Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 22:04
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 22 - Chłopak z Rolandówki

W mojej pierwszej publikacji "Moje miasto w rock’n’rollowym widzie", jeden z rozdziałów, "Chłopaki z Rolandówki", poświęciłem moim, przedwcześnie zmarłym przyjaciołom, Alkowi Ciotusze i Andrzejowi Kuźmierczykowi. Do ostatnich ich dni życia, utrzymywaliśmy przyjacielskie relacje, kontaktując się z sobą, uczestnicząc w dancingach, imieninach, urodzinach, na sportowych zawodach w piłkę nożną czy siatkówkę, albo na męskich spotkaniach w tomaszowskich kawiarniach, restauracjach. Obaj wywodzili się z krańcowej dzielnicy Tomaszowa, Rolandówki. Dzisiaj chciałbym przypomnieć osobę Andrzeja Kuźmierczyka

 

Andrzej Kuźmierczyk (1946 – 1995) – był moim najbliższym kolegą, jak to się często zwykło kolokwialnie mówić: przyjacielem na śmierć i życie. Poznaliśmy się mając po 14/15 lat i od samego początku, do Andrzeja poczułem coś, co czas zdefiniował, nadając temu zjawisku nazwę - przyjaźń, można powiedzieć, że nadawaliśmy na tej samej fali.

 

Andrzeja poznałem przez Reńka Szczepanika (przebywali razem w Karpaczu na zimowisku), którego ja z kolei wcześniej poznałem będąc na kolonii w Teofilowie. W ten sposób wszyscy staliśmy się kolegami. Częste nasze spotkania  przerodziły się w przyjaźń, choć chodziliśmy do różnych szkół i mieszkaliśmy w różnych dzielnicach miasta. Reniek z Waldkiem pochodzili z Placu Kościuszki, Andrzej jak wcześniej wspomniałem z Rolandówki a ja z drugiego końca miasta, ze Starzyc. Nie miało to większego znaczenia w naszych przyjaznych relacjach, a wręcz przeciwnie, scementowało je.

 

Kiedy go poznałem, Andrzej nazywany był Flegmą. Ten pseudonim, gdy się do niego zwracano w ten sposób, nie wprowadzał Andrzeja w zdenerwowanie. Zwrot  Flegma stał się normalnością. Nie dociekałem jego genezy, bo nie było po co. Andrzej był bardzo muzykalny. Po ukończeniu szkoły podstawowej chodził przez dwa lata do Liceum Pedagogicznego (istniało w dzisiejszym Technikum Samochodowym), Chociaż nie ukończył tej szkoły, to obowiązkowe lekcje gry na skrzypcach pozostawiły w nim pozytywny, trwały ślad.

 

Gdziekolwiek naszą grupą chłopaków zatrzymywaliśmy się, czy to na parkowej ławce, czy w poczekalni kina lub w restauracjach, Andrzej zawsze nucił dowolną, zasłyszaną melodię wybijając przy tym jej rytm, nawet gdy był on bardzo skomplikowany. Miał szczególny dar interpretacji każdej melodii, posiadał jazzowe, improwizacyjne predyspozycje. Nawet archaiczny przebój z epoki naszych ojców, dziadków, Wio koniku, w jego interpretacji stawał się prawdziwym hitem

 

Naszą paczką kolegów i koleżanek chodziliśmy na wspólne prywatki. Każdą wolną chatę w weekendową sobotę, u kogoś z naszej sekcji przyjaciół,  wykorzystywaliśmy na domowe tańce.

 

Pamiętam jedną z nich u Szymona, jak w trakcie rock’n’rollowych szaleństw na jakiś czas wyłączono prąd. Andrzej natychmiast zasiadł przy stole i dokańczał przerwany brakiem energii elektrycznej utwór (pamiętam był to Crazy Arms Jerry Lee Lewisa), nucąc melodie wybijał dłońmi rytmy na blacie stołu. Tańczące pary, nie schodząc z domowego parkietu, kontynuowały rozpoczęte kołatanie. Po zakończonym Crazy Arms zaśpiewał słynne So Long Fatsa, tak bardzo sugestywnie, i w sposób nie odbiegający od oryginału, że gdy w trakcie tego slow, migdałowego przeboju, elektrownia włączyła światło, to u tańczących wystąpiła nutka niezadowolenia, rozczarowania.

 

 

 

 

Prawdziwy rozwój Andrzeja talentu nastąpił kiedy zaczął przychodzić na muzyczne seanse do Wojtka. Był charakterystyczną ozdobą naszych spotkań. Pamiętam dzień, w którym Flegma po raz pierwszy usłyszał utwór Blueberry Hill w wykonaniu Fatsa Domino. Od tego momentu oszalał na punkcie tego artysty i stał się jego wielkim fanem. Każdy utwór w wykonaniu niekorowanego króla rhythm and bluesa, dla Andrzeja stawał się przebojem i automatycznie przetwarzał go we własne interpretacje. Pozwolę sobie wymienić niektóre z tych utworów: It Keeps Rainin’, Jamabalaya, So Long, Good Hearted Man czy You Cheatin’ Heart, bo w późniejszym czasie, kiedy Andrzej stał się działającym przy Klubie ZMS członkiem zespołu Andrzeja Dąbrowskiego, utwory te wypełniały jego repertuar.

 

Do historii dzielnicy Rolandówka, przeszły imieniny Andrzeja (wypadały nie w dniu 30  listopada a 16 maja), w których z przyjaciółmi niejednokrotnie uczestniczyłem. Oprócz kolegów z paczki gośćmi byli członkowie rodziny: siostra Dzidka z mężem Lucjanem, Rysiek Kumen bratanek Andrzeja z małżonką Elą, kuzyn Andrzej Kłosiński (jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii tomaszowskiej piłki nożnej) i dużo starszy brat Witek, ojciec Kumena.

 

Stół imieninowy zawsze był suto zastawiony najwspanialszymi potrawami przygotowanymi przez mamę Andrzeja czy samego solenizanta (Andrzej Flegma miał wielki dar w przygotowywaniu  potraw). Po podaniu zasadniczego dania, kilkuminutowej konsumpcji i wypiciu paru kolejek kieliszków alkoholu, rozpoczynał się najwspanialszy spektakl – śpiewanie.

 

Tradycyjnie, zaczepnie rozpoczynał Lucjan, szwagier Andrzeja, by po chwili dołączał do niego pobudzony muzycznie solenizant,  po krótkiej chwili przyłączała się do nich rozśpiewana, reszta rodziny. By nie być gorszym, my koledzy Andrzeja uczestniczący w imprezie, również dołączaliśmy się do rozśpiewanych Kuźmierczyków. Przez otwarte okna posesji przy Waryńskiego 9 (dziś Hallera, ten dom nie istnieje) śpiew rozprzestrzeniał się na całą dzielnicę, przenikając również do Zakładu Dywanów WELTOM, znajdujący się vis a vis budynku solenizanta. Śpiewanie rozpoczynało się od pieśni patriotycznych, przez ludowe piosenki a kończyły się rock’n’rollowymi reminiscencjami, w których prym, a właściwie solo, wiódł sam Andrzej. Co charakterystyczne, nigdy nie interweniowała milicja czy sąsiedzi. Wszyscy znali rodzinę Kuźmierczyków, wiedząc, że śpiewanie zawsze byłow u niej tradycją. Pamiętali o tym, że na Rolandówce, bożonarodzeniowe kolędy śpiewano tak radośnie, tak głośno tylko w domu Andrzeja Flegmy Kuźmierczyka.

 

Kiedy powstał przy Klubie ZMS zespół Mietka Dąbrowskiego, Flegma choć zapoczątkował w zespole pierwszy raz w życiu grę na perkusji, szybko, z racji swojego umuzykalnienia opanował ten instrument, dołączył do tej gry swoje, cudowne śpiewanie (głos miał lekko zachrypnięty, podniecający dziewczyny, które za to go kochały), przez co stał się bardzo wartościową personą w grupie.

 

W 13/14 odcinku Subiektywnej Historii R&R o zespole, o Andrzeju Flegmie sporo opowiedziałem, więc nie chcę się teraz powtarzać. Powstały i działający  w latach 1964/67 drugi, młodzieżowy zespół w naszym mieście, Szare Koty, z którego wyrósł talent Bogusława Meca (również śpiewał grając na perkusji, obaj z Andrzejem byli w jednej klasie w Liceum Pedagogicznym) choć krótko działał, odniósł duży, lokalny sukces.

 

Tak się złożyło, że w złotych latach istnienia zespołu, ja zaliczałem służbę wojskową, jedyny raz będąc na urlopie, a było to w dniu rozpoczęcia roku szkolnego (wrzesień 1965), miałem okazję zobaczyć ich koncertujących na Muszli w Parku XX-lecia. Boguś Mec wyróżniał się nad resztą zespołu szczególnie, zaśpiewał chyba trzy/cztery piosenki, dwie na pewno w języku francuskim. Było to coś innego niż śpiewanie, lokalnych wykonawców ale nie zakładałem wtedy tak wielkiej kariery Bogusława Meca. Poznałem wielu muzyków z Szarych Kotów, już po rozpadzie zespołu, chałturzących po różnych zabawach i weselach. Dziś mogę powiedzieć, że stylem, techniką gry na gitarach, już nie mówiąc repertuarem, nie dorównywali grupie Mietka Dąbrowskiego (jest to moja, subiektywna opinia), choć trudno dywagować – kto był lepszy - bo grali w innych okresach, inną muzykę i fizyczną niemożliwością byłoby kiedykolwiek doprowadzić do konfrontacji tych zespołów.

 

Zanim powstał w Klubie ZMS zespół Mietka Dąbrowskiego, Andrzej przetarł estradowe szlaki w czasie konkursu Szukamy Młodych Talentów, o których opowiedziałem we wcześniejszym rozdziale Historii, gdzie swoim występem, pomimo, że nie zakwalifikował się do szczecińskich finałów przysporzył sobie wiele fanek i wielbicielek. Stał się rozpoznawalny w młodzieżowych gremiach, kiedy zawiązał się zespół w ZMS. Jego popularność wzrosła na tanecznych fajfach w Literackiej, w których na kawiarnianym parkiecie wiódł prym. Pan Bóg obdarzył go również dowcipem, który świetnie realizował w swoim gawędziarstwie.

Andrzej bardzo kochał dzieci, choć sam ich nie posiadał. W związku małżeńskim z Jadzią, Pan Bóg w niezrozumiały dla nich sposób ich ominął, a i bocian do ich chaty nie zawitał. Andrzej bardzo ciężko to przeżywał przez co popadł w alkoholizm. Kiedy z kolegami ze swoimi pociechami uczestniczyliśmy na miejskich festynach, odpustach Andrzej wszystkim naszym dzieciakom kupował przeróżne suweniry, słodycze. Nasze maluchy bardzo go kochały. Pamiętam, że w sytuacjach z dziećmi zawsze czułem się przed nim nieswojo, było mi żal Andrzeja. Czułem bezradność bo miałem świadomość, że nie mogę pomóc mu w cierpieniu. 

 

Pewnego przedpołudnia jadąc autobusem do domu, doszła do mnie ze smutną miną Ela, żona Ryśka Kumena przekazując mi najtragiczniejszą wiadomość, - Tolek dzisiaj rano umarł w swoim domu Andrzej Flegma. Chyba był to wylew. Przeżyłem szok. Po wyjściu z autobusu długo, bardzo długo, zanim doszedłem do domu, nie mogłem dojść do siebie. Odszedł najbardziej ukochany kolega, dusza towarzystwa. Wszyscy go uwielbialiśmy i kochaliśmy. Po śmierci Andrzeja w moim życiu nastąpiła ogromna luka, pustka, którą do dziś odczuwam i nie jestem w stanie niczym ją wypełnić. Andrzeju pokój Twojej duszy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne frotte ze srebrem Skład:bawełna 80%, Prolen® Siltex ze srebrem 17%, Lycra® 3% Wielkości:35-37, 38-40, 41-43, 44-46, 47-49 (oprócz koloru białego i szarego)        (według ZN-JJW-P-005)Konstrukcja:Skarpetki nieuciskające Medic Deo® Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Medic Deo® Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!Specjalna konstrukcja cholewki i niewielka domieszka nowoczesnego włókna Lycra® w całym wyrobie powodują idealne bezuciskowe przyleganie do nóg i maksymalną elastyczność - nietamowanie przepływu krwi i komfort nawet dla opuchniętych nóg.Dzięki działaniu przędzy z jonami srebra, wzmocnionemu apreturą antybakteryjną i antygrzybiczną Sanitized®, skarpetki hamują rozwój mikrobów i zapobiegają jednocześnie przykremu zapachowi podczas użytkowania. Miejsca stóp narażone na otarcia i urazy są chronione przez miękką trójwarstwową dzianinę frotte. Opaska elastyczna na śródstopiu zapobiega przesuwaniu się skarpetki na nodze.Skarpetki nadają się znakomicie do aktywności fizycznej. Do produkcji skarpetek jest używana czysta bawełna - naturalna przędza najwyższej jakości.SKARPETKI ZAREJESTROWANE JAKO WYRÓB MEDYCZNYZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama