W pierwszym secie wynik remisowy utrzymywał się do stanu po 5. Kolejne piłki to już jednak, w trybie ekspresowym budowana przewaga przez rywali. Siatkarze Volley zdobyli trzy punkty z rzędu i objeli prowadzenie 8:5. Po chwili przewaga wzrosla do 4 punktów (6:10).
W kolejnych minutach tomaszowscy siatkarzy powoli odrabiali straty i wydawało się, iż dościgniemy rywala. Dobra zagrywka naszych i błędy własne przeciwnika pozwoliły na kontakt (12:13).
Na drugą "przerwę techniczną" rywal schodził z dwupunktową zaliczką (16:14). Niestety po przerwie wróciliśmy do gry z pierwszych minut i ekipa z Działoszyna ponownie wypracowała sobię przewage 4 punktów. W koncówce seta gramy fatalnie i po słabej grze przegrywamy pierszą partię 19:25.
Druga odsłona rozpoczyna się dla nas dobrze. Po dobrym ataku Witkowkskiego, oraz asie serwisowym Dębca prowadzimy 2:0. Niestety był to tylko przebłysk w dzisiejszej grze i po chwili rywale doprowadzają do remisu 5:5. Gra punkt za punkt utrzymuje się do wyniku po 8.
Po kolejnych dobrych zagrania Kurdzyma w ataku, oraz Dębca z zagrywki, Lechia ponownie wychodzi na 2 pkt. przewagi (10:8).
Różnica utrzymuje się stanu 11:9, jednak o kolejnych fragmentach gry w naszym wykonaniu lepiej zapomnieć. Volley miażdzy tomaszowski zespół i zdobywa pięć punktów. Nasi gracze są kompletnie rozbici.
Mija kilka minut i tablicy wyników widnieje rezultat 12 - 19! Pogrom w wykonaniu siatkarzy gospodarzy trwa! Drużyna Migały jest statystą dla skutecznie grających siatkarzy Volley. Koncówkę przegrywamy 4:6 i całą partię 16:25.
Trzeci set to gra o przetrwanie. Wygrana pozwala na kontynuację meczu, przegrana kończy to spotkanie.
"Rundę trzecią" rozpoczęliśmy podobnie jak w poprzednią - od remisu po 5.
Dobry atak i as serwisowy Pelińskiego, oraz skuteczny atak Witkowskiego dają trzy punktowe prowadzenie Lechii 8:5. Nasi siatkarze zaczynają grać to co potrafią najlepiej i spokojnie utrzymują różnice punktówą (13:10). Zaczyna się układać gra blokiem i po chwili mamy 16:10 i 18:12. Droga do "punktu" kontaktowego wydaje się być prosta.
Niestety nasi siatkarzy, lubią "skręcać w te uliczki", w które niepowinni. Kurdzym psuje piłkę na zagrywce, rywale zdobywają punkt atakiem z środka, nasi siatkarze popełniają błąd czterech odbić, kolejny skuteczny atak Działoszyna i z przewagi, którą można porównąć do śniegu jaki możemy podziwiać za swoimi oknami, pozostało "błoto", które niby stopniało, ale wciąż jeszcze przypomina biały puch. Na tablicy widnieje rezultat 21:19.
Przy stanie 23 - 21, Kurdzym zostaje zatrzymany podwójnym blokiem, co sprawia, iż gospodarze łapią kontakt.
Na szczęście tą nerwową koncówkę rozstrzygamy na swoją korzyść i wygrywamy seta 25 - 22. W całym meczu Działoszyn prowadzi już tylko 2:1.
Czwarta odsłona i walka wciąż trwa. Skuteczny atak i blok Krawczyka i mamy 2:0 dl naszej drużyny. Niestey kolejne trzy "oczka' padają łupem ekipy Volley (2:3).
Gramy co raz gorzej, a rywale robią swoje. Pierwsza "przerwa techniczna" kończy sie przegraną Lechii 5:8. Rożnica trzech punktów utrzymuje się do wyniku 7:10. Dobra gra Korczaka i niewymuszeone błędy Lechii, w postaci przekroczenia lini ataku, pozwalają gospodarzom wyjść na wynik 7:13.
Zbliża sie "druga przerwa techniczna", a różnica 6 pkt nie ulega zmianie. Na przerwe schodzimy przy stanie 10:16. Po zagrywce Witkowskiego w siatkę, jest już 10:17 i nadzieję na tiebreak można porównać do szans na prawdziwą wiosnę, która miała by nadejśc w poniedziałek, jednak ta umiera ostatnia i jako kibic - optymista jestem wielkim zwolennikiem tej reguły.
Miałem rację, nadzieja Tomaszowian nie umarła, a została wchłonięta przez siatkarzy gospodarzy, pewna wygrana w czwartym secie 17:25 zakończyła ten mecz wygraną piątego zespołu w lidze 3:1.
SKŁAD: Dębiec (r); Puścian (r); Kurzdym (p); Gałka (a); Turowski (p); Krawczyk (p) k; Owczarek (ś); Witkowski (ś); Podwysocki(a); Peliński (ś); Porczyk (L)
Napisz komentarz
Komentarze