Dziecko wyszło z mieszkania 20 minut przed zgłoszeniem. 35-letnia matka próbowała je szukać sama, pytała sąsiadów, przechodniów, jednak nigdzie nie było malucha. Policjanci natychmiast uruchomili wszystkie siły.
Dyżurny skierował policyjne patrole w okolice miejsca zdarzenia. Funkcjonariuszom przekazano rysopis dziecka. Mundurowi natrafiali na ślady, które pozostawił maluch. Pierwszym tropem, w którym kierunku dziecko mogło pójść był odbity odcisk dziecięcej stopy.
Kierunek wskazywał na rzekę. Czas grał w tym przypadku ogromną rolę, dlatego uruchomione zostały praktycznie wszystkie patrole.
Po 20 minutach od zgłoszenia funkcjonariusze zauważyli dziecko odpowiadające rysopisowi. Chłopiec błąkał się w zakrzewionym terenie przy rzece. Cały i zdrowy został przekazany szczęśliwej mamie, którą policjanci wyczulili na większą ostrożność w opiece nad dzieckiem.
Napisz komentarz
Komentarze