Dzisiaj wszystko jest już jasne. Jedni się cieszą, a inni rozpaczają, jednak taka właśnie jest polityka. Przy wyborze prezydenta RP również doszło do bardzo minimalnej różnicy. Niewiele brakło, a głową państwa zostałby prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jak ma się to do stanu rzeczy z lokalnego podwórka?
Otóż chodzi o podejście społeczeństwa do nowo wybranych władz samorządowych. Podobnie jak w przypadku prezydenta Komorowskiego, tak również w przypadku prezydenta Zagozdona, dochodzi do fali krytyki postulowanej przez elektorat kontrkandydata na urząd prezydencki.
Ma to o tyle ważne znaczenie, że ci właśnie ludzie, nasi sąsiedzi, rodzina, a przede wszystkim znajomi, zatracili się w otchłani rzeczywistości i tkwią w bezczynności, bowiem twierdzę, że przynajmniej połowa z Państwa na wybory nie raczyła iść.
Co to ma do rzeczy? Odnosi się to do stanu faktycznego. Wybory zostały zakończone, nowym-starym prezydentem jest Rafał Zagozdon. Nieważne jest teraz to, który kandydat był moim wybrańcem.
Po dokonaniu się nieuniknionego, mogę tylko wspierać miasto, tomaszowian, radnych, pana prezydenta, w działaniu na rzecz mojej małej ojczyzny. Tu się wychowałem i oczekuję, że nasze miasto stanie się nowoczesnym i godnym pozazdroszczenia siedliskiem dla wszystkich obywateli narodu polskiego. Oczekuję, że wspólnie będziemy tworzyć Nasz Tomaszów bez względu na upodobania polityczne.
GJ
Napisz komentarz
Komentarze