Jak większość zawodników siatkonogi, do tej dyscypliny trafiłeś jako były piłkarz. Jak to się stało, że zacząłeś uprawiać siatkonogę?
W siatkonogę grałem w każdym klubie piłkarskim w którym występowałem, ale wtedy była to inna siatkonoga niż dzisiejszy nohejbal tzw. siatkonoga piłkarska, było to zawsze dobre uzupełnienie treningu.
Siatkonoga zawiera w sobie elementy piłki nożnej, siatkówki i tenisa. W takim razie, jak wyglądają Twoje treningi?
Nasz trening to po prostu jak najwięcej gry, po krótkiej rozgrzewce gramy jak najwięcej setów, gramy na róznych nawierzchniach: hala, kort, sztuczna trawa i to jest urozmaicenie.
Reprezentowałeś Polskę na tegorocznych Mistrzostwach Europy w Corte na Korsyce. Jak oceniasz poziom przygotowania i umiejętności Polaków na tle rywali z Europy?
Pojechaliśmy na Mistrzostwa po raz pierwszy więc tylko po naukę i myślę że dużo zyskaliśmy na tym wyjeździe. Nie mógł jechać mój nominalny partner Bartek Ława więc pierwszy raz graliśmy w mieszanym szczecińsko-łódzkim składzie, i jak na takie eksperymentalne zestawienie wypadliśmy nieźle.
Treningi, wyjazdy, sprzęt – to wszystko kosztuje. Czy sam sponsorujesz grę czy korzystasz z pomocy sponsorów?
Jeśli chodzi o siatkonogę to nie są to aż takie wysokie koszty, gdyż jest tylko 2 zawodników więc sami kupujemy sprzęt, rezerwujemy hotele i transport, ale w imprezach typu beachsoccer czy inne turnieje piłkarskie korzystamy z pomocy sponsorów, mamy sporo sukcesów więc firmy chętnie reklamują się przez nas.
Jesteś w siatkonodze prawie od początku jej istnienia w Polsce, czy widzisz rozwój tej dyscypliny w kraju?
Oczywiście ze tak! Nie wiem jak w innych miastach ale w Szczecinie jest duże zainteresowanie siatkonogą. Mówię tu o tej profesjonalnej siatkonodze, wielu naszych kolegów interesujących się piłką nożną wie że jesteśmy Mistrzem Polski i chętnie się z nami mierzą przez co sami uczą się tej dyscypliny, myślimy o zorganizowaniu w Szczecinie Mistrzostw Polski lub innego dużego turnieju siatkonogi.
Jesteś jednym z najbardziej utytułowanych zawodników siatkonogi w Polsce. Kilkakrotnie zdobywałeś medale Mistrzostw Polski. 10 i 11 grudnia na VI Mistrzostwach Polski Las Vegas Power Energy Drink będziesz bronił zdobytego w zeszłym roku tytułu Mistrza Polski. Czy z tego powodu czujesz na sobie większą presję?
Oczywiście że tak. Stara piłkarska zasada mówi: „bić mistrza”, więc wszyscy na nas mobilizuja się podwójnie ale z tego też powodu my solidniej się przygotowujemy żeby znów obronić tytuł.
Gdybym od jutra chciał zacząć uprawiać siatkonogę, jakich wskazówek udzieliłbyś mi przede wszystkim? Czy muszę przygotować się w specjalny sposób?
Nie ma specjalnej recepty. Żeby nauczyć sie tej dyscypliny trzeba przede wszystkim grać, najłatwiej nauczyć sie przepisów i zasad podczas gry najlepiej z kimś już grającym, więc zapraszam do Szczecina - tu zawsze są chętni do gry w siatkonogę, zarówno starzy wyjadacze jak i amatorzy.
Dziękuje za rozmowę i powodzenia w Tomaszowie Mazowieckim.
Dziękuje i pozdrawiam
Napisz komentarz
Komentarze