Nieruchomość, w której niegdyś mieściła się przychodnia zdrowia a następnie Wydział Nadzoru Budowlanego oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie próbowano sprzedać przez ponad dwa lata. Kolejne ogłoszenia nie ściągały chętnych do jej nabycia. Ani jedna osoba nie wpłaciła wadium, mimo że w kolejnych przetargach cenę obniżano do 420 tysięcy.
Brak zainteresowania ze strony potencjalnych nabywców ma zapewne kilka źródeł. Pierwszym, chociaż moim zdaniem nie najważniejszym jest ogólnokrajowy kryzys gospodarczy. Większość firm obcina zbędne wydatki, szczególnie takie, które generują dodatkowe koszty. Z drugiej strony właśnie kryzys powoduje, że znajdują się osoby inwestujące na rynku nieruchomości ze względu na zwiększoną podaż, ograniczony popyt i znaczący spadek cen. Obowiązuje więc zasada: jeśli nie musisz, to nie sprzedawaj, żeby nie stracić. W takim przypadku warto poszukać innego sposobu wykorzystania posiadanej nieruchomości np. dzierżawa, wynajem (często za symboliczne stawki), co pozwoli wyeliminować koszty.
Tę prostą prawidłowość pojęły władze miasta, które ostatecznie odstąpiły od sprzedaży dawnej siedziby OK. Tkacz i po lekkim remoncie i doposażeniu zorganizowały w nim dom dziennego pobytu dla seniorów. Wyzbywanie się majątku to najprostsza i niestety najczęściej stosowana metoda zdobywania przez władze samorządowe pieniędzy na spłatę bieżących zobowiązań.
Kolejnym powodem jest upadek gospodarczy i wyludnianie miasta. Jeszcze dziesięć lat temu liczba chętnych na wolne powierzchnie biurowe, użytkowe czy handlowe była kilkakrotnie większa niż obecnie. Dzisiaj większym zainteresowaniem cieszą się tereny niezabudowane, stwarzające mniej problemów potencjalnym inwestorom a pozwalające realizować dowolny cel od mieszkaniowego po handlowo usługowy. Zainteresowanych najmem jest coraz mniej, co widać kiedy się przespacerujemy ulicami miasta.
Trzecim powodem jest „wszechmądrość” powiatowych decydentów, którzy postanowili, że wycenę rzeczoznawcy sobie „poprawią”. Z 600 tysięcy zrobiło się 825 tysięcy złotych, co skutecznie odstraszyło osoby zainteresowane. Efekt jest taki, że teraz cena spadnie już w sposób znaczący. Jak widać Starosta jest nie tylko wybitnym specjalistą od lecznictwa szpitalnego ale również handlu nieruchomościami.
Budynek zbudowano na początku XX wieku i wymaga sporych nakładów finansowych na remont. To czy jest on atrakcyjny w sensie użyteczności i położenia zależy od pomysłu na jego sposób użytkowania.
Napisz komentarz
Komentarze