Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 19:35
Reklama
Reklama

Niechęć przed i motyle w brzuchu po - podsumowanie Kambodży

Przed przyjazdem do Kambodży, planowałem w tym niewielkim kraju być dwa tygodnie i czmychnąć do Tajlandii. Moi wietnamscy znajomi, mówili mi, że jest niebezpiecznie, że drogo, że biednie i, w ogóle, żebym lepiej tam nie jechał bo, poza Angkor Wat, nie ma nic ciekawego. Prawda jest taka, że zakochałem się już pierwszego dnia.

[reklama2]

I to nie w żadnej Khmerce, turystce, podróżniczce ani ekspatriancce, tylko w zwykłych przechodniach, kierowcach tuktuków i spokojnych, ale i spontanicznych kiedy trzeba mieszkańcach wiosek i miast. Kiedy chodziłem sobie po ulicach spokojnej i sennej stolicy państwa, nie mogłem wyjść ze zdziwienia, że przez ponad godzinę, nikt mnie nie próbował na chodniku rozjechać.

 

Później przyszła pora pierwszego posiłku. Nie był ani zły, ani dobry. Był idealny - wszystkie proporcje były dobrane w sam raz. Do tego doszła bogata historia, misternie zdobione, średniowieczne świątynie, widoki, ludzie poznani w drodzę i tak, wyjeżdżając z "Królestwa Cudów", pomimo miesiąca, który w nim spędziłem, czułem ogromny niedosyt. Nawet fakt, że policja pełni tutaj funkcję ozdobną a prawo wymyśla się tutaj na poczekaniu mi za bardzo nie przeszkadzał.

 

WIZY


Wyrobienie wizy do Królestwa Kambodży to bardzo prosty i przyjemny proces. Można, po prostu, pojawić się na granicy i przejść bez stemplowania. Celnicy nie zatrzymują nikogo na siłę. Ba, na przejściach panuje taka luźna atmosfera, że samemu trzeba latać po prośbie od budki do budki i, ewentualnie, szukać funkcjonariusza, który powinien być na posterunku.

 

Dla bezpieczeństwa, lepiej jednak wlepkę mieć. Kosztuje to 20 dolarów. Chcąc zaoszczędzić czas spędzony w kolejkach i jedną stronę w paszporcie, można uzyskać, tzw. wizę elektroniczną w formacie PDF, którą, po wydrukowaniu, trzeba pokazać na przejściu obsługującym ten rodzaj wlepek. Również przedłużenie wizy nie stanowi problemu. Można to zrobić w dowolnym urzędzie imigracyjnym, biurze turystycznym lub, po prostu, wystemplować się z kraju, zawrócić przed budkami kraju sąsiedniego i kupić wizę na nowy wjazd.

 

Wiza elektroniczna. Takie coś przychodzi w pdfie na maila po przejściu transakcji. Nie ma, co prawda ładnej wlepki w paszporcie, ale oszczędza się jedną stronę. Wystarczy wydrukować dwa egzemplarze - jeden na wjazd, drugi na wyjazd, i pojawić się na przejściu. Niestety, wiza elektroniczna nie jest obsługiwana na wszystkich międzynarodowych przejściach kontrolnych.

 

BEZPIECZEŃSTWO
 

Zamiast policji w Kambodży, możnaby dosadzić trochę drzew. Funkcjonariusze nie robią nic więcej niż doniczki z kwiatami. Ot, po prostu, ładnie wyglądają i tyle. Mogliby chociaż, od czasu do czasu, jakoś pomachać rzęsami, czy czymś tam, co mają pod ręką. Wydawałoby się, że w kraju bezprawia, przestępczość powinna być na wysokim poziomie. Nic z tych rzeczy. Khmerzy są bardzo uczciwi. Kradzieże zdarzają się rzadko i tylko w niektórych dzielnicach Phnom Penh i Siem Reap.

 

Ulubioną metodą złodziejaszków jest wyrywanie przechodniom torebek i ucieczka spalinowym jednośladem (bag snatching). Wystarczy uważać w zatłoczonych miejscach i tyle. Na ulicach, ogólnodostępne są narkotyki i seks - również z nieletnimi. Kambodża jest niestety rajem dla pedofili i na to, pod naciskiem międzynarodowych organizacji pozarządowych panuje obecnie nagonka. Wiele państw wprowadziło w kwestii pedofilii zasadę: "odsiedziałeś wyrok w Kambodży, odsiedzisz również u siebie".

 

Policja w Kambodży pełni funkcje dekoracyjne. Mimo wszystko, jest bezpiecznie. Smuci jedynie skala pedofilii. Na szczęście, wiele państw wprowadza politykę podwójnego odsiedzenia wyroku.

 

 

 

Amatorów płatnego seksu nie trzeba chyba ostrzegać przed skalą zachorowań na HIV. Zresztą, jestem pewien, że im się odechce jak za drugim czy trzecim razem trafią na lejdiboja. Zachowując podstawowe zasady bezpieczeństwa, można być pewnym, że z Kambodży wyjedzie się w podobnym stanie, w jakim się wjechało (może ewentualnie kilka kilo przybyć, ale przy takim jedzeniu aż trudno się opanować).

 

Trzeba uważać też na krwiopijców. Poza Phnom Penh i najbliższymi okolicami stolicy, ryzyko zachorowania na malarię lub dengę jest całkiem realne. Preparaty odstraszające małych natrętów można dostać w każdej aptece czy lepiej wyposażonym supermarkecie. Przezorni mogą również wyposażyć się w moskitiery na targach.

 

Jakiekolwiek niepokojące objawy warto skonsultować od razu z lekarzem - najlepiej w Phnom Penh, Sihanoukville lub Siem Reap.

 

Mapka malaryczna Kambodży według Travax.

 

LUDZIE


W Kambodży czułem się trochę jak na utęsknionym Bliskim Wschodzie.  Ludzie, choć przeważnie żyjący w skrajnym ubóstwie, są bardzo mili, sympatyczni, skromni i otwarci. Są również bardzo zrelaksowani. Nikomu się nigdzie nie spieszy. Nikt nikogo nie pogania. Bardzo łatwo wylądować u kogoś na domowym obiedzie, kolacji czy libacji.

 

Z drugiej strony, lubią spontaniczność. Każdy czas jest dobry na imprezę. Niebezpiecznie robi się wieczorem kiedy po suto nakrapianych imprezach, wszyscy dosiadają swoich maszyn i  slalomem pomiędzy muchami i motylami wracają do łóżek. Choć większość osób zna sztuki walki, nikomu nie spieszy się ich publicznie pokazywać. Khmerzy są niewysocy i wyglądają niepozornie, ale uwaga..... kiedy w Siem Reap, poprosiłem znajomego Basi żeby nauczył mnie jakichś chwytów Judo, ten zaczął od rzucania mną po całym pokoju. W ten sposób, moje marzenie o lataniu bez użycia żadnego sprzętu było przez przypadek spełnione chociaż na chwilę.

 

Doświadczając gościnności Khmerów, czułem się jak na utęsknionym Bliskim Wschodzie.

 

 

 

CENY


Cena produktu zależy przeważnie od widzimisię sprzedawcy. Nie ma żadnych metek, nie ma naklejek. Wszystko podlega negocjacji. Wszystko jest umowne. W jednej kawiarni, w Phnom Penh, rano płaciłem za kawę 25 centów a po południu już pół dolara - to samo miejsce, inna sprzedawczyni, inna pora. O ile, w turystycznych dzielnicach za pewnik trzeba przyjąć, że widząc białopośladkowca, cenę wyliczą z konstelacji gwiazd, o tyle, poza utartym szlakiem, nawet jak wołają więcej niż płacą lokalni, ceny są zbyt niskie by je targować.

 

Za to ceny połączeń telefonicznych..... po przyjeździe z Wietnamu, gdzie za trzy dolary, wygadałem ponad 2 godziny na komórki, miałem wrażenie, że znalazłem się w najdroższym pod względem telekomunikacji państwie na świecie. Sama karta SIM kosztowała mnie 2 dolary. Minuta połączenia: 7 centów. Same pieniądze są również, co najmniej, dziwne. Niby Kambodża ma swoją walutę - riele (1 dolar = 4.000 rieli), ale powszechnie płaci się w dolarach. Jest to, przy tym, chyba jedyny kraj, w którym po sztywnym "kursie handlowym", niezależnie którą walutą płacimy, zawsze wyjdzie na to samo.

 

Po co w Kambodży własna waluta? Do wydawania reszty. Rieli używa się tutaj zamiast monet lub gum do żucia.

 

Przykładowe ceny (marzec 2012):

- woda "mineralna": 0.10 usd (mała butelka)
- papierosy: od 0.30 usd - 1.25 usd (tych, których stać na więcej, polecam goździkowe Djarum Black lub goździkowo-mentolowe Djarum White)
- piwo: 0.25 - 1 usd
- kawa (lokal/ulica): 0.25 - 2 usd
- ryż: śmiesznie tani
- makaron (nudle): śmiesznie tanie
- makaron (spaghetti): 1 usd - 2 usd / 500 g.
- owoce: śmiesznie tanie
- autobus miejski: brak
- busik pozamiejski: ok. 1 - 1.5 usd/100km.
- pociąg: kilkaset tysięcy dolarów + koncesja na korzystanie z torów i przewóz pasażerów (w Kambodży nie ma pociągów pasażerskich)
- tuktuk/mototaksówka w mieście: ok. 0.25usd - 1 usd (w zależności od ilości osób/dystansu)
- wynajem stuterka: 3 usd - 5 usd/dzień
- zakwaterowanie - 1 usd (dormitorium) - nieco ponad 100 dolarów za dzień.

 

 

 

KOMUNIKACJA

 

Kambodża ma kiepsko rozbudowaną sieć dróg. Chcąc objeździć kraj, trzeba właściwie jeździć tam i spowrotem tą samą trasą. Dobrym rozwiązaniem są przejazdy z jednego miasta do drugiego i, na miejscu, wynajem roweru lub skuterka by objechać okolicę.

 

W większość miejsc da się dojechać w kilka godzin. Można do tego wykorzystać duże, luksusowe, klimatyzowane autobusy, można łapać busiki z miasta do miasta, można też wynająć taksówkę. Pociągi pasażerskie, mimo że Kambodża ma linię kolejową, nie kursują.

 

Autostop działa świetnie. "No money no problem" - usłyszałem od jednego z kierowców. W ten sposób, całą Kambodżę "zaliczyłem" autostopem. Warto wziąć też pod uwagę porę odwiedzin - w sezonie deszczowym, wiele dróg jest nieprzejezdnych.

 

Asfalt? Tylko na "hajłejach" i głównych ulicach miast. Pozostałe drogi wyglądają tak.

 

HOTELE

 

Największym źródłem dochodu Królestwa Cudów jest turystyka. W większych miastach, nie ma żadnych problemów ze znalezieniem noclegu za przyzwoitą cenę. Siem Reap i Phnom Penh ma pełną ofertę noclegową. Są tanie dormitoria w dzielnicach backpackerskich; są rodzinne pensjonaty, są i hotele koszące ponad 100 dolarów za dobę w dwuosobowym pokoju. Standard? No cóż.... Kambodża ciągle jest krajem rozwijającym się więc warto odwiedzić kilka miejsc przed zdecydowaniem się na pozostanie w jednym, konkretnym. Różnice w ramach tego samego zasięgu cenowego mogą być ogromne.

 

PRZESZKODY

 

1. Mało dróg - przyzwoite drogi z jakimkolwiek natężeniem ruchu łączą tylko główne miasta. Chcąc zjechać z utartego szlaku, trzeba wyposażyć się albo w cierpliwość, albo w "swój własny" transport.

2. Drożyzna - ceny biletów wstępu do miejsc turystycznych powinny być jakoś spenalizowane. 3-dniowy pass do Angkor Watt kosztuje 40 dolarów. 1-godzinny rejs łódką (grupową, z innymi pasażerami) po Mekongu żeby zobaczyć delfiny słodkowodne i wrócić na brzeg to wydatek 7 - 10 dolarów za osobę. Duży posiłek w taniej knajpce to wydatek 1 - 2 dolarów. I gdzie tu logika?

3. Zakopane pamiątki - pod żadnym pozorem nie wolno schodzić z utwardzonych, wcześniej udeptanych ścieżek. W Kambodży, wojny skończyły się stosunkowo niedawno. Akcje usuwania pozostałości po niebezpiecznych zabawach dużych chłopców z małymi mózgami prowadzone są na szeroką skalę w całym kraju. Ale jak to w Kambodży..... nikomu się nigdzie nie spieszy.

 

Poza miastami, najlepiej, trzymać się udeptanych ścieżek. Miny lądowe i inne wojenne pozostałości, nadal stanowią poważne zagrożenie.

 

 

 

CIEKAWOSTKI

1. Przymiotnik od słowa Kambodża to: khmerski. Obywatel Kambodży jest więc Khmerem, mówiącym po khmersku, czytającym khmerskie książki i recytującym khmerską poezję.

 

2.  Podczas przywitania, podziękowania i pożegnania, oprócz właściwych dla danej okazji słów, używa się gestu sompiah - złączonych ze sobą, uniesionych do góru dłoni i skinięcia głową.

 

3. Chcąc być postrzegani jako osoby kulturalne, którym dobre maniery nie są obce, wizytówki, pieniądze i inne przedmioty, powinniśmy podawać oburącz. Szczególnie, osobom starszym.

 

4. Mając szczęście nocować w świątyni lub być zaproszonym do czyjegoś domu, nie liczmy na prywatność pod prysznicem. Warto mieć w plecaku duży ręcznik lub, jeszcze lepiej - bardziej plastyczny i szybciej schnący sarong.

 

5. Symbolem botanicznym Królestwa Kambodży jest palma cukrowa. Wygląda ona jak krzyżówka palmy kokosowej (pień) z palmą chińską (korona). Z palmy cukrowej otrzymuje się cukier, wino palmowe, skrobię, liny, plecionki i, jak na drzewo przystało, drewno.

 

Sompiah.


6. Najwięcej cukru w cukrze dostępnym na khmerskim rynku pochodzi właśnie z palmy cukrowej.

7. W Kambodży znajduje się największy budynek sakralny Świata - Angkor Wat.

8. Stolica dawnego imperium Angkor była najprawdopodobniej najbardziej rozwiniętym miastem Świata w okresie średniowiecza.

9. Dominującą religią w Kambodży jest Buddyzm. w praktycę, jest to mieszanka Buddyzmu i Hinduizmu. W kulturze, nadal używa się symboliki hinduistycznej.

10. Podobnie jak w innych krajach buddyjskich, tak w Kambodży, tradycyjnie używa się Kalendarza Buddyjskiego, według którego trwająca obecnie era, liczona jest od śmierci Buddy. 2012 rok jest dla Khmerów-purystów rokiem 2556.

 

 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama