Projekt niniejszej uchwały przewiduje zmianę ustalonego wynagrodzenia Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego Pana Rafała Zagozdona z kwoty maksymalnej – przewidzianej w odrębnych przepisach, ustalonej Uchwałą Nr VI/38/2011 Rady Miejskiej Tomaszowa Mazowieckiego z dnia 26 stycznia 2011 roku, do kwoty właściwej, stosownie do jakości działań Pana Prezydenta. Powodem obniżenia wynagrodzenia jest bardzo niska ocena realizowania przez Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego Pana Rafała Zagozdona, art. 7 Ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym i Strategii Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Miasta Tomaszowa Mazowieckiego.
„Zaspakajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy”- to część zapisu art. 7 w/c ustawy. Czy zaspakajanie tych potrzeb, przez wybranego po raz drugi w wyborach samorządowych Pana Rafała Zagozdona w 2010 roku na funkcję „ojca miasta”, jest na miarę potrzeb i możliwości? Wyjątkowo nie. W Tomaszowie Maz. mieszka 56% mieszkańców powiatu tomaszowskiego i właśnie stan miasta w największym stopniu wpływa na wskaźniki bezrobocia w powiecie.
Charakterystyczne jest to, że jeszcze w 2008 roku wskaźnik ten dla naszego powiatu wynosił 13,7 %, ale już w roku 2009 18,0% i tak średnio utrzymuje się do dnia dzisiejszego, ustawiając nasz powiat na ostatnich miejscach (od ostatniego do czwartego od końca) w woj. łódzkim. Sąsiedni powiat rawski jest na drugim miejscu, ale na czele stawki ze wskaźnikiem bezrobocia 9,6%. Wszystkie okoliczne powiaty, łącznie z miastem Piotrków Tryb. są dużo, dużo wyżej od Tomaszowa w rankingu wojewódzkim. Pan Prezydent Rafał Zagozdon zarządza miastem od końca 2006 roku. Jaki dziwny zbieg okoliczności? Siłą rozpędu wskaźnik 13,7% dotrwał do 2008 roku a później o ok. 5% wyższy i tak przez następne lata.
Nie przez przypadek ppkt 1 art. 7 ustawy o samorządzie gminnym opisuje sprawy z zakresu ładu przestrzennego, gospodarki nieruchomościami, ochrony środowiska i przyrody oraz gospodarki wodnej. Są to sprawy z zakresu działań prorozwojowych, które w Tomaszowie Maz. przez ostatnie lata były wyjątkowo traktowane po macoszemu. Kontrola NIK za lata 2011 - 2012 w zakresie planowania i zagospodarowania przestrzennego, jako jedynemu miastu z dawnego woj. piotrkowskiego wystawiła ocenę negatywną:
- za 4, 2% pokrycia miasta planami miejscowymi (Bełchatów 57,6%, Piotrków 23,4%, Radomsko 10,9%).
- za niezgodny z przepisami ustawy o planowaniu przestrzennym brak programu sporządzania planów miejscowych.
- za 70% decyzji o warunkach i lokalizacji inwestycji wydanych po terminie przewidzianym przepisami.
- za wiele decyzji uchylanych przez organy odwoławcze.
- za opieszałe naliczanie opłat planistycznych (nie realizowane niezwłocznie dochody gminy).
„ W Tomaszowie Maz. aż 96 % terenu wymaga wydania takich decyzji. Już sama taka informacja może odstraszyć potencjalnych inwestorów. Bo inwestor szuka tam, gdzie są korzystniejsze warunki i gdzie można szybciej realizować swoją inwestycję”. To zacytowana wypowiedz Pana Lecha Buchmana z łódzkiej delegatury NIK (DŁ z 6.09.13). Nic dodać, nic ująć. „Jacy inwestorzy nie przyszli do Tomaszowa? Niech Pan ich wymieni.” To pytanie i zdanie wyartykułowane przez Pana Rafała Zagozdona na wrześniowej sesji Rady Miejskiej. Jeżeli Pan Prezydent tego nie rozumie, tym gorzej dla niego. Czy mimo braku planów zagospodarowania przestrzennego miasta zachęcano w jakiś sposób firmy do inwestowania w mieście? Odpowiedz brzmi nie! Czy zachęcano przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy systemem obniżania podatku od nieruchomości? Odpowiedz brzmi nie!
Czy pieniądze wydawane z budżetu miasta są wydawane prawidłowo? Regionalna Izba Obrachunkowa i Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej Tomaszowa Mazowieckiego wydały opinie pozytywne (budżet za 2012 rok). Tak. Pieniądze, nasze pieniądze wydawane są zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych. Realizacja budżetu nie narusza prawa. Ale czy wydawane są we właściwy sposób? Czy miliony, dziesiątki milionów z miejskiej kasy wydawane są zgodnie z art. 7 ustawy o samorządzie gminnym? Czy nimi we właściwy sposób realizuje się zaspakajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty, jakim jest Nasze Miasto? W dużej części nie! 244 971,79 zł wydano w 2012 roku na remont i adaptację budynku przy ul. Józefa Piłsudskiego 34 przeznaczonego na Dom Dziennego Pobytu. Czy takie miejsce jest potrzebne dla starszych mieszkańców Tomaszowa? Odpowiedz brzmi tak! Ale można byłoby dużo mniejszym kosztem dostosować do tego rodzaju potrzeb jeden z wielu Domów Działkowca na terenie miasta lub zupełnie bez jakichkolwiek wydatków budżetowych, osobom potrzebującym, zapewnić takie miejsce w jednym z Domów Pomocy Społecznej. Jest tam całe niezbędne zaplecze dla tego rodzaju działalności. Wystarczyło podpisać porozumienie z powiatem. Rozmów takich z władzami Powiatu Tomaszowskiego nie prowadzono. Adaptowano zabytkowy budynek (droższy remont adaptacyjny) a teraz poszukuje się w ościennych gminach osób, które mogłyby korzystać z tego obiektu obniżając stałe koszty utrzymania personelu i obiektu (patrz wrześniowa sesja Rady Miejskiej Tomaszowa Mazowieckiego). Ciekawe czy będą pokryte koszty utrzymania obiektu? Jest to wyjątkowa niefrasobliwość ze strony Prezydenta Miasta.
Prawie 1.2 mln zł (w całości z budżetu miasta) wydawane są na zagospodarowanie terenów przy Grotach Nagórzyckich. Mały parking i budynek administracyjny zasłaniający część grot. Według opinii wielu fachowców (architektów i innych) był to wyjątkowo chybiony pomysł. W tej wysokości pieniądze można byłoby z powodzeniem wydać na infrastrukturę umożliwiającą tworzenie w tamtym terenie różnego rodzaju działalności gospodarczych związanych z obsługą ruchu turystycznego. Czy właściwie i na miarę oczekiwań mieszkańców miasta i gości odwiedzających Tomaszów Mazowiecki są inwestycje w infrastrukturze drogowej: ul. Tadeusza Kawki i realizowana ulica z roboczą nazwą Bulwary? Czy przebudowywanym za grube miliony złotych Placem Kościuszki będziemy mogli się pochwalić? Opinie większości mieszkańców i przyjezdnych nie są pozytywne. Choć część z nich mówi: „Nareszcie coś się robi”.
Wydział Strategii i Zarządzania Projektami, Wydział kultury, Sportu i Rekreacji oraz Wydział Inwestycji produkują – produkowały materiały promocyjne dla miasta. Wiele z tych materiałów było wyjątkowo nieprofesjonalnych (wydziały podległe pod Prezydenta i Jego zastępców). Realizacja z pieniędzy budżetowych i funduszy europejskich. Dlaczego nie ma w Urzędzie Miasta jednej jednostki profesjonalnie zajmującej się promocją? Zła organizacja powoduje marnotrawienie środków finansowych.
W roku 2008 zadłużenie długoterminowe miasta wynosiło 23 mln 580 tys. zł. W roku 2009 już 41 mln 720 ty. Zł. Na koniec 2010 roku wynosiło już 72 mln 248 tys. zł. Czy miasto zmieniło swój wizerunek? Dlaczego tak beztrosko wydawano nasze pieniądze? Na koniec 2012 roku zobowiązania długoterminowe wzrosły „tylko” do kwoty 76 mln 979 tys. zł.
Na półmetku drugiej kadencji (w grudniu 2012 roku) Pan Prezydent Rafał Zagozdon dla Dziennika Łódzkiego powiedział: „Dobrze się stało, że dzisiaj przeprowadzamy rewitalizację w takim zakresie, jaki jest”. Trzeba dodać, wyjątkowo okrojonym rzeczowo i finansowo. Czy jest w okolicy taki samorząd, którego „głównodowodzący” cieszy się, że nie otrzymał większego dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego na rozwój swojego samorządu? W okresie 2010-2012 Tomaszów Mazowiecki wykorzystał 24 mln 083 tys. zł z Unii Europejskiej, Piotrków Trybunalski w tym samym okresie 126 mln 181 tys. zł., zaś za okres 2007-2012 386 mln zł. Jak wygląda w kontekście nasze miasto? Brak dobrej organizacji urzędu miasta, zła polityka kadrowa, brak pomysłu. „Pragniemy budować nasze miasto piękne jak Paryż, bogate jak Londyn, bezpieczne jak Genewa i wesołe jak Rio…” to cytat ze Strategii Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Miasta Tomaszowa Maz. na lata 2008-2022. Ani piękne, ani bogate, ani bezpieczne i bardzo smutne. Tomaszów Maz. miał być również miastem wody (pięć rzek) - jest miastem wodolejstwa.
Wcześniej, bo w marcu 2011 roku „Ojciec Miasta” Rafał Zagozdon dla Gazety Wyborczej stwierdził: „Czytając strategię, widzę tylko jedno rozwiązanie (dla miasta): staniemy się sypialnią dla Łodzi. Takim jeszcze jednym osiedlem, tylko przyjemniejszym niż Bałuty czy inne łódzkie zaniedbane dzielnice Łodzi”. Tak może tylko stwierdzić człowiek pozbawiony wyobraźni, niedostrzegający walorów położenia miasta, nieczujący potencjału drzemiącego w jego mieszkańcach. Zupełnie inne ambicje mają szefowie okolicznych, rozwijających się miast: Piotrkowa, Opoczna czy Rawy Mazowieckiej, nie wspominając o wójtach okolicznych gmin. Nie mówiąc również o takich miasteczkach jak Grodzisk Mazowiecki czy Mszczonów leżących blisko Warszawy.
Filia Uniwersytetu Łódzkiego w Tomaszowie Mazowieckim kształci m.in. młodych ludzi w zakresie turystyki i rekreacji, kierunku ściśle związanym z atrakcyjnymi terenami Doliny Pilicy. Ale Pan Prezydent tego nie dostrzega. Mimo, że turystyka należy do zadań własnych samorządu gminnego, w Urzędzie Miasta nie ma pracownika z kierunkowym wykształceniem zajmującym się tak ważnym dla miasta tematem – przemysłem turystycznym. Przynależność do Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Łódzkiego za zgodą i z inicjatywy Rady Miejskiej dla Prezydenta jest tylko formalna. Nie potrafi on wykorzystać w dobry dla rozwoju samorządu fakt przynależności do tej organizacji.
W dniu 15 lipca 2008 roku w Urzędzie Miasta w Tomaszowie Maz. Prezydent Miasta Rafał Zagozdon oraz Przewodniczący Rady Miejskiej Zenon Łaski zorganizowali spotkanie – konferencję pt. „Przyszłość Zalewu Sulejowskiego – jak uratować i wykorzystać potencjał perły wodnej środkowej Polski”. „Głosy zaproszonych gości oraz osób zainteresowanych problematyką koncentrowały się wokół powołania wspólnego organizmu dla ratowania wód Zalewu Sulejowskiego. Prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Pan Rafał Zagozdon zadeklarował, że w ciągu paru miesięcy doprowadzi do spotkania przedstawicieli wszystkich podmiotów zarządzających obszarem zlewni zbiornika sulejowskiego i wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie jego ochrony”. Ostatnie dwa zdania to cytat ze sprawozdania z tego spotkania, zamieszczony w internecie. Minęło pięć lat i szef największego w Dolinie Pilicy samorządu nie zrobił ani kroku w tym kierunku. Zainteresowani stanem wody, uczestnicy spotkania czekali na inicjatywę Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego. Pan Rafał Zagozdon brakiem inicjatywy nie tylko ośmieszył siebie, ośmieszył również samorząd Tomaszowa Mazowieckiego. Tomaszów Mazowiecki – jego władze stały się niewiarygodne.
Dlaczego do dzisiaj nie jest zrealizowana przebudowa drogi w-713 przez Tomaszów Maz. (Ujezdzka – Warszawska - św. Antoniego – I. Mościckiego – Radomska – Opoczyńska)? Dlaczego ul. Warszawska oznaczona w planach zagospodarowania przestrzennego miasta jeszcze w latach 70-tych, jako ulica dwujezdniowa, będzie realizowana, jako ulica jednojezdniowa? Dlaczego dla ul. Chopina – wewnętrznej obwodnicy miasta wykonano projekt budowlany dla ulicy jednojezdniowej, mimo, że wszystkie stare plany zagospodarowania przestrzennego przewidywały dwie jezdnie? W jednym i drugim przypadku były przygotowane rezerwy terenów pod te ulice. Dlaczego do dzisiaj nie załatwiono właściwego tranzytu dla drogi K-48, eliminując tranzyt przez ul. Ujezdzką i Warszawską ? Bo Pan Prezydent Miasta nie jeździł, nie zabiegał, nie wykazywał należytej inicjatywy. Czy na drodze S-8 byłby węzły z powtarzającymi się trzy razy nazwami Tomaszów Maz. gdyby sprawą zajmował się tylko Prezydent Miasta a nie Rada Miejska? Pytania można mnożyć. Odpowiedz będzie taka sama. Brak inicjatywy, merytoryczności i chyba brak chęci. Na jednej z sesji Rady Miejskiej Tomaszowa Maz. podawany był przykład gminy Andrespol, przez którą przebiega dawno przebudowana i wyremontowana droga W-713. Był to przykład dobrych i skutecznych zabiegów Wójta małej Gminy Andrespol.
„Do Urzędu Marszałkowskiego przyjechał Pan Rafał Zagozdon. A kto to jest?” To anegdota, która krąży od dłuższego czasu po Łódzkim Urzędzie Marszałkowskim. Ocena wyjątkowo małej aktywności Prezydenta Miasta. Np. zaproszenia na Sejmiki Województwa Łódzkiego przez pierwsze lata urzędowania Pana Rafała Zagozdona były wysyłane systematycznie. Dzisiaj już nie. „Szkoda papieru i tak nie przyjeżdża”. Tak samo wygląda współpraca z ościennymi gminami. Wyjątkowo obecny Prezydent Miasta Tomaszowa Maz. na otwarciu ronda drogowego i wyremontowanego budynku Urzędu Gminy w Żelechlinku publicznie powiedział: „Jestem tutaj pierwszy raz w życiu”. Czy tak powinien postępować Prezydent Miasta – „stolicy” Powiatu Tomaszowskiego?
Referendum w sprawie odwołania Prezydenta Miasta Tomaszowa Maz. Rafała Zagozdona rok przed wyborami samorządowymi byłoby marnotrawieniem wyjątkowo szczupłych środków finansowych miasta. Ale czy w świetle powyższego Prezydent Miasta Tomaszowa Maz. Rafał Zagozdon zasługuje na maksymalne wynagrodzenie przewidziane taryfikatorami, które do dzisiaj otrzymuje?
„My Tomaszowianie budujemy nasze Miasto piękne, bogate, bezpieczne i radosne” (cyt. z PRL) . Budujemy? Na razie nie. Widzimy jak źle wygląda na tle innych, mniejszych i większych miast. Ale chcemy budować!!!
Napisz komentarz
Komentarze