Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 14:13
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Baba Jaga z Wiednia

Kolejny felieton Edwarda Wójciaka. Tym razem poświęcony Jadwidze HAfner i jej wizycie w Tomaszowie.

 

Mamy tylko jedną historię. Wszystkie powieści, cała poezja, zbudowane są na niekończącym się zmaganiu dobra ze złem w nas samych. I przychodzi mi na myśl, że zło musi się ustawicznie lęgnąć na nowo, podczas gdy dobro i cnota są nieśmiertelne. Występek ma wciąż nową, świeżą i młodą twarz, natomiast cnota jest czcigodna jak żadna inna rzecz na świecie.

(John Steinbeck – Na wschód od Edenu).

 

Ale tego uczy nas historia, a tak naprawdę to w trakcie toczącego się tu i teraz życia, nikt nie jest taki mądry, jakim Steinbeck mógł być, i rzeczywiście był. W końcu to wybitny pisarz amerykański, tęga głowa, ale i on wymyślił tę formułkę patrząc na rzeczy w sposób historyczny, analizując w końcu nie teraźniejszość i nie przyszłość, tylko przeszłość. Ale spostrzeżenie nadzwyczaj trafne, nie da się nic dodać, nic ująć. Można tylko rzec – łatwo mu było tak mówić. My jednakże żyjąc w teraźniejszości historycznej, nazwijmy to nieładnie: „w otaczającej nas rzeczywistości”, zmuszeni jesteśmy poprzez bycie-życie w tym świecie rzeczywistym, w nim uczestniczenie, tak czy owak dokonywać ocen i wyborów. Jeśli ktoś powie, że we współczesnej Polsce istnieje łatwość dokonywania wyborów, ze wskazaniem na te słuszne, pomyślę, a nawet powiem, że upraszcza zagadnienie.

 

Co tam w Polsce, co tam w Kanadzie. Przelećmy się do Austrii, konkretniej - do Wiednia, gdzie tamtejsza Polonia od dosyć długiego czasu wojuje między sobą, jak nie przymierzając, kanadyjska nie tak dawno jeszcze, chociaż i widać i słychać, że u nas się jakby uspokoiło. W każdym razie ja, siedzący okrakiem, odnoszę takie wrażenie. Coś za spokojnie, mości panowie jest jakby, alboć nie cisza to przed burzą? Zgiń, przepadnij, maro niezgody, nie wywołuj Edek wilka z lasu.

 

W Austrii wychodzi pismo JUPITER, którego redaktorką naczelną jest Jaga Hafner, nazywana i przez przyjaciół i przez wrogów (tych ostatnich to ma zatrzęsienie) Babą Jagą. Polacy w Austrii to oficjalnie ok. 55 tys. osób. Hafner działa w Polonii od 12 lat. W artykule redakcyjnym styczniowego numeru JUPITERA tak pisze między innymi:

 

„Jak mawiał mój przyjaciel: jest dobrze, ale nie tragicznie. Jak wszędzie. Nie ma kraju, w którym wszystko i wszystkim by się podobało. Bez względu na ustrój. Walka o władzę, tzw. rząd dusz, to najgorsze co ludzkość spotkało. Mimo tego – znowu posłużę się cytatem: kraj (w domyśle świat) toczy się nie dzięki politykom, a pomimo nim. I dlatego powinniśmy — dopóki zdrowie i szare komórki pozwalają — cieszyć się tym co mamy, dbać o najbliższych, dbać o siebie i porządek świata zmieniać po uporządkowaniu własnego domu...Co tydzień czytam uważnie Politykę. Daniel Passent pisze o Zygmuncie Kałużyńskim: „Wszystkie ciamajdy niezależnie od ustroju i wieku nazywają takich ludzi jak Zygmunt Kałużyński kontrowersyjnymi, nie zdając sobie sprawy, że tylko po takich coś zostaje, bo tylko oni miewali wpływ na innych”. Dlaczego o tym piszę? Była taka ekipa dyplomatów w Wiedniu, z której wypływały do MSZ-tu sprawozdania z działalności Polonii w Austrii. O niżej podpisanej padało (bez dodatkowych informacji) słowo KONTROWERSYJNA, a pismo przeze mnie wydawane określano mianem KONTROWERSYJNE. Pana konsula wśród nas już nie ma, pismo nadal wychodzi i cieszy się wysokimi ocenami Czytelników i „recenzentów” a po przeczytaniu felietonu w Polityce wyraz KONTROWERSYJNA (-y) zaczęło mi się nawet podobać. Dobrych i zdrowych Świat oraz pomyślności w Nowym Roku życzą: Jadwiga M. Hafner wraz z Redakcją JUPITERA”.

 

Jupitera wydaje kolegium w składzie: Yaga Milton (Jadwiga M. Hafner) Rafał Nowak, prof. zw. Maria Szyszkowska, Jan Stępień, dr Marek Skała, Leopold Laskowski, Barbara Kalczyńska, Agnieszka Kaźmierska, Cezary Kwapisz, Beata Dżon.

 

Jadwiga Hafner jest założycielką Klubu Inteligencji Polskiej w Austrii oraz przewodniczącą Federacji Kongresu Polonii w Austrii. Tymczasem Forum Polonii uważa, że takiej organizacji w ogóle nie ma.

 

Takie przepychanki – skąd my to znamy? Jadwiga Hafner jak współczesny gladiator walczy dzielnie i nie patrzy na zasługi. Można za Andrzejewskim powiedzieć: „Idzie skacząc po górach, omijając pagórki”. Poważnie: czego się nie dotknie, to od razu sukces. Nie wszyscy kochają ludzi sukcesu, a nie zapominajmy, że mowa tu o Polonii.

 

Z artykułu Beaty Dżon, publikowanym w tygodniku „Angora” „ - Pochodzę z Wrocławia, byłam związana ze środowiskiem literackim, byłam niegdyś sekretarzem w Korespondencyjnym Klubie Pisarzy Polskich, skąd „wyszło“ wiele dzisiaj znanych nazwisk - Myśliwski, Pluta, Styczeń. Do dzisiaj mam kontakty z pisarzami. Wspominam długie rozmowy z Rafałem Wojaczkiem, nie takim, jak wielu go przedstawiało, seksualnym dewiantem. Przy kawie w starym Empiku mówił mi, studentce wtedy, że należy uczyć się łaciny, bo kolebka literackości polskiej tkwi w łacinie. Pokazywał pocięty brzuch, tłumacząc, że jeżeli pisze o bólu, to musi go czuć. Wiele jeszcze miałam z nim ważnych dla mnie i mądrych dyskusji – opowiada o podwalinach swojej miłości do słowa, do Iiteratury. - Prywatnie jestem żoną Austriaka, który akceptuje moją aktywność polonijną i dopłaca do mojej działalności, jest bardzo wyrozumiały - po przyjacielsku poklepuje Otta, oboje zapalają papierosa - Moja córka stwierdziła, że Otto to najlepsze, co mnie w życiu spotkało. Mam przy sobie mężczyznę, który się o mnie troszczy, a on ma mnie i Polonię - śmieje się. - Założyłam Klub Inteligencji  Polskiej w Austrii, a potem już poszło... biuletyn, pismo, imprezy, zjazdy. Szefuje Federacji Kongresu Polonii w Austrii. — To opozycja do Forum Poloni - mówi Baba-Jaga Polonii. Przyznaje, że ciężko się wyznać w tych stosunkach wewnątrzpolonijnych. Nie jest kochana, bo nie dość, że „baba“, to mówi głośno, co myśli o zakurzonym, nieruchawym środowisku. - Wkurza mnie prowincjonalizm, zawiść, brak wniosków ze słów krytyki, dobre samopoczucie działaczy bez pokrycia w działalności. Polonia bywa niedemokratyczna, obciachowa. Chciałoby się więcej realnej współpracy, mniej obrażania się więcej poczucia humoru i empatii – wylicza”.

 

Wymyśliła Konkurs na opowiadanie Im. Marka Hłaski, co dwa lata pobudzający polonijnych literatów zamieszkałych wszystkie punkty globu do pisania nowych konkursowych opowiadań. I bardzo dobrze, gdyż konkursów literackich na poziomie jest coraz mniej, a jeszcze lepiej, gdyż udało mi się wygrać jego ostatnią edycję (5), a wygrały, jak się w końcu okazało, wszystkie trzy moje opowiadania, wysłane pod różnymi godłami dla zmylenia jury. Jadwiga Hafner wymyśliła też Oskary Polonijne, czyli ZŁOTE SOWY, nie do przebicia wydarzenie w świecie Polonii Świata, którego laureatem za rok 2007 w dziedzinie literatury byłem ja, czyli autor tego felietonu. Jaga jest wielka! – darła się pełna sala podczas gali (czerwony dywan – a jak!) w budynku wiedeńskiego PAN-u.  

 

W Austrii Polonia nie ma lekko. Istnieje kilkanaście polonijnych organizacji stowarzyszonych w tak zwanej „organizacji dachowej”, która według większości przedstawicieli Polonii Austriackiej po prostu nic nie robi, a zasługi i osiągnięcia pomniejszych stowarzyszeń chętnie przypisuje sobie. Na razie walka trwa. A ja pozwolę sobie przypomnieć Państwu wspaniałe chwile, kiedy to Baba Jaga austriackiej Polonii osobiście przyleciała do Tomaszowa Mazowieckiego, i to prawie że …na miotle. A było tak:

 

Pomysł, by zaprosić Jagę Hafner do mojego Tomaszowa zrodził się podczas dwudniowego pobytu w Wiedniu, gdzie odbierałem Złotą Sowę Jupitera, „Polonijnego Oskara w Dziedzinie Literatury za rok 2007. Otoczony jej opieką, siłą rzeczy musiałem ulec jej niezaprzeczalnemu urokowi.

 

– Przyjedziesz do Tomaszowa? – zapytałem na pożegnanie. – Przyjadę – obiecała.

 

Po powrocie przyjaciele postanowili zorganizować mi coś w rodzaju benefisu. Ta wspaniała impreza minęła pod znakiem Polonijnych Oskarów i pobytu w Wiedniu. Wiele mówiłem o Klubie Inteligencji Polskiej, „Jupiterze”, prezentowałem statuetkę i zdjęcia z wiedeńskiej imprezy. W kuluarach Antek Malewski, mój przyjaciel, pomocnik i współorganizator spotkań z tomaszowską publicznością podrzucił pomysł, bym po benefisie nie spoczywał na laurach, tylko wykorzystał popularność w mieście i zaplanował imprezy z moimi nietuzinkowymi przyjaciółmi. Tak powstała idea serii spotkań pod hasłem „Gość Edka Wójciaka” w Galerii Arkady. Zaczął się młyn organizacyjny, telefony, maile, ustalania terminów. Już 14 marca przyjechał do nas Jacek Bieleński, artysta z Łodzi, duch pubu Łódź Kaliska, poeta, aktor i muzyk. Sukces przerósł najśmielsze oczekiwania. Potem gościłem wraz z całym Tomaszowem - Anię Rutkowski, Adka Drabińskiego, Wojtka Droszczyńskiego, Włodka Votkę, i gościłbym jeszcze wielu innych wybitnych ludzi z tomaszowskimi korzeniami, gdyby nie to, że…Ale to już inna historia, do której obiecałem nie tylko sobie – nie powracać.

 

 

 

Na 13 maja zaplanowaliśmy spotkanie z Jagą Hafner. Umówiliśmy się, że odbiorę ją z dworca Warszawa Centralna o godzinie 16: 40. Pojechałem. Dokładnie o wyznaczonej porze otrzymałem telefon od mojej przyjaciółki Basi Goździk, właścicielki najstarszej księgarni w  mieście, przynoszący mi niesamowitą nowinę: dzwoniła do niej Jaga Hafner z...Katowic. Osłupiałem. Okazało się, że mój szanowny gość spóźnił się na pociąg z Wiednia do Warszawy, ale nie zrezygnował z wyprawy. Jaga złapała okazję do Katowic, a już na „gierkówce”, przez uchylone okienko w kabinie tira, załatwiła przesiadkę do vana zdążającego w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego. Cała Jaga. W ten oto sposób zamiast w Warszawie spotkaliśmy się w Zawadzie koło Tomaszowa, gdzie odebrałem gościa z rąk pana Tadzika, właściciela vana, na godzinę przed spotkaniem. W porządku, oboje byliśmy uradowani, a ja byłem na dodatek uratowany, gdyż już zaczynałem się obawiać o losy spotkania.

 

W Galerii Arkady czekał na nas komplet publiczności. Znakomicie zorganizowane spotkanie otworzyła Basia Goździk. Wywołała trójkę młodych muzyków z tomaszowskiej Średniej Szkoły Muzycznej, którzy podarowali Jadze Hafner trzy przecudnie wykonane utwory klasyków, które miały być i były „muzycznym bukietem kwiatów” na powitanie znakomitego gościa. A potem razem z Basią wzięliśmy Jagę w krzyżowy ogień pytań. W każdym razie taki mieliśmy zamiar, bo wkrótce okazało się, że Jaga radzi sobie doskonale sama. Jej spokój, opanowanie, łatwość w nawiązywaniu kontaktów z salą, bezpretensjonalność, skromność i umiejętność lekkiego prowadzenia spotkania, zyskał sympatię publiczności. Wystarczy powiedzieć, że trzymała ją w krzesłach przez bite dwie godziny, że chociaż zakończyliśmy już spotkanie, nie był to jego koniec. Zachwyceni moim gościem tomaszowianie oblegali nas jeszcze trzy godziny z okładem. Trzeba było połączyć stoły, zamówić napoje, siąść blisko siebie i dyskutować. O czym rozmawialiśmy? Powstały ad hoc mikroklub drążył i rozwijał problemy poruszone przedtem przez Jagę Hafner z estrady: emigracja, Polonia, jej działalność w Wiedniu, sprawy najszerzej pojmowanej kultury, kwestie osobistych wynurzeń w tle, twórczość, czytanie wierszy. Zgromadzeni ostro dyskutowali.

 

Nie koniec na tym. Następna faza , kontynuacja spotkania niejako, odbyła się w sąsiadującej z Galerią Księgarni Basi Goździk. Tam dotarła tylko wąska grupka osób. Przy lampce wina ponawiązywały się nowe przyjaźnie. Cudowna ta noc zakończyła się o trzeciej nad ranem w moim byłym tomaszowskim domu przy ulicy Fabrycznej. Spaliśmy bardzo szybko, gdyż już o szóstej wsiadaliśmy do samochodu mojego przyjaciela z Wrocławia, pułkownika w stanie spoczynku, Jurka Derenia, który zawiózł nas do Warszawy.

 

Był piękny wiosenny dzień, w sam raz na załatwianie spraw, które nas tam zawiodły. Odwiedziliśmy redakcję Tygodnika Polityka, gdzie byliśmy gośćmi Pani Dyrektor Pionu Wydawniczego, Anity Brzostowskiej. Długa rozmowa przyniosła zadziwiająco pozytywne efekty, owocujące planami nowych wspólnych wyzwań, jakie Jaga zaplanowała wspólnie z Polityką. Po lunchu w stołówce Ministerstwa Kultury odwiedziliśmy Wspólnotę Polską, gdzie miłym dla nas wydarzeniem było poznanie nowego Dyrektora tej instytucji w trakcie przejmowania gospodarstwa. Kto mógł wtedy przewidzieć, jaki okrutny los spotka tego człowieka i wielu innych. Nieodżałowany Marszałek Maciej Płażyński otrzymał ode mnie książki z dedykacją, a od nas obojga – szczere życzenia powodzenia na nowym miejscu pracy.

 

Mrożona kawa z lodami w kawiarni „Komisariat” dodała nam sił. Mogliśmy spokojnie spacerkiem udać się do Pałacu Kultury, by być świadkami ostatnich przygotowań do Międzynarodowych Targów Książki. Przy okazji odebraliśmy akredytacje prasowe. Ten miły, śliczny, majowy dzień, zakończyliśmy leniuchowaniem na ławeczce przed hotelem Marriot. A potem każde z nas udało się w swoją stronę.

Podsumowując: niezwykłe było to spotkanie z Jadwigą Hafner. Wypada mi tylko serdecznie podziękować za przyjemność obcowania z nią, a czynię to również w imieniu wszystkich uczestników tamtej wyjątkowej uczty duchowej, jaką było spotkanie w Galerii Arkady.

 

Szkoda tylko, że ten wspaniały lokal, gdzie odbyło się wiele fenomenalnych imprez organizowanych w większości przez ludzi z ogromną pasją krzewienia kultury niekoniecznie w sposób instytucjonalny, po przykrym wypadku jakim był pożar i częściowe spalenie wnętrza, coś jakby nazbyt długo nie może się doprosić o remont. Wiem z poczty pantoflowej, że istnieją prywatni inwestorzy, chętni do zagospodarowania tego historycznego obiektu i powołania do życia instytucji otwartej szeroko na wszelkie oddolne inicjatywy kulturalne społeczeństwa miasta Tomaszowa Mazowieckiego. Niekoniecznie musi nosić nazwę Galeria Arkady. Niech się nawet nazywa Końska Jatka (zgodnie z prawdą historyczną, poza tym super nazwa), byleby była, byleby działał najlepszy, najlepiej położony lokal na Placu, do którego każdy przechodzień zaglądał będzie z marszu, bo wszystkie drogi w Tomaszowie tam właśnie prowadzą.


Z cyklu: "Okrakiem" - Baba Jaga z Wiednia

Z cyklu: "Okrakiem" - Baba Jaga z Wiednia

Z cyklu: "Okrakiem" - Baba Jaga z Wiednia

Z cyklu: "Okrakiem" - Baba Jaga z Wiednia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

radza 22.02.2013 11:52
dobrze że cytaty tym razem z podaniem materiałów źródłowych :) ahh ci "twórcy"

Opinie
Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią Od 1 stycznia 2025 r. będzie można składać wnioski o rentę wdowią. Przeznaczona jest dla wdów i wdowców mających prawo do co najmniej dwóch świadczeń emerytalno-rentowych, z których jedno to renta rodzinna po zmarłym małżonku – poinformowała ZUS.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:27ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią
Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę Najbardziej opłacalnym zawodem w świątecznym okresie jest Święty Mikołaj, który może zarobić od 31 do 250 zł na godzinę - informuje Personnel Service, który zbadał zarobki w świątecznych zawodach. Mikołaje zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:31Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę
Reklama
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 14 km/h

ReklamaKino Kitka Tomaszów
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: co2Treść komentarza: ale będziemy uśmiechnięci ;)Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: WeskusTreść komentarza: Widziałem niedawno tego gówniarzołobuza. SS-syn pod każdym względem.Źródło komentarza: Krytykuje to.... co sam robi. Adrian Witczak wśród tłustych kotówAutor komentarza: Renata Byczkowska przewodniczka olejkowaTreść komentarza: Jakże bardzo się cieszę, że do placówek medycznych trafiają naturalne metody. Aromaterapia jest skuteczna, bezpieczna, nie daje skutków ubocznych, nie uzależnia. Ale jest jeden warunek! Olejki eteryczne stosowane w aromaterapii muszą być naturalne, z certyfikatem jakości nie syntetyczne. Takich czystych olejków nie kupicie w żadnej aptece ani drogerii. 90 % produktów na rynku oferowanych jako olejki eteryczne to syntetyki. Jest wielu nieuczciwych producentów i to jest przykre. Na szczęście na porodówce w TCZ są najczystsze olejki firmy Doterra.Każda partia starannie przebadana z certyfikatem. Teraz na porodówce będzie pachniało lawendą, szałwią, miętą, jaśminem......Źródło komentarza: Aromaterapia na porodówce w TCZAutor komentarza: rwdTreść komentarza: Jeżeli nasze państwo zgodziło się na taki unijny system to państwo (politycy którzy za tym głosowali) powinni płacić za te fanaberie, a nie obywatele, którzy nie mają na to wpływu. A jak zapłacimy za emisje to pieniądze pójdą na co? W 90% na unijną biurokracje. Unia europejska jest lepsza od socjalizmu i komunizmu razem wziętych i nazywa to demokracją żeby lepiej brzmiało.Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Tytuł tego ogłoszenia: "Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagi." Koniec, kropka. Następnie jest link do materiałów, związanych z tym ogłoszeniem. Jednak te materiały, to są urzędnicze świstki, które należałoby wypełnić w ciągu kilku godzin i pędzić z tymi śmieciami do UM i ubiegać się o pokazanie przez urzędasów tego planu ogólnego. Jak powinno to wyglądać? Najpierw powinien znaleźć się link z tym, cholernym planem ogólnym, a te ogłoszone pliki powinny być drugorzędne. Wtedy każdy otworzyłby ten plan ogólny, przeanalizowałby ten plan i to byłoby normalne. Jednak, wyszło, jak zwykle, w wykonaniu najemnych urzędasów. Totalne badziewie.Źródło komentarza: Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagiAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocje
ReklamaArtis Gaudum
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama