Policjanci w toku postępowania ustalili, że kobieta pełniła funkcję kierowniczą w jednym z wydziałów tomaszowskiego sądu. W latach 2012 - 2020 nadużywała swoich kompetencji na zajmowanym stanowisku, podrabiała dokumenty stanowiące podstawę wypłaty środków finansowych będących zwrotami opłat sądowych. Pieniądze te były przelewane na wskazane rachunki bankowe, które należały do niej lub do najbliższych członków jej rodziny. Troje, dwóch mężczyzn i kobieta również zostało zatrzymanych.
Ustalono, że zatrzymani założyli kilkadziesiąt kont bankowych, na które przelewane były wyłudzone pieniądze. Na konta założone przez 57-latkę wykonano kilkaset przelewów Policjanci przez długi czas ustalali ile pieniędzy tak naprawdę przelano na konta bankowe "szajki". Nieuczciwej pracownicy Sądu przedstawiono kilkadziesiąt zarzutów oszustwa, podrabiania dokumentów i uczynienia sobie z przestępczej działalności stałego źródła dochodu.
Fałszerstwa dotyczyły treści wyroków w zakresie nienależnego zwrotu kosztów sądowych. Ostatecznie śledztwo potwierdziło zafałszowanie 877 wyroków sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim. Kwota wyłudzenia to ok. 1,42 miliona złotych. Poszczególne przypadki opiewały od niespełna 500 aż do 4 tys. zł,
Wczoraj przed piotrkowskim Sądem zeznania składała Teresa D., główna księgowa tomaszowskiego Sądu. Kobieta przepracowała tu ponad 40 lat. Zeznając stwierdziła, że sprawa tak długo nie wyszła na jaw, bo nikomu nie przyszło do głowy, by na bieżąco weryfikować zwroty kosztów sądowych z aktami spraw.
Okazuje się jednak, że pracownicy Sądu dostrzegali wcześniej, że złodziejka wyróżniała się statusem materialnym. Jeździła m.in. droższymi niż inni pracownicy sądu samochodami. Chwaliła się też zagranicznymi wakacjami.
Warto przypomnieć, że na pierwszej rozprawie, która odbyła się w marcu główna oskarżona, 60-letnia Barbara P.-W., przyznała się do wszystkich zarzutów.
Wśród oskarżonych są też mąż oskarżonej Marek W., synowie Łukasz P. i Mariusz P. oraz synowa Karolina P. Prokurator zarzucił im ułatwianie popełniania przestępstw. Cała czwórka utrzymuje, że jest niewinna.
Barbarze P.-W. ukradła prze kilka lat około 1,4 miliona złotych. Kiedy została zatrzymana nie miała żadnych pieniędzy a jedynie długi. Pieniądze wydawała na bieżąco. Dodatkowo zaciągała pożyczki i kredyty. Kupowała sukienki i wydawała na luksusowe wakacje.
Napisz komentarz
Komentarze