Wszyscy wiedzieli, że wycieczka ta będzie miała specyficzny charakter, a miejsce zbrodni wymaga powagi i kultury osobistej. Jednak uczniowie tłumnie zapisywali się na ten wyjazd zorganizowany przez panią Bożenę Jurewicz. Chcieli na własne oczy zobaczyć miejsce, o którym młode pokolenie słyszało tylko z ust nauczycieli, rodziny czy z telewizji.
Jesienny, listopadowy dzień współgrał z ponurym miejscem kaźni i tworzył specyficzny nastrój. Szliśmy za przewodnikiem wsłuchani w jego opowieść o męczeństwie Żydów, Polaków i przedstawicieli innych narodowości, którzy zginęli tu zagłodzeni, zakatowani, zamordowani nieludzką pracą, otruci w komorach gazowych i spaleni w krematoriach. Stąpaliśmy po miejscach, gdzie rzesze niewinnych ludzi żyło w nieludzkich warunkach.
Wydawało nam się, że to niemożliwe, iż „ludzie ludziom zgotowali ten los”. Niemieckie obozy zagłady na polskiej ziemi, będące teraz państwowymi muzeami, są dowodem
na to, że ludzie potrafią ślepo realizować zbrodnicze zamiary okrutnych przywódców, jakimi były na przykład plany Hitlera.
Oby nigdy więcej w świecie nie powstawały takie miejsca kaźni. A pamięć o przeszłości niech będzie przestrogą dla przyszłych pokoleń i wyrazem szacunku dla miejsc, gdzie w okrutny sposób stracili życie niewinni ludzie.
Napisz komentarz
Komentarze