Lider Nowoczesnej podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed jedną z poznańskich galerii handlowych ocenił, że „bardzo wielu Polakom możliwość zrobienia zakupów w niedzielę odpowiada”. „Naszym postulatem jest przywrócenie handlu w niedzielę” – zadeklarował.
„Rozumiem, że to jest dzień szczególny w naszym kręgu cywilizacyjnym, że wiele osób chce odpoczywać, że generalnie większość urzędów nie pracuje. Natomiast jeżeli ktoś chce w tym dniu dodatkowo zarobić, a ktoś inny z kolei chce zrobić wtedy zakupy, a ktoś inny może dać taką możliwość – mówię o pracodawcy – to absurdem jest udawanie, że nie ma takiej potrzeby i zabranianie tego” – zaznaczył polityk.
Szłapka ocenił, że pomysłodawcom wprowadzanego stopniowo od 2018 r. zakazu handlu w niedzielę "wcale nie chodziło o dobro pracowników”.
„Tutaj chodziło przede wszystkim o to, żeby narzucić pewien rodzaj stylu życia. Żeby narzucić Polakom, że niedziela jest takim dniem, gdzie nie mogą robić zakupów. Gdyby chodziło o dobro pracowników, to można byłoby zastosować innego typu rozwiązania, takie, które by wszystkim odpowiadały” – podkreślił.
Lider Nowoczesnej ocenił, że proponowane przez jego ugrupowanie rozwiązania dotyczące zniesienia zakazu handlu "są dobre i dla pracowników, i dla pracodawców, i dla konsumentów”. Jako przykład podał wprowadzenie dodatkowego wynagrodzenia za pracę w niedzielę i umożliwienie pracownikom wyboru, czy chcą tego dnia pracować.
„Z naszych rozmów z pracownikami dużych supermarketów czy galerii handlowych wynika, że jest bardzo wiele osób, np. studentów, którzy bardzo chętnie, za dodatkowe wynagrodzenie, w niedzielę by pracowali” – zapewnił.
Pytany o to, czy po ewentualnej wygranej obecnych partii opozycyjnych w wyborach parlamentarnych zakaz rzeczywiście zostanie zniesiony, Szłapka zaznaczył, że zależy to od wyników poszczególnych ugrupowań.
„To jest nasz postulat (…) jeżeli się większość zbierze – bo trudno powiedzieć, jakie będą wyniki wyborów – to tak, myślę, że nie ma co czekać” – powiedział.
Dopytywany o skalę poparcia postulatu Nowoczesnej zapewnił, że „inne ugrupowania Koalicji Obywatelskiej też są za tym”. Przyznał jednocześnie, że nie rozmawiał w tej sprawie np. z przedstawicielami Polskiego Stronnictwa Ludowego.
„No, PSL nie jest chyba specjalnie zwolennikiem (zniesienia zakazu – PAP), nie rozmawiałem na ten temat” – przyznał.
Szef poznańskiej Nowoczesnej Michał Przybylak zaznaczył, że w 18 krajach UE nie ma praktycznie żadnych ograniczeń handlu w niedzielę. Wskazał przy tym na przypadki polskich sklepów działających w ostatni dzień tygodnia jako np. czytelnia.
„To jest jakiś absurd, abstrakcja, żeby przedsiębiorca, który chce działać, płacić podatki, dawać pracę, musiał udawać czytelnię, żeby móc otwierać swój biznes” – ocenił.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku: w ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. 18 grudnia przypada ostatnia niedziela handlowa w tym roku. Kolejna będzie 29 stycznia 2023.
Zakaz handlu w niedziele nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli przychody z tej działalności stanowią co najmniej 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki. Ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1 tys. zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze