Amury zadomowiły się w odprowadzających oczyszczoną wodę kanałach. Zaczęły się też rozmnażać. - Mają tu idealne warunki - opowiada Dębowski. - Woda jest mocno natleniona. W kanałach żyją różne organizmy, jest więc dużo pokarmu. Ryby są dwa razy większe niż wtedy, kiedy je przywieźliśmy. Było nam miło, kiedy mogliśmy pochwalić się przedstawicielom Unii Europejskiej, że w dziedzinie ochrony środowiska, małymi nakładami finansowymi potrafimy zrobić coś naprawdę ekstra.
Pływające w kanałach ryby przyciągają także szkodniki. Jakiś czas temu znalazła sobie w Oczyszczalni, bogato zaopatrzoną „spiżarnię” wydra - Naszym pracownikom udało się ją jakoś skutecznie wypłoszyć. Odrobinę strat jednak narobiła- dodaje prezes.
W ubiegłym tygodniu, w biały dzień pojawiły się kolejne szkodniki. Tym razem dwunożne, poruszające się samochodem. Wandale postanowili zapolować na hodowane w spółce amury i karpie. Na szczęście zostali w porę zauważeni przez pracowników oczyszczalni. Po sobie pozostawili kilka martwych karpi i amurów.
Na miejsce wezwano policję, która sprawdzi właściciela samochodu, którego numery rejestracyjne udało się spisać.
Napisz komentarz
Komentarze