Znalazłeś telefon, portfel czy inną wartościową rzecz? Nie czekaj na wizytę policji, oddaj do biura rzeczy znalezionych lub do najbliższej jednostki policji. Mnogość przypadków rejestrowanych przez stróżów prawa wskazuje, że część naszego społeczeństwa kieruje się fałszywym hasłem „znalezione – nie kradzione”. 27 lutego 2018 roku 74-letnia mieszkanka Tomaszowa przyniosła do jednostki policji portfel.
Niestety nie było już w nim pieniędzy. Pani twierdziła że portfel znalazła na ulicy. Na szczęście sekwencję zdarzeń nagrała kamera monitoringu. Policjanci rozpoznali że kobieta, która przyniosła portfel jest tą samą osobą, która kilka godzin wcześniej zabrała go z krzesła restauracji. Zamiast oddać go personelowi, zakryła znalezisko ubraniami, a następnie schowała do swojej torebki. Po krótkim przesłuchaniu 74-latka przyznała się do kradzieży i oddała skradzione pieniądze. Usłyszała zarzut kradzieży, za co grozi kara nawet do 5 lat więzienia. Policjanci przyjmują każdego tygodnia kilka zgłoszeń, w których pokrzywdzeni stracili telefon, dokumenty czy pieniądze, często przez swoje roztargnienie i mylne przekonanie znalazcy. Żadna rzecz, której nie jesteśmy właścicielami, nie należy do nas. Jeśli zabierasz i nie oddajesz znalezionego na ławce telefonu, plecaka czy portfela – stajesz się sprawcą czynu karalnego.
Wyjątkiem mogą być sytuacje, w których, na podstawie miejsca i okoliczności znalezienia, można domniemywać, że właściciel wyzbył się prawa własności, np. gdy przedmiot leży w śmietniku. W innych przypadkach znaleziony przedmiot należy oddać w urzędzie albo na policji. W przeciwnym przypadku o winie i karze „znalazcy” zdecyduje sąd.
Napisz komentarz
Komentarze