Mijasz je obojętnie, bo spowszedniał ci ich widok. Zawsze, o każdej porze, czy to upalny lipiec, czy mroźny luty, na tym samym metrze kwadratowym, przy rozpadającej się budzie i bez miski z wodą - nawet w największy skwar. „Tam ich miejsce – myślisz. – Przecież mają pana, który pewnie daje im czasem jeść”.
Mijasz je obojętnie, bo nie wiesz, że ŁAŃCUCH:
- waży czasem niewiele mniej od psa, co prowadzi do bolesnych odkształceń kręgów szyjnych;
- zimą często przymarza do szyi, bo bywa zakładany bez obroży;
- często wrasta w szyję, powodując gangrenę, bo jest zakładany małemu szczeniakowi i nie powiększany w miarę wzrostu;
- wypacza psychikę i rodzi agresję – podobnie jak więzienie deprawuje ludzi.
Jak bardzo ciąży łańcuch, najlepiej się przekonać, zakładając go na własną szyję 19 września podczas akcji „Zerwijmy łańcuchy”. To happening odbywający się jednocześnie w kilkudziesięciu miastach (lista na www.zerwijmylancuchy.pl) przeciwko okrucieństwu przywiązywania psów na stałe łańcuchem do budy.
Do wystawionych w centrach miast bud przywiązać się symbolicznie na chwilę może każdy – robią to też gwiazdy, politycy i dziennikarze, ostatnio m.in. Mariola Bojarska-Ferenc, Maria Czubaszek, Ewelina Flinta, Anna Korcz, Dorota Miśkiewicz, Katarzyna Piekarska, Weronika Rosati, Dorota Sumińska, Dorota Warakomska, Roman Czejarek, Dariusz Jakubowski, Michał Olszański, Michał Piróg. W poprzedniej edycji akcji przywiązało się do bud 700 osób w 30 miastach! Organizatorem akcji jest magazyn „Mój Pies”.
Czy trzymanie psa na łańcuchu jest zgodne z prawem?
Uwiązanie psa na łańcuchu nie jest zabronione, ale długotrwałe przetrzymywanie go na nim - już tak. Ustawa o ochronie zwierząt uznaje za znęcanie się „trzymanie zwierząt na uwięzi, która powoduje u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz nie zapewnia możliwości niezbędnego ruchu". Pies w ogóle niespuszczany z łańcucha takiej możliwości nie ma – a więc jego właściciele łamią prawo.
Więcej informacji:
www.facebook.com/ZerwijmyLancuchy
Napisz komentarz
Komentarze