Bogumił Pazura i Tomasz Trzonek.
Ci kandydaci swoich osobistych stron internetowych nie mieli. Jeśli się mylę to przepraszam ale wydaje mi się, że jednak mam rację. Nie ma stron, nie ma komunikacji, nie ma polityków, bo jak mawiał de Gaulle nie ważne co o tobie mówią, ważne by mówili, jak przestaną, będzie to oznaczać, że nie żyjesz. Tomasz Trzonek został radnym Rady Miejskiej. Niestety nie posiadając strony internetowej, bloga, czy konta na fecebooku. Jedyny Tomasz Trzonek na jakiego natrafiliśmy na FB w niczym nie przypomina kandydata na prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego a przecież od polityków wymagamy odrobiny ekshibicjonizmu, niekoniecznie przyprawionej pikantnym sosem.
Marek Krawczyk
Także ten kandydat nie miał własnej www. Adres zawierający nazwisko przekierowuje na witrynę komitetu wyborczego. Strona zawiera notkę o kandydacie i od dnia wyborów nie jest aktualizowana. Trochę szkoda, że potencjał kilkudziesięciu osób zgromadzonych na listach wyborczych idzie w zapomnienie.
Mirosław Kukliński
Pierwsze wrażenie raczej negatywne. Główny baner zrobiony jakby na szybko, nie do końca dobrze komponujący się z resztą. Stare zdjęcie kandydata wyróżnia się niższą jakością na tle prezentowanych w banerze zdjęć. Podobnie rzecz się ma do spotu wyborczego i grafik. Są mocno przestarzałe. Estetycznie wygląda to nijak. Na duży plus zasługuje treść na stronie, można dowiedzieć się wiele o samym kandydacie oraz o kandydatach do rady Miejskiej. Praktycznie każdego z nich można zobaczyć i przeczytać krótką notkę… taka internetowa ulotka, nie zaśmieca skrzynki… jakie to ekologiczne prawda? Niestety od dnia wyborów nie aktualizowana, co może być co najmniej dziwne, biorąc pod uwagę, że istnieje duże prawdopodobieństwo startu Mirosława Kuklińskiego w wyborach parlamentarnych w barwach PJN… a może Pis-u.
Grzegorz Haraśny
Otwieram i co widzę? Ładne zdjęcie kandydata z hasłem wyborczym, „kartkujące się” podstrony ze zdjęciami, które stanowią kręgosłup programu wyborczego. Zjeżdżamy trochę niżej i są aktualności, blog, najnowsze wideo, galeria i wstawka z facebooka (co ostatnio staje się normą). Na sam początek sprawdzamy video. Wszystkie filmiki odtwarzają się w miniaturze, co może być denerwujące. Zerkamy na aktualności i… ostatni wpis mamy z 19 Listopada, z wizyty Ministra Sprawiedliwości w Tomaszowie. Szybko sprawdzam w kalendarzu i wiem, iż jest to ostatnia informacja przed ciszą wyborczą…pierwszej tury. Mijają cztery miesiące, a na stronie nie pojawiają się podziękowania za wybory i oddane głosy. Jednym słowem, strona martwa a przecież kandydat został radnym powiatowym, czyżby nie miał nic do powiedzenia… a może postanowił przejść na polityczną emeryturę.
Jan Kempara.
Pierwsze wrażenie dobre. Ładne zdjęcie kandydata, strona trzyma konwencję plakatów wyborczych i ulotek. U góry strony wkomponowane są linki, które przenoszą albo na stronę z wynikami wyborów prezydenckich, albo do podziękowania dla wyborców za głosy. Od razu widać, iż strona została aktualizowana przynajmniej po wyborach, nie tak jak w przypadku poprzednika. Niestety ma ona małą wartość komunikacyjną. Kandydat na stronie milczy, jakby wycofał się z życia publicznego. Tymczasem jego zwolennicy coraz głośniej mówią o konieczności przeprowadzenia w mieście referendum, które zmierzać ma do odwołania obecnie urzędującego prezydenta. Wszystko wskazuje jednak na to, że żołnierzom zabraknie dowódcy w tej zaplanowanej podobno na jesień potyczce.
Marcin Witko
Niebieskie tło czerwony krawat i źle wycięte zdjęcie które nie bardzo pasuje do tła (kto to na Boga wykonał). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że od wyborów nic się tu nie zmieniło. To wrażenie okazuje się jednak błędne. Klikamy w zakładkę „Aktualności” i okazuje się, że coś tu się jednak dzieje. Ostatnia aktualizacja pochodzi z… dzisiaj. Okazuje się, że Marcin Witko to jedyny kandydat który nie porzucił swojej strony po przegranych wyborach, że sukcesywnie daje znać światu, co u niego i czym się zajmuje. Widać, że pan Witko dba o swoich wyborców pozostawiając z nimi w kontakcie. W końcu nie każdy polityk ma czas na udzielanie wywiadów tylko po to by szary człowiek mógł się dowiedzieć co się dzieje w polityce.
Rafał Zagozdon
Graficznie słabo i prosto aż do bólu. Wydumany program wyborczy i żadnych konkretów. Brzmi to momentami mądrze ale co tak naprawdę znaczy? Strona prezydenta miasta jest również nieaktualizowana. Mamy podziękowania po 1 turze wyborów, zapomniano jednak o wyborcach z drugiej tury.
O stronach komitetów nie ma co pisać. Jeśli już są, to tak samo martwe, jak strony kandydatów na Urząd Prezydenta/
Tomasz Paluch
Napisz komentarz
Komentarze