W sobotę gładkie 3:0 (20,21,16) nie pozostawiało złudzeń, kto rządził na parkiecie w Rzeczycy i tylko rozluźnienie i pewna nonszalancja ekipy Caro pozwoliła momentami nawiązać rywalowi równorzędną grę. Jeszcze większa dominację pokazali siatkarze Caro w meczu niedzielnym.
Dwa pierwsze sety to wręcz deklasacja rywali, oba wgrane do 15. W trzecim ekipa gospodarzy pewnie myślami był już przy środowym meczu bo rywale będąc w bliskim kontakcie punktowym mogli się pokusić przy odrobinie szczęścia nawet o zwycięstwo w secie. W końcówce wróciła jednak pewność z setów poprzednich i set zakończył się zwycięskim asem serwisowym , zwycięstwo do 23 i całym meczu 3:0.
Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu siatkarzy Caro, mimo, ze zdecydowanie zwycięski, pewnie poziomem dostosowali się do gry swoich niezbyt dobrze dysponowanych przeciwników. Szkoda chyba też, że nie skorzystano odważniej ze zdolnego zaplecza siatkarskiego Caro.
Wyjście w podstawowej szóstce braci Korycińskich, Damiana Wojtasika, Michała Jaskulskiego, byłoby dobrą okazja do sprawdzenia ich predyspozycji bardziej niż gdy byli wyrywani z kwadratu na krótkie zmiany.
Przed siatkarzami krótki odpoczynek a w środę wyprawa do Międzyrzeca na prawdziwy bój. Ogromna rzesza sympatyków rzeczyckiej siatkówki będzie trzymała za drużynę kciuki, mocno wierząc, że wrócą z tarczą…
Napisz komentarz
Komentarze