2024 roku Dawid Podsiadło zagrał 7 koncertów stadionowych dla pół miliona widzów. Finałem tej trasy były rekordowe dwa koncerty na Stadionie Śląskim w Chorzowie dla prawie 200 tys. osób. Ten film to zapis tych 7 wyjątkowych dni, a zobaczymy go już 3 grudnia w kinach Helios.Film „Dawid Podsiadło – Dokumentalny” to intymny portret jednej z największych postaci polskiej sceny muzycznej. Reżyser Tomasz Knittel zabiera widzów na pełną emocji podróż, towarzysząc Dawidowi Podsiadle podczas jego monumentalnej trasy koncertowej, obejmującej siedem występów na stadionach w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu i Chorzowie. Jednak to nie same koncerty są tu najważniejsze, lecz Dawid – artysta, który tą trasą zamyka pewien etap swojej kariery i zastanawia się, co przyniesie przyszłość.Kamery śledzą Dawida nie tylko na scenie, ale przede wszystkim za kulisami – w chwilach skupienia, zmęczenia, radości i refleksji. Film pokazuje jego prawdziwą twarz: człowieka pełnego pasji, ale i niepewności.Dawid otwiera się przed widzami, dzieląc się przemyśleniami o drodze, którą przeszedł, o presji związanej z popularnością oraz o tym, co dalej po zakończeniu tak ogromnej trasy. Obecność znakomitych gości, takich jak Edyta Bartosiewicz, Monika Brodka, Daria Zawiałow, Kaśka Sochacka, Artur Rojek, Ralph Kaminski, Kortez i Vito Bambino zdecydowanie podkreśla wagę tego etapu.To unikalna okazja, aby zobaczyć, jak wygląda życie artysty w momentach triumfu, ale i w tych cichszych, bardziej intymnych chwilach, kiedy sceniczne światła gasną, a pytanie „co dalej?” staje się najważniejsze.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Data rozpoczęcia wydarzenia: 03.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaArtis Gaudum
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama