Fatycznie w Tomaszowie i okolicach buduje się w ostatnich czasach bardzo dużo. Powstają nie tylko kolejne nowe bloki ale także domy jednorodzinne. Wszędzie tam, gdzie jest dostęp do miejskiej kanalizacji, inwestor zobowiązany jest nową posesję do niej przyłączyć. Potrzebny jest oczywiście projekt techniczny i zgoda zarządcy drogi, w której ciągu ułożono sieć kanalizacyjną i wodociągową. Zgoda taka jest oczywiście zazwyczaj wydawana, pod warunkiem, że naruszona konstrukcja jezdni zostanie doprowadzona do stanu poprzedniego.
Od lat toczą się spory to, co właściwie ten termin oznacza. Część gmin uważa, że przywrócenie do stanu poprzedniego to nie tylko zasypanie dziury i zaklejenie jej asfaltem, ale że inwestor powinien nową nawierzchnię położyć na całej szerokości jezdni. Dlaczego? Oczywiście powodem jest to, że samorządy słusznie uważają, że naprawa miejscowa, będzie mieć charakter jedynie tymczasowy, oraz że w krótkim czasie łatę zastąpi dziura. Innego zdania są natomiast inwestorzy, dla których rzetelna naprawa wiązałaby się z dużymi kosztami.
W praktyce jednak sposób wykonania naprawy rzadko jest sprawdzany. Zarządcy dróg na wiarę przyjmują deklarację inwestorów o przywróceniu drogi do pierwotnego stanu. Nawet gdyby dokonywali bieżącego "odbioru" to i tak zapadlisko pojawiłoby się dopiero po jego dokonaniu.
- Przecież zarządcy dróg powinni dokonywać okresowych przeglądów technicznych. Wiedzą też, w których miejscach wydawano zgodę na zajęcie pasa drogowego. Zweryfikowanie jakości wykonanej naprawy nie powinno stanowić większej trudności. Trzeba tylko chcieć - twierdzi czytelnik, który zgłosił do nas problem wadliwie wykonanych napraw. I trudno się z jego opinią nie zgodzić,
Podstawowe wymogi formalne, określające warunki i zakres wykonywania przeglądów dróg, wynikają przede wszystkim z następujących aktów prawnych z ustaw: Prawo Budowlane oraz o drogach publicznych. Zgodnie z brzmieniem przywołanych przepisów w ramach kontroli stanu technicznego dróg systematycznie należy przeprowadzać następujące typy przeglądów:
- BIEŻĄCE – przeprowadzane dla całej sieci dróg, dla których uwagi i zalecenia należy potwierdzić wpisem do Dzienników objazdów
- PODSTAWOWE (okresowe kontrole roczne) – przeprowadzane dla każdej drogi oddzielnie, których wyniki należy opracować w postaci protokołów z przeglądu i wykazów stanowiących załączniki do odpowiednich książek dróg
- ROZSZERZONE (okresowe kontrole 5-letnie) – przeprowadzane dla każdej drogi oddzielnie i dokumentowane w sposób analogiczny do przeglądów podstawowych
Jak widać możliwość weryfikacji dokonanych napraw istnieje. Trzeba tylko chcieć z posiadanych uprawnień korzystać. Z tym jest jednak gorzej. I nie dotyczy to tylko miasta i powiatu ale niemal wszystkich okolicznych gmin.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku dużych inwestycji deweloperskich. Ciężki sprzęt budowlany dewastuje osiedlowe uliczki, których napraw nikt nie egzekwuje. Jak to wygląda w praktyce wystarczy się przejechać na pobliską Dąbrowę. Dwa lata temu wylewany asfalt jest na odcinku ponad 100 metrów ulicy do wymiany. W ten sposób deweloperzy zarabiają, a koszty napraw ponosimy niestety wszyscy.
Czy może być inaczej? Jak najbardziej. Wystarczy w sposób zdecydowany egzekwować uprawnienia właścicielskie. Szybko okazałoby się, że prace wykonywane są starannie i nie wymagają poprawek. Przy okazji warto pamiętać, że takie zapadliska uliczne wiążą się z dużą uciążliwością dla mieszkańców, szczególnie, jeśli drogą jeżdżą ciężarówki.
Napisz komentarz
Komentarze