8 lipca 2011r ulica Zawadzka przeżyła wstrząs po burzy. Około godziny 16:00, gdy chmury skumulowały się nad Tomaszowem Mazowieckim momentalnie zaczął padać deszcz.'
Zanim jednak przejde do opisu strat , napiszę o drzewie, które jest na jednym z załączonych obrazków. Jest to bowiem drzewo, w które co roku uderza jakiś piorun. Zagraża ono budynkowi zbudowanego obok owej trasy, gdzie też zalana zostala posesja. Władze Tomaszowa Mazowieckiego jednak na zagrożenie nie reagują.
Wracajac jednak do powodzi. Zalane zostały piwnice, gdzie nazbierało się ponad 50 cm wody, a takze podwórka. Największe szkody są na posesji 108. Na podwórku (zał. ilustracja) widzimy dokąd woda sięgała na podworku. Jest to ok. 35 cm. To zalanie jest skutkiem "mądrze" przemyślanego ustalenia splywów kanałowych z ulicy (przedłużenie Orzeszkowej) zbudowanej w zeszłym roku, ktora ma prowadzić do węzła przy drodze krajowej numer 8.
Za każdym razem, podczas deszczu, "wywalaja denka" do góry (zał. obrazek). W roku 2010 , gdy wykańczano budowę odcinka owej drogi wymieniono stary chodnik na nową kostkę brukową z wysokimi krawężnikami. Natomiast druga strone ulicy pozostawiona została w stanie niezmienionym, czyli niskie krawężniki i chodnik przez który przelewa się woda na sąsiadujace z ulicją posesje.
Mieszkańcy Zawadzkiej czekaja z niecierpliwością na odzew ze strony urzedników i zwracają się z prośbą o przeniesienie studzienek.
Napisz komentarz
Komentarze