Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 17:03
Reklama
Reklama

Ktoś zarobił, stracili Tomaszowianie

Na dzień dzisiejszy nikt nie wie ile kosztować będzie miasto rekultywacja starego składowiska odpadów, położonego przy zjeździe na drogę ekspresową numer 8. Może to być nawet kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów złotych.

 

Urząd Miasta 12 lat temu powołał do życia spółkę, której poza miastem udziałowcem był też inwestor zewnętrzny. Umowę sporządzono w taki sposób, że mając 51% udziałów całkowitą kontrolę oddano udziałowcowi, który skutecznie blokował wszelkie próby zmian.

 

Wysypisko bardzo szybko zaczęło się zapełniać. Mimo, że obliczono, że będzie ono służyć mieszkańcom przez prawie ćwierć wieku, już po pierwszych 3 latach zaczęło się zapełniać. Nikt nie wiedział i nie wie do dzisiaj skąd i jakiego rodzaju śmieci i odpady zwożono.

 

Zapełniło się ono zupełnie kilkanaście lat temu i powstała konieczność budowy nowego. Zdecydowano, że znajdzie się ono w bezpośrednim sąsiedztwie starego. Lokalizacja wysypiska na granicy gminy Lubochnia i Tomaszowa Mazowieckiego od samego początku budziło liczne protesty. Mimo to miasto na terenach należących do Lasów Państwowych zdecydowało się na budowę dwóch niecek, równocześnie zobowiązując się do rekultywacji terenu, po wyczerpaniu możliwości eksploatacji. Powołano do życia spółkę udziałem miasta i zewnętrznego inwestora. Szybko rosły góry śmieci i zadłużenie Wysypiska Odpadów.
 

Prezydent Mirosław Kukliński zaraz po objęciu swojego urzędu w roku 2002 próbował bałagan w spółce uporządkować. Nie miał jednak możliwości odwołać prezesa wskazanego przez drugiego ze wspólników. Zmienił jedynie skład rady nadzorczej, która miała jednak znikomy wpływ na działania w sumie jednoosobowego zarządu. Dopiero niespodziewana śmierć szefa Wysypiska pozwoliła na zmianę władz spółki.

 

Na ratunek dla firmy było już za późno. Nowa prezes miała do wyboru likwidację firmy lub zgłoszenie jej upadłości. Podjęła, jak się okazuje feralną w skutkach dla miasta decyzję. Zgłoszona upadłość poskutkowała wprowadzeniem zarządu syndyka.

 

W krótkim czasie wysypisko wystawiono na sprzedaż. Mirosław Kukliński próbował ratować sytuację decydując się na udział miasta w przetargu. Nie było jednak szans wygrać z prywatnym konkurentem, którym był niedawny wspólnik. W ten sposób straciliśmy wysypisko. Ktoś zarobił miliony a mieszkańcy miasta zapłacili tego koszty.

 

Miasto zobowiązane zostało natomiast do rekultywacji starego wysypiska. Powinna być ona zakończona według wstępnego założenia do 1997 roku - Zgodnie z decyzją z 11 maja 2011 r. Miasto Tomaszów Mazowiecki zobowiązane zostało do przeprowadzenia rekultywacji składowiska odpadów Lubochnia Górka – informuje pełnomocnik prezydenta miasta, Jakub Pietkiewicz. - Decyzji tej nie został nadany rygor natychmiastowej wykonalności. Na najbliższej sesji Rady Miejskiej zostanie podjęta decyzja w sprawie zlecenia opracowania dokumentacji dotyczącej projektu rekultywacji składowiska.

 

Władze miasta przyznają, że oszacowanie kosztów tego przedsięwzięcia na dzień dzisiejszy jest niemożliwe, gdyż można to określić dopiero po przeprowadzeniu niezbędnych badań i sporządzeniu aktualnego projektu rekultywacji. W roku bieżącym planowane jest sporządzenie niezbędnej dokumentacji i przeprowadzenie części prac przygotowawczych.

 

- Na najbliższej sesji mają zostać wprowadzone zmiany w budżecie miasta, w wyniku których zostanie zabezpieczone na ten cel 60 000,- zł. -  dodaje pełnomocnik. - Zasadnicza część zadania planowana jest na rok przyszły, lecz szczegółowy harmonogram będzie możliwy do sporządzenia dopiero po przygotowania projektu rekultywacji. Prowadzone działania w niniejszej kwestii były przedmiotem konsultacji z właściwym wydziałem Urzędu Marszałkowskiego.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

> 24.03.2019 07:40
Dobry tekst, fachowo, ale i prosto napisany. Dobrze by ludzie się orientowali, za co płacą tak olbrzymie ceny.

arek 24.05.2013 09:21
Umowę jak wynika z tekstu podpisano w 2001 roku, czyli za rządów SLD. Może więc ówczśni prezydenci, członkowie zarządu miasta, radni wypowiedzą się w tej kwestii. No i oczywiście tęgie prawnicze głowy ich wspomagające dorzucą coś od siebie

miszkaniec 21.05.2013 21:10
To warto by było jeszcze napisać, który to z poprzednich "prezydentów" popisał się podpisem pod umową, która była dla miasta, jak widać, skrajnie nie do przyjęcia i czy to aby nie był pan który obecnie (w zasadzie od paru lat bez przerwy) wysiaduje ciepłą posadkę w Radzie Miasta. Proponuje aby teraz wypił piwo którego wtedy nawarzył.

rwd 21.05.2013 19:45
Zarobił ten, który miał zarobić, stracił ten, który miał stracić. I trudno mi uwierzyć, że od początku było to tajemnicą.

maniek 21.05.2013 10:44
innymi słowy tomaszowianie skazani są na babranie się e własnych śmieciach, SORTOWANIE ŚMIECI za dużo dużo większe opłaty, REKULTYWACJA WYSYPISKA oczywiście pokryją to mieszkańcy miasta, UMOWY ŚMIECIOWE O PRACĘ a to tego też trzeba mieć plecy żeby się załapać... mamy super rzeczywistość Z RĘKĄ W ŚMIECIACH.

kaj 21.05.2013 09:34
co to znaczy: "Na dzień dzisiejszy" ???

jak 21.05.2013 12:36
W świetle informacji zawartych na stronie internetowej Poradni PWN wyrażenie na dzień dzisiejszy szczególnie często występuje w reportażach i innych gatunkach wypowiedzi, gdy przedstawiciele lokalnych władz, pracownicy urzędów lub firm mówią do mikrofonu językiem, który wydaje się im bardziej staranny. Zachowania te można uznać za przejaw aspirowania do wyższego stylu, jednak całkowicie nieudany, świadczący o braku kompetencji stylistycznej i braku swobody w kształtowaniu wypowiedzi.

maniek 21.05.2013 13:27
to język prestiżowych osób z wyższych sfer, niestety niezrozumiały dla gawiedzi borykającej się z biologicznym przetrwaniem.

. 24.03.2019 08:11
Czepianie się. Nie jestem autorem tego, ale jakbyś pajacu nie rozumiał o co chodzi. Nie masz nic do powiedzenia, to czepiasz się słówek. "Dzień dzisiejszy" najczęściej słychać z ust "Tomka" Sianeckiego, niegdyś reportera od - średnio zabawnych - felietonów w Faktach, a po konflikcie z Durczokiem, Szkła kontaktowego. Sianecki skończył WPiA UW i liceum im.Reytana. To są do dziś uznawane za prestiżowe miejsca. Do czego ma aspirować? Szperając w starych PRLowskich gazetach, ale tych pisanych przez - jak na ówczesne czasy - wykształconych Żydów, bardzo często można się spotkać z tą tautologią. Zatem może być przeciwnie, w stosunku do tego co napisałeś. Ktoś całe życie czytał prasę (tym bardziej, że za komuny mogłeś sobie prenumerować po pięć pism codziennych i miesięcznie nie kosztowało Cię to więcej jak dzisiejsze 100 zł. Powtarzam: miesięcznie! Dostęp do wiedzy był tańszy niż dzisiaj. Paradoksalnie, ale tak było, ale widząc ile jeszcze po piwnicach leży "Nowych Techników", jakichś "Magazynów rodzinnych" z odważnymi erotycznymi grafikami, "Na przełaj" Z zakładowych pensji urzędniczki niższego szczebla i zwykłego robotnika, moich rodziców nie byłoby dziś nigdy stać na takie fanaberie. A każdy i w każdych czasqach ma aspiracje, by żyć lepiej niż rodzice, przynajmniej świadomiej) Było lepiej, większość z nas to czuje, część nie ma tego uświadomionmego, a część boi się by nie być wyśmianym. Ale wracając, ktoś nasiąknął tym językiem gazetowym i tyle. Ale to i tak dobrze o nim świdczy, ile jest motłochu, który nie czytał nic i ich dzieci nie czytają nic? Ci są lepsi?

baton 20.05.2013 23:56
paelek widze że nie rozrózniasz problemu , nazwa węzła to dla ciebie to samo co ochrona srodowiska i wazne sprawy ludzi tego miasta . Trzeba bylo poczekac i z Panem Radnym nazawac węzeł Tomaszów Stok lub Tomaszów SKI. co za luydzie ???? maja za ludzi tego miasta głąbów i nieudaczników .Na tym stoku postaw jeszcze multipleks i galerie szybciej sie zwróci ,

20.05.2013 23:25
Wielki mi problem z tą rekultywacją - śmieci usypać jak najwyżej, przykryć glebą i zorganizować stok narciarsko- saneczkarski. Może nie będzie jak w Kamieńsku ale parę sezonów i się rekultywacja zwróci.

21.05.2013 06:29
Fajny pomysł. Ten piasek to pewnie Ty szpadelkiem usypiesz. Za darmo. A żeby gleba się nie osuwała to zrobisz z patyczków palisadę.

20.05.2013 21:15
Niemoc w sprawie wysypiska dla Tomaszowa to kolejny dowód na kolejną nieudolność następujących po sobie władz samorządowych miasta różnych opcji. Niemoc, nieudolność i jeszcze coś czym powinny zająć się organy ścigania.

młody, ambitny, wykształcony i zawiedziony. 20.05.2013 20:37
Czyli w skrócie = syf w mieście jest olbrzymi, a będzie jeszcze większy, bo budżet pochłonie rekultywacja wysypiska. Wyprowadzajcie się ludziska, szkoda marnować życia w takim grajdole. Naprawdę może być lepiej. Kto pierwszy "ucieknie" ten wygra, bo nieruchomości w takim skansenie mogą tylko tanieć.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama