To system musi wpasować się w potrzeby magazynu, a nie na odwrót
Całkowita zmiana organizacji pracy tylko po to, aby lepiej wykorzystać możliwości WMS-a, byłaby zwyczajnym marnotrawstwem czasu i środków. Program musi być możliwie elastyczny i skalowalny, aby poszczególne moduły dostosować do aktualnie obowiązujących procedur. A także były gotowe na rekonfigurację, jeżeli dojdziesz do wniosku że pewne obszary i procesy można jeszcze zoptymalizować. Należy tutaj zauważyć, że sam WMS też jest w stanie przygotować sugestie warte rozważenia. I nie chodzi tu tylko o skracanie ścieżek kompletacji czy mierzenie czasu wykonywania zadań, ale rewolucyjne zmiany systemowe. Na przykład modyfikację rozkładu towaru w poszczególnych segmentach hali czy zmianę ustawienia regałów. Przykładowo program Astro posiada moduły sztucznej inteligencji, które gromadzą i analizują ogromne ilości danych. A komputer zawsze będzie szybszy w obliczeniach i wyciąganiu wniosków, niż człowiek.
Wsparcie w zakresie automatyki decyduje, czy dany WMS będzie przyszłościowym rozwiązaniem
Wydajność maszyn znacznie przewyższa efektywność pracy ludzkich rąk. Rzecz w tym, aby konstrukcja robotów pozwoliła im na wykonywanie coraz bardziej odpowiedzialnych zadań. W wielu magazynach manualna kompletacja zamówień ma zdecydowaną przewagę, to automatyzacja wchodzi również do tego obszaru. Ale przecież sam sprzęt nic nie zdziała, jeżeli nie zostanie odpowiednio oprogramowany. Dlatego producenci WMS-ów nawiązują współpracę z producentami szeroko pojmowanego hardware'u i zewnętrznych urządzeń. Kompatybilność pomiędzy programem a maszyną wymaga płynności komunikacji. Wszelkie opóźnienia mogłyby zniweczyć znaczną część potencjalnych zysków. Z tego względu wybierając WMS i automatykę, należy poszukać kombinacji w rekomendacjach swoich dostawców. Łączenie softu ze sprzętem spoza takiej listy może przysporzyć zbyt dużo czasochłonnych problemów do rozwiązania.
Napisz komentarz
Komentarze