Nieco ponad rok temu pisaliśmy o decyzji Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej dotyczącej odebrania Tomaszowowi przywilejów inwestycyjnych dla 9 hektarów położonych przy ulicy Zawadzkiej i Millenijnej. Powodem jej podjęcia był fakt, że włoski inwestor nie wywiązał się z zawartej umowy. Deklarowana na tym miejscu (dawne zakłady Drobiarskie) inwestycja do dnia dzisiejszego nie powstała
Miasto, jeszcze w ubiegłym roku zdecydowało się wystąpić o przydział przywilejów strefowych dla nowych, przygotowywanych jeszcze przez poprzedniego Prezydenta Mirosława Kuklińskiego terenów wzdłuż trasy K8. W marcu wniosek został rozpatrzony pozytywnie.
Aby jednak tymi terenami zainteresowali się potencjalni inwestorzy nie wystarczy samo ustanowienie podstrefy. Warunkiem koniecznym jest doprowadzenie elementów infrastruktury technicznej.
Czeka nas więc przede wszystkim budowa nowej ulicy (przedłużenia Orzeszkowej) a razem z nią sieci wodno kanalizacyjnych, energetycznych, kanalizacyjnych itp.
Jest to inwestycja, której koszt szacuje się na kilka, jeśli nie kilkanaście milionów złotych. Wniosek o jej sfinansowanie w ramach tzw. „Schetynówek” został utrącony. Władze miasta jednak nie tracą nadziei, że przy kolejnym „rozdaniu” pieniędzy uzyskają akceptację dla swojego wniosku.
W Tomaszowie znajdują się jeszcze dwa tereny objęte strefą, których los ma rozstrzygnąć się jeszcze w tym roku. Oba należą do osób prywatnych. Pierwszy zlokalizowany jest przy ulicy Wysokiej, drugi to obszar dawnego Witomu od ulicy Spalskiej.
Czytaj również:
Napisz komentarz
Komentarze