Panie Stanisławie, przez wiele lat był Pan członkiem PSL, nawet przez jakiś czas jednym z jego liderów, dlaczego Pan odszedł.
- Ponieważ brak im wyrazistości. Oni mogą wejść w koalicję z każdym.
Może to zaleta, taka duża zdolność koalicyjna.
To wszystko zależy od okoliczności. Jeżeli w partii mówi się, że kandydata na posła należy skonsultować z koalicjantami, to jest coś nie tak. W ten sposób PSL w naszym mieście nie wystawił żadnego kandydata w 2005 roku. W PSL wytworzyła się „grupa trzymająca władzę”. Jak się rozmawia z niektórymi osobami to nie wiadomo czy są z SLD czy z PSL.
Jak Pan trafił do Samoobrony?
- Nie szukałem łatwej drogi. Rozmawiałem wcześniej z PiS i PSL Piast. W Samoobronie nawiązałem kontakt z Pawłem Frankowskim z Łodzi, później z posłem Sikorą i w ten sposób wstąpiłem do partii, chociaż na początku rozmów o moim kandydowaniu do Sejmu nie było. Celem moim jest odbudowa struktur Samoobrony w Tomaszowie. Od wszystkich afer się odcinam. W partii jest dużo porządnych ludzi i oni czują się pokrzywdzeni przez swoich byłych działaczy lokalnych , którzy w odpowiednim czasie właściwie nie zareagowali by uniknąć stosowanych praktyk. Co doprowadziło w rezultacie do powstania medialnej afery.
Czyli konkretnie przez kogo?
- Nie chcę używać nazwisk ale chodzi o osoby piastujące wysokie stanowiska w partii.
Można działać na różne sposoby, np. poprzez założenie stowarzyszenia, nie trzeba od razu zapisywać się do partii politycznej.
- Ale Samoobrona ma swój elektorat. Przyszedł czas na zmiany w partii.
Te zmiany ma symbolizować Leszek Miller?
- Ja na to nie miałem wpływu. To decyzja polityczna a nie moja, czas pokaże czy była słuszna.
Trudno mi uwierzyć w zmiany na lepsze. Partia Andrzeja Leppera swoją szansę miała, prawie dwa lata rządziła wspólnie z PiS i niczym szczególnie pozytywnym się nie wykazała.
-Sam Pan słyszał co mówił Kaczyński, gdzie Lepper tam i CBA.
Może były powody dla których się tak działo?
- Jeżeli były, to dlaczego dalej nic z tym nie zrobiono.
Teraz kandyduje Pan z Samoobrony, natomiast w wyborach samorządowych kandydował Pan z Komitetu Wyborczego Mirosława Kuklińskiego. Jak Pan tam trafił.
- Uważałem, że PSL powinien się odseparować od SLD. Chcieliśmy połączyć środowiska od PO do PiS ale przeszkodą był Pan Kukliński. Pragnę sprostować pytanie .Ja nie startowałem z Komitetu Wyborczego Pana M.Kuklińskiego a z Komitetu CHRZEŚCIJAŃSKIEO POROZUMIENIA SAMORZĄDOWEGO w skład którego porozumienia wchodził nie tylko PSL.
To było nierealne od samego początku. Środowiska zarówno konserwatywne jak i konserwatywno liberalne mają złe doświadczenia ze współpracy z byłym prezydentem.
- Gdybyśmy mieli innego kandydata na prezydenta byłoby całkiem inaczej.
Centrowe PSL, „prawicowy” Kukliński a teraz Samoobrona, której charakter Andrzej Lepper zmienia co jakiś czas. Jak to pogodzić ze sobą.
- Samoobrona działa zarówno na rzecz wsi ale również na rzecz przedsiębiorczości. Spektrum działania jest dosyć szerokie.
Nie chodzi mi o cele ale o sposób na ich realizację.
- Jeżeli chodzi o przedsiębiorców, to potrzebne są proste i czytelne przepisy. Nie można pozostawić pełnej swobody rynku. Państwo musi brać pod obroną słabszych. Stwarzać pewną osłonę. Zapewnić dostęp do opieki medycznej i szkolnictwa.
Czym chciałby Pan zająć się w Sejmie?
- Przede wszystkim należy wycofać Polskie Wojsko z Iraku i Afganistanu. Tym bardziej, że jako kraj nie mamy z tego tytułu żadnych korzyści, że wspomnę chociażby o wizach dla naszych rodaków do USA. Poza tym mieć wpływ na stanowienie prawa. Dobrego i czytelnego. Nie należy powielać aktów prawnych obowiązujących w UE. Szkoda na to czasu.
Jakieś pomysły na zmiany w obowiązujących przepisach prawnych?
- Pomysły muszą pochodzić od ludzi na dole. W tym sensie chciałbym być swego rodzaju „przekaźnikiem” pomiędzy społeczeństwem a władzą w Sejmie.
A w stosunku do spraw lokalnych?
- Zaczynając od najprostszych spraw. Przyjrzyjmy się miastu jak ono wygląda. Można mówić o drodze S8 a mnie zależy by budować drogi w mieście.
Ale to jest zadanie dla władz samorządowych. Co może tu zrobić poseł? Pogrozić palcem?
- Władze samorządowe niech tworzą plany i pozostają w kontakcie z parlamentarzystą, by ten wymyślał skąd wziąć pieniądze. Chciałbym również otworzyć biuro poselskie w Tomaszowie.
Z pracownikami narzuconymi przez Leppera?
- Nigdy w życiu. Jak można mi narzucić kogo będę zatrudniał. W biurze potrzebna jest kompetentna osoba znana w mieście i szanowana. Dotychczasowe biuro partii i poselskie należy przenieść. Jestem dopiero miesiąc członkiem partii, dlatego w kampanii wyborczej pomagają mi moi najbliżsi , znajomi i sympatycy
Czy chciałby Pan powiedzieć coś na zakończenie?
- Dla mnie miernikiem mojej efektywności będzie otwarcie w Tomaszowie ośrodka egzaminującego kierowców. Tomaszowianie nie powinni zdawać egzaminów w Piotrkowie, ponieważ wiąże się to ze zwiększonymi kosztami i dodatkowym stresem. Jednocześnie zwracam się o poparcie mojej kandydatury przez mieszkańców Tomaszowa Maz. i regionu.
Jestem kandydatem z poza układów i raz danego słowa nie zmieniam. Zapewniam, że nie zawiodę.
Wywiad przeprowadził Mariusz Strzępek www.mariuszstrzepek.pl
Reklama
Stanisław Dziubałtowski
W związku z nadchodzącymi wyborami chcielibyśmy zaprezentować poglądy kandydatów z naszego miasta. Dzisiaj wywiad z Panem Stanisławem Dziubałtowskim, który startuje do Sejmu z list Samoobrony.
- 18.10.2007 01:08 (aktualizacja 16.08.2023 18:02)
Napisz komentarz
Komentarze