Angielski nie jest powszechny
Absolutnie nie jest tak, że angielski jest językiem zrozumiałym dla większości Polaków. Świetnie widać to po wynikach ankiety przeprowadzonej kilka lat temu, z której wynika jasno, że tylko około 30% ankietowanych rozumie słowo „sale” jako „wyprzedaż” lub „promocję”. Dla reszty jest to tylko słowo napisane w obcym języku. Nawet jeśli dziś statystyka wygląda odrobinę inaczej, to zakładanie, że angielska treść jest powszechnie zrozumiała, jest po prostu błędne.
Faktem jednak jest, że właśnie angielski jest najczęściej rozumianym w Polsce językiem obcym. Nadal jednak, jak mówią tłumacze z serwisu http://www.centrumtlumaczen.pl/tlumaczenia/, to właśnie na tłumaczenia angielsko-polskie i polsko-angielskie, zapotrzebowanie jest największe.
Co z tego, że znasz?
W wielu sytuacjach znajomość angielskiego, nawet biegła, nie jest wystarczająca. Chodzi przede wszystkim o konieczność załatwienia spraw urzędowych: sprowadzenie samochodu, rozwiązanie problemów prawnych ze spadkiem czy jakiekolwiek ustalenia w sądach choćby w sprawie reklamacji, wymagają tłumaczeń uwierzytelnionych, zwanych nieprecyzyjnie przysięgłymi (przysięgły jest tłumacz, a jego tłumaczenie – uwierzytelnione).
To ważne, ponieważ w kwestiach prawnych (choć coraz częściej nie tylko) ważne są językowe drobiazgi, których przeciętny użytkownik angielskiego po prostu nie wychwyci. Właściwie nie ma się czemu dziwić – nawet polskie zapisy w ustawach i kodeksach są pisane niezrozumiałym językiem, a nie jest to tylko cecha naszego prawodawstwa. Tłumaczenia uwierzytelnione to sposób na prawidłowe przetłumaczenie każdego dokumentu właśnie z uwzględnieniem tych wszystkich szczegółów, które mogą zadecydować o interpretacji konkretnych zapisów.
Ogranicz zaufanie do siebie
Dość powszechnie też z usług tłumaczy korzystają przedsiębiorcy. Spora część z nich posługuje się angielskim całkiem nieźle, ale do tłumaczenia ofert, propozycji biznesowych czy nawet stron internetowych zatrudniają tłumaczy. Dlaczego? Dlatego, że nie należy mieć przesadnego zaufania do własnej znajomości języka. Tam, gdzie każde słowo musi trafić na swoje miejsce, lepiej po prostu powierzyć tłumaczenie profesjonaliście – unika się wtedy niepotrzebnych, często pozornie śmiesznych, ale zaciemniających przekaz błędów i buduje się profesjonalny wizerunek. To przecież w biznesie ważniejsze niż kilkadziesiąt złotych oszczędności, kiedy tłumaczy się samodzielnie teksty mające wpływ na dochody rzędu choćby już tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze