Czytaj: Czujne oko stróża prawa
- O poprawę bezpieczeństwa apelowałem wielokrotnie – mówi dyrektor szkoły podstawowej numer 14 w Tomaszowie Mazowieckim, Sławomir Żegota. – Na temat pozrywanych łańcuchów zabezpieczających rozmawiałem wielokrotnie z panem Jackiem Kilmanem, dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych. Za każdym razem słyszałem, że albo policja musi zakończyć śledztwo w sprawie ich kradzieży albo, że nie ma funduszy.
Czytaj: Dwa groźne wypadki drogowe
Żegota jest równocześnie radnym powiatowym i jeśli on nie może się przebić ze swoimi prośbami i wnioskami, to co mogą powiedzieć inni dyrektorzy tomaszowskich szkół. Co roku każdy z nich przed rozpoczęciem nauki we wrześniu robi przegląd i występuje albo o wycięcie krzaków zasłaniających widoczność albo o naprawę łańcuchów lub uzupełnienie oznakowania pionowego i poziomego. Podobnie było przed tegorocznym „pierwszym dzwonkiem”.
Pojawiło się szereg próśb i wniosków. Większość z nich dotyczyło problemów będących w gestii zarządcy dróg powiatowych. Pani Mirosława Tomczyk, dyrektor tomaszowskiego gimnazjum numer 3 otrzymała kuriozalną odpowiedź w sprawie wymalowania pasów na przejściu dla pieszych w pobliżu szkoły, podpisaną przez dyrektora ZDP, Jacka Kilmana. Dowiadujemy się z niej, że odnawianie oznakowania pionowego zostało zakończone w czerwcu a ze względu na ograniczone środki finansowe ich powtórne namalowanie nie będzie możliwe.
Komentarz nasuwa się tu oczywisty. Skoro już w czerwcu wykorzystano środki na utrzymanie dróg powiatowych, to za co przez kolejne pół roku pobierają wynagrodzenie, pracownicy Zarządu Dróg Powiatowych.
Co robią powiatowi radni, którzy są równocześnie dyrektorami w tomaszowskich szkołach? Czy jest coś ważniejszego od zapewnienia bezpieczeństwa małym tomaszowianom? To oczywiście pytania retoryczne, bo w nieudolnie zarządzanym Powiecie Tomaszowskim ważniejsze jest organizowanie imprez noworocznych i wyjazdów szkoleniowych dla radnych, z których poza kacem i bólem głowy dla większości oczywiście nic nie wynika.
Przegląd szkolnych ciągów komunikacyjnych przeprowadziła także Policja. Niestety funkcjonariusze ograniczyli się jedynie do wskazania braków w oznakowaniu. Łańcuchy, czy progi zwalniające oraz natężenie ruchu ich nie interesowały. Nikt nie porozmawiał też z dyrektorami szkół.
Problemem poprawy bezpieczeństwa zajął się w ostatnim czasie także Marcin Witko, który skierował do Komendanta Powiatowego Policji w Tomaszowie Mazowieckim pismo, w sprawie przekserowania w godzinach porannych policyjnych patroli w okolice szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkoli.
- Przejeżdżam niemal codziennie obok kilku tomaszowskich placówek oświatowych i to co obserwuję jest po prostu przerażające – mówi tomaszowski poseł. – Do tego dociera do mnie wiele skarg od mieszkańców miasta, którzy żalą się na to, że policji w okolicach szkół nie widać praktycznie wcale. Wiem, że poziom zabezpieczeń też pozostawia wiele do życzenia. Dla przykładu pani dyrektor SP 7 występowała do Zarządu Dróg Powiatowych o wymalowanie przejścia dla pieszych oraz o ponowne założenie łańcuchów przy dawnym przejściu a dyrekcja Zespołu Szkół numer 8 domagała się zapewnienie poprawy warunków bezpieczeństwa poprzez ustawienie na ulicy Gminnej znaków zakazu zatrzymywania się i postoju. Prośby i wnioski nie odnoszą żadnego skutku – dodaje.
„Z informacji jakie posiadam i jakie ukazują się w lokalnych mediach wynika, że do najbardziej niebezpiecznych przyszkolnych ulic należą: ulica Robotnicza, Ludwikowska, Legionów, Słowackiego oraz gen. Grota Roweckiego, Ujezdzka i Graniczna. Zagrożenie rośnie szczególnie w godzinach porannych, kiedy panuje na nich wzmożony ruch, związany z faktem dowożenia pociech na zajęcia szkolne.
W tym samym czasie (godz. 7:00-8:00) często spotykana jest praktyka kontroli drogowych przeprowadzanych na kierowcach podróżujących bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Radiowozy ustawiane są m.in. na ulicach: Dąbrowskiej, Konstytucji 3-go Maja, Modrzewskiego. Rozumiem, że także te działania mają na celu poprawę bezpieczeństwa użytkowników dróg, jednak wierzę, że są one możliwe do przeprowadzenia także w innych porach dnia. Natomiast funkcjonariusze (których jak wiemy w Tomaszowie brakuje) mogliby w czasie dojazdów dzieci do szkoły czuwać nad bezpieczeństwem właśnie w okolicach placówek oświatowych. Myślę, że tego rodzaju działania nie tylko wpłynęłyby pozytywnie na poczucie bezpieczeństwa ale w sposób realny podniosą jego poziom”.
Poseł podkreśla, że na piśmie adresowanym do tomaszowskiej policji nie zamierza poprzestać. O podjęcie działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa najmłodszych obywateli Tomaszowa Mazowieckiego zamierza wystąpić do władz miasta i powiatu oraz wszystkich zarządców dróg na terenie Tomaszowa Mazowieckiego
Napisz komentarz
Komentarze