Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 11 kwietnia 2025 10:02
Reklama
Reklama

Nie ma jak u mamy...

Godzina 19 w Tad Lo - małej wiosce otoczonej kilkoma zjawiskowymi wodospadami. Na nieoświetlonych uliczkach już pusto. Wszyscy backpackerzy, których w dzień nie brakuje w lasach, na okolicznych plantacjach kawy i nad brzegami rwących strumyków, gdzieś się rozproszyli. Może po bungalowach? Nieee.... tam nikogo nie ma. Może po jadłodajniach? Nie - można przejść całe Tad Lo i wszystkie knajpy o tej porze będą już puste. Wszystkie? Niekoniecznie.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

 

Reklama

Gdzieś z oddali docieka kakofonia rozmów. Ciągnąc dźwięki jak Nić Ariadny, spragniony towarzystwa wędrowiec dotrze do... swoistej oazy. Podczas gdy w innych lokalach już zgasło światło, u Mamy życie dopiero się zaczyna. Mama nikomu nie odmówi wolnego miejsca przy stole. Zmęczonych przyjmie do domu na noc. A jeśli miejsca brakuje? Coś się zawsze dostawi. A co, jeśli dużo ludzi przy stołach siedzi? Zawsze można je połączyć i siąść przy dużym, grupowym posiłku. Wtedy, z osobami obok nawiązywane są ciągnące się godzinami rozmowy na każdy temat.

 

Po rozstaniu, pozostaje zazwyczaj niedosyt informacji w stylu Jak on/ona ma tak, w ogóle, na imię? Restauracyjka Mamy to fenomen. Już w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Tadlo, na hasło Mama, zostanie wskazana nam właściwa droga. Do mamy ściągają pielgrzymki odwiedzających Płaskowyż Bolaven. To nie tylko azyl na noc za niewiele ponad dolara za podwójne, szczelnie osłonięte moskitierą, łóżko w dormitorium. To również azyl dla strudzonych trekingami, pływaniem, wspinaczką skałkową i innego rodzaju wysiłkami fizycznymi podróżnych.

 

Bo gdzie indziej w Laosie można na śniadanie zamówić naleśniki większe od głowy, obfito polane czekoladą, słodkim skondensowanym mlekiem i, do tego, przyozdobione bananami, ananasami, czy innymi owocami, które akurat Mamie wpadną pod rękę? Gdzie indziej, w ramach jednej porcji ryżu dostaje się trzy? Jeden posiłek w wykonaniu Mamy, w zupełności wystarcza na cały dzień.

 

I pomyśleć, że wszystko przychodzi do nas świeże, prosto z kuchni, podane na gorąco i kosztuje tylko.... 1 dolara. Albo w ogóle nie kosztuje. Mama nikomu, bowiem, nie liczy. To głodomor musi sam pilnować rachunku a jak sypnie grubą forsą, zostanie odesłany by rozmienić. A jak się nie uda to później; to jutro. A jak nie jutro to kiedy indziej. Przecież nikomu się nigdzie nie spieszy się, prawda?

 

 

Jeśli zaś ktoś ma specjalne potrzeby...? Nic nie jest niemożliwe. Zarówno wegetarianie, weganie, jak i amatorzy krwistych steków znajdą tu coś dla siebie. Jest również ukryta oferta dla potrzebujących pomocy przy poszukiwaniu kamienia filozoficznego. Wystarczy tylko zapytać i już mama przyniesie z zaplecza woreczek jakiegoś zielonego suszu. Zielony nie odpowiada, to i przetwory makowe się znajdą.

 

Nie można Mamy nazywać, jednak, zwykłym dilerem. O nie!. Tu się nic nikomu na siłę nie podaje. Mama zawsze przypomni o konsekwencjach. Ba - o ile, na niektórych przymknie oko, o tyle, innych porządnie skrzyczy. I nic, że czasami trzeba czekać ponad godzinę. Nic, że czasami pomylą jej się zamówienia i zamiast ryżu dostaniemy szklankę soku. Nic, że nie zawsze na trzeźwo, trzeba bawić się w matematyka i pamiętać co się zamawiało.

 

Do restauracji Mamy ciągną tłumy zgłodniałych przyjezdnych. Pomyłki, przeważnie traktowane są z uśmiechem na ustach a poślizgi czasowe jakoś przebolewane. Wiele osób, do Tad Lo przyjeżdża zobaczyć wodospady i udać się w dalszą podróż po Płaskowyżu Bolaven. Zdecydowana większość z nich, osiada tutaj na kilka dni, odnajdując skrawek, jakże rozproszonej po świecie Nibylandii. Bo przy takim jedzeniu, wśród takich widoków i w takim towarzystwie to tylko żyć, żyć i nigdy nie umierać. Choć właściwie to nigdy, wydaje się być cholerną kupą czasu.

 

Czyżby Tad Lo było skrawkiem rozproszonej po świecie Nibylandii?

 

Mama, dając dużo i biorąc w zamian mało, stała się monopolistą wśród lokalnych restauratorów, których w okolicy nie brakuje. Swój sukces kwituje skromnie: "Po prostu, lubię gości".

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

Narodowy Bank Polski zaprasza do udziału w wyjątkowym konkursie na temat rezerw złota.Data dodania artykułu: 09.04.2025 10:22Liczba komentarzy artykułu: 2
„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 7°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: WildertTreść komentarza: A nielegalny starosta wraz z swoją bandą dalej mają się dobrze !Źródło komentarza: Marcin Witko zaprasza na otwarcie Parku MiejskiegoAutor komentarza: Ciotka KlotkaTreść komentarza: Tak mnie zastanawia ta wczesna godzina 🤔 czyżby nie wszystko poszło jak trzeba z rewitalizacją i władze nie chcą słyszeć cierpkich komentarzy 😜 tak tylko głośno myślęŹródło komentarza: Marcin Witko zaprasza na otwarcie Parku MiejskiegoAutor komentarza: GdańszczankaTreść komentarza: Złużcie petycję z proźbą do prezydenta Tomaszowa o to by szkoła została zabytkiem i zabierzcie podpisy, dodatkowo dostanie dofinansowanie na renowację.Źródło komentarza: Panom z "różowego trabanta" nie dam się zastraszyćAutor komentarza: AlekTreść komentarza: oj .... i co teraz zrobi pingwin katechera... wielki tyłek krótkie rączki????Źródło komentarza: Urząd Miasta wypowiedział umowę dzierżawyAutor komentarza: AdamTreść komentarza: chłopie to ze jesteś "tomaszowskim przygłupem" to wiemy ale nie mierz wszystkich swoją miarą..Źródło komentarza: Panom z "różowego trabanta" nie dam się zastraszyćAutor komentarza: AsdTreść komentarza: o staw starzycki to kurdupla wawro pytaj a nie Witko, https://www.nasztomaszow.pl/artykul/30011,pzw-tomasz-wawro-prezesem tam jest napisane "Nowemu prezesowi życzymy sukcesów na nowej drodze, tym bardziej, iż radny podczas kampanii wyborczej obiecał "nowe życie" dla Stawu Starzyckiego Trzymamy za to mocno kciuki. " wiec od 2019 maił chłop duzo czasu aby sie wykazać .... a on obiecał tumanom nowe życie stawu i mu uwierzyli...Źródło komentarza: Panom z "różowego trabanta" nie dam się zastraszyć
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama