- Będziemy szkolić naszych uczestników w dziedzinie szeroko rozumianego przetrwania – mówi Przemysław Juzwa, jeden z inicjatorów Paramilitarnej Grupy Survivalowej. - Na tę chwilę jest nas szóstka, jednak chcemy ekipę poszerzać o kolejne osoby, które chciałyby zdobywać nietypowe umiejętności, w często ekstremalnych warunkach.
Jakiego rodzaju mają to być umiejętności poza wspinaczką skałką i spływami w pontonach? W PGS duże znaczenie będzie miała kondycja fizyczna i odporność psychiczna. Z całą pewnością nie jest to „zabawa” dla każdego. Wielogodzinne a często kilkudniowe marsze kondycyjne z kilkunastokilogramowym wyposażeniem na plechach, treningi sztuk walki Aikido i Combat, survival militarny i „zielony”. Między innymi takich elementów szkolenia mogą się spodziewać Ci, którzy odważą przyłączyć się do grupy.
- Ważnym elementem będzie też nabycie umiejętności udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej - opowiada Przemek. – Każdy z nas znajduje się w sytuacjach, kiedy może ona uratować ludzkie życie. Nieraz widziałem tłum ludzki, który przyglądał się wypadkowi nie udzielając pomocy poszkodowanym. Dlaczego? Po prostu brakuje wiedzy i umiejętności.
Ponadto uczestnictwo w grupie to także nauka taktyki wojskowej, terenoznawstwa ale też roślin jadalnych i niejadalnych. PGS już dzisiaj planuje wspólne wyprawy wspinaczkowe w Jurę Krakowsko – Częstochowską, by wspinać się po skałkach.
-----
Napisz komentarz
Komentarze