- Czy nie uważa Pan że zostały zmarnotrawione publiczne pieniądze przeznaczone w roku 2006 na Informatyzację Miasta Tomaszowa Maz.? Została wtedy podpisana umowa z PCC Warszawa - fundacją Pana Witolda Sartoriusa na opracowanie strategii, przygotowanie studium wykonalności do ściągnięcia środków unijnych i realizację inwestycji. Jak potoczyły się dalej losy tej umowy, której podwykonawcą miała być firma COMP z Warszawy?
Nie znam takiej umowy. A jeśli chodzi o informatyzację, to sytuacja którą zastałem była zła.
- Niemożliwe. Miasto wydawało co roku bardzo dużo pieniędzy na informatyzację.
Tak. Tylko, że to była polityka kupowania zestawów komputerowych. Nie było nowych serwerów. Nie rozwijano sieci. Wykorzystanie tego sprzętu zbliżone było bardziej do wykorzystania maszyny do pisania. Żadnej koncepcji, żadnej strategii.
- Czy ruszy wreszcie zapowiadana modernizacja Oczyszczalni Ścieków? Czy nastąpi to w obecnej kadencji samorządowej i czy nie uważa Pan że to wstyd, że niedługo minie 15 rocznica, gdy o tej inwestycji tylko się mówi?
To wstyd że tak długo się mówi, natomiast szczęściem dla Tomaszowa było jej nie zrealizowanie. Mielibyśmy dzisiaj olbrzymią oczyszczalnię nawet w połowie nie wykorzystywaną. Zmarnowane pieniądze.
- Tyle, że ówczesna koncepcja związana była z programem Pilica i opaską wokół Zalewu Sulejowskiego.
Opór gmin był tak duży, że nie była możliwa realizacja programu. Z drugiej strony było olbrzymie parcie na modernizację oczyszczalni, więc niezależnie od tego czy poszczególne gminy chciałyby czy też nie, u nas inwestycja by się toczyła. Dzisiaj jest szansa na modernizację stosowną dla naszych potrzeb. Chcę tylko przypomnieć, że własnymi siłami przeprowadziliśmy tzw. „małą modernizację”, która spowodowała to, że na koniec ubiegłego roku anulowano nam kary środowiskowe w wysokości 2,5 miliona złotych. Oczyszczalnia funkcjonowała na tyle sprawnie, że stać nas było na całkowite wykupienie udziałów od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Nie mamy tutaj już żadnych zobowiązań. Pierwszy krok, którym było połączenie dwóch miejskich spółek został już zrobiony. W tej chwili działamy dwutorowo, gdyż modernizowana będzie zarówno sama oczyszczalnia jak i miejska sieć wodno – kanalizacyjna. Praktycznie już gotowe mamy projekty i w ciągu najbliższego półrocza będziemy gotowi, by aplikować o środki.
- Komu było potrzebne łączenie Spółek miejskich, czy było to jak zwykle zapotrzebowanie polityczne? Czy to nie Urząd powinien być beneficjentem a nie Spółka, czy nie łatwiej byłoby wtedy pozyskać pieniądze na modernizację oczyszczalni.
To był warunek konieczny do wystąpienia o środki na modernizację oczyszczalni i sieci wod-kan. Urząd, czy inaczej mówiąc miasto nie mogło być samo w sobie beneficjentem funduszy. Wymagałoby to całkowitego przeobrażenia sposobu funkcjonowania spółek. Nie po to tworzyliśmy spółki, by dzisiaj Urząd przejmował na siebie ich zadania.
- Dlaczego powołał pan na prezesa nowej spółki pana Andrzeja Barańskiego? Jaką uczelnię i studia o jakim kierunku ukończył prezes?
To nie jest nowa spółka. Prezes Barański był i jest prezesem ZGWiK. Nie powstała nowa spółka. Co do wykształcenia prezesa, to przyznam, że nie wiem jakie studia ukończył i gdzie.
- Czy zaaprobował pan, stworzenie nikomu niepotrzebnego miejsca pracy w spółce wodno kanalizacyjnej, tylko po to by można było zatrudnić Tomasza Kumka?
Pan Tomasz Kumek jest kierownikiem wydziału a więc nie ma wolnego stanowiska. Ma sobie podległy personel i jemu przypisane czynności i je realizuje.
- Czy nie uważa Pan, że budowa biurowca na Kępie to bezsensowny wydatek i ile to kosztowało?
Nie uważam, by był to zbędny wydatek. Dotychczas dwie spółki, czyli ZGWiK oraz TTBS zajmowały jeden, mały budynek na ulicy Majowej. Obie z trudem się tam mieściły. Ludzie pracowali w koszmarnych warunkach. Brakowało toalet, pomieszczeń socjalnych. Teraz to się zmienia. Brakowało podstawowego metrażu do pracy w poszczególnych pokojach. Powiem krótko: szkoda że tak późno. Dodatkowo budynek na Kępie będzie także wykorzystywany jako siedziba administracji całej, połączonej spółki.
- Panie Prezydencie dlaczego do tej pory istnieje jeszcze pomnik: BOHATEROM BUDOWNICZYCH SOCJALISTYCZNEJ OJCZYZNY...? Mieści się on przy ul. Granicznej i Jana – Pawła II.
Chodzi o ten przy szpitalu? Przyznam, że za wyjątkiem jednej osoby, która przysyła do nas ciągle maile z okolic o ile się nie mylę Frankfurtu, to żadnemu innemu obywatelowi tego miasta ten pomnik nie przeszkadza. Nie mieliśmy takich sygnałów. Czas burzenia pomników mamy już za sobą. Dzisiaj wiele takich obiektów uznawanych jest powszechnie za zabytki z epoki socrealizmu.
- Kiedy podjęte zostaną działania związane poprawą infrastruktury, WYGLĄDU miasta do którego naprawdę nie chce się i nie ma po co wracać?
Zleciliśmy w tej chwili opracowanie trzech projektów rozpoczynających Program Rewitalizacji. W najbliższym czasie zlecone zostaną kolejne trzy. Mam nadzieję, że już w tym roku, a w przyszłym „pełną para” ruszą prace z upiększaniem i poprawą funkcjonalności całego centrum miasta.. Chcemy zaoferować coś nowego, a to musi potrwać. Poza tym, wygląd nie jest tylko wynikiem działania Urzędu Miasta
- Co zrobił Pan dla mieszkańców swojego osiedla? O ile Pana blok doczekał się nowego parkingu, ocieplenia itp. to stojące wokół bloki wydają się być zapomniane.
To chyba jakaś choroba. Przede wszystkim mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej. A więc wszystkie decyzje związane z inwestycjami wokół mojego bloku nie są w ogóle ze mną związane ani od mnie uzależnione. Parking również wybudowała sobie wspólnota. Na naszym osiedlu wszystkie bloki będące własnością wspólnot mieszkaniowych, którymi zarządza TTBS są ocieplone. Ten, w którym mieszkam nie stanowi żadnego wyjątku. Szczerze powiem, że jest mi bardzo trudno robić coś na własnym osiedlu, właśnie dlatego, że musze odpowiadać na tego typu pytania. Przez to najtrudniej pomagać tym, którzy są najbliżej mnie.
- W Tomaszowie mieszkam od trzech lat. Proszę powiedzieć kiedy główne drogi i chodniki będą nadawać się do jeżdżenia/chodzenia? Kiedy zostanie przebudowana ulica Warszawska jest ona bardzo złą wizytówką miasta.
Jak wspominałem wcześniej, w przyszłym roku ma ruszyć duża inwestycja Zarządu Dróg Wojewódzkich, czyli przebudowa ulic Warszawskiej, Św Antoniego i Mościckiego. Droga jest wojewódzka, więc możemy zabiegać ale nie my decydujemy.
- Czy w naszym mieście dojdzie do honorowanie darmowych lub ulgowych przejazdów dla zasłużonych honorowych dawców krwi? W innych miastach jest to podobno honorowane.
Nigdy, nikt z takim wnioskiem do nas nie występował.
- Jak Pan Prezydent ocenia pracę swoich zastępców i sekretarza Miasta? Jakie sukcesy odnieśli w ciągu 2 lat urzędowania? Czym Pana zwiedli (jeżeli oczywiście w ogóle czymś zawiedli)? Jak sprawdzili się naczelnicy i kierownicy w Urzędzie Miasta zatrudnieni w czasie pańskiej kadencji? Co Pan uważa za największy osobisty sukces w czasie sprawowania obecnej funkcji?
Generalnie uwag co do pracy tych osób na tą chwilę nie mam. Jeżeli mam do czegoś zastrzeżenia, to chyba do tego, że wciąż zbyt mało wymagają od sobie podległych pracowników.
- A co uważa Pan za swój największy sukces w ciągu tych minionych dwóch lat?
Największym sukcesem jest budżet na 2009 rok, jeżeli oczywiście uda się go zrealizować. Łatwo krytykować ale pamiętać należy, że zastałem tu puste szuflady. Nie było prawie żadnych projektów. W pierwszym roku mogliśmy zrealizować bodajże tylko dwa. W drugim roku cokolwiek się ruszyło i myślę, że teraz mocno pójdziemy do przodu. Dzisiaj mamy dokumentację i rozstrzygnięte przetargi na lata 209-2011.
- Pamiętam, że Tadek Adamus pisał na swoim blogu na początku kadencji, że jest tak dużo projektów, że wręcz należy uznać ten stan rzeczy za marnotrawstwo. Chyba nawet odgrażał się prokuraturą poprzedniemu prezydentowi.
Jakich projektów? To chyba był jakiś żart. Jeden, jaki pozostał i to w realizacji to ulica Parkowa i drugi, który robimy już 3 lata, to jest Batalionów Chłopskich i Wierzbowa.
- Przed druga turą wyborów odwiedził Pan podobno imprezę organizowaną przez AK Tomaszowski i wtedy obiecał Pan, że wybuduje Pan tor do rajdów samochodowych.
Nigdy takiego zobowiązania z mojej strony nie było. Koniec kropka. Nigdy i nikomu czegoś takiego nie powiedziałem. Nie przypominam sobie nawet bym przed II turą wyborów był na imprezie organizowanej przez Automobilklub Tomaszowski. Może był to inny kandydat,
- Jak długo mieszkańcy ulicy CZARNEJ będą obawiali się powodzi
Przede wszystkim zagrożenie jest mniejsze, bo nie ma Stawu Starzyckiego, a więc siła rzeczy nie ma nagromadzonej nigdzie takiej ilości wody, która szczególnie drugą powódź w tym miejscu wywołała. Od tego czasu praktycznie problemu nie było. Nie myśmy w tym miejscu wydawali pozwolenia na budowę. W tym miejscu nie ma nawet jak wału przeciwpowodziowego zrobić. Póki co pogłębione zostało koryto rzeki.
- Niedawno ktoś kolportował w mieście ulotki w sposób negatywny podsumowujące połowę pańskiej kadencji, jak Pan myśli kto jest ich autorem? Czy mógłby pan jakoś skomentować fakt ich ukazania się.
Nie wiem, kto jest ich autorem i chcę wyraźnie zaprzeczyć plotkom, jakobym uważał, że był to mój poprzednik. Zdaję sobie natomiast sprawę z tego, że wrogów mi przybywa. Ale posługiwanie się w mojej krytyce antysemickimi hasłami nie jest w stylu, któregokolwiek ze znanych mi oponentów.
Rozmawialiśmy również o Galerii Mazovia, sporcie, wizerunku miasta, kulturze
Przeczytaj także:
Potrzebny rzetelny i profesjonalny projekt
Napisz komentarz
Komentarze