Od pierwszych mroźnych dni standardem są zamarznięte lub uszkodzone przynajmniej jedne drzwi, o oknach nie wspominając. Notoryczne spóźnienia są tak "oczywistą oczywistością", że pozostawię je bez komentarza.
Pasażerowie wsiadający na kolejnych przystankach - rozpoczynając od Domu Towarowego - stoją na schodach, w przejściach, opierają się o okna - zasłaniając przy tym widok kierowcy. Szczęśliwcy, którym udaje się zaczepić palec o siedzenie lub którąkolwiek z rurek, służą jak punkt oparcia dla kilku innych osób. Nie trudno wyobrazić sobie wnętrze tak załadowanej metalowej puszki po wypadku, lub choćby gwałtownym hamowaniu.
Linia 8 jest podstawowym środkiem transportu dla wielu pracowników trzech największych tomaszowskich zakładów: Logistic, Roldrob, Chippita. Kilkadziesiąt, być może kilkaset osób zmuszonych jest codziennie podróżować w warunkach urągających ludzkiej godności i będących zaprzeczeniem bezpieczeństwa. Czy naprawdę musimy czekać na tragedię większą od niedawnego wypadku w Drzewicy, aby ktokolwiek zainteresował w jakich warunkach podróżują Tomaszowianie?
Przepisy unijne narzucają hodowcom określoną ilość miejsca przypadającą na przewożone zwierzę, z reguły tyle by mogło się poruszać. człowiek ma szczęście gdy w autobusach tomaszowskiego MZK może zrobić głęboki oddech.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
Napisz komentarz
Komentarze