Sukcesy uczniów są wszędzie. Nie zawsze jednak zastanawiamy się jak wielki jest sukces i ile pracy kosztował oraz jaka była konkurencja. Co roku Łódzki Kurator Oświaty organizuje najważniejsze w województwie konkursy przedmiotowe. Kto kiedykolwiek miał z takim konkursem do czynienia wie jak wysoki jest poziom, jak silna jest co roku konkurencja. W tym roku szkolnym w naszym mieście mamy zaszczyt mieć ucznia który z matematyki wśród gimnazjalistów zajął najwyższe miejsce w całym łódzkim województwie, w ostatnim etapie konkursu zdobył 100% punktów. Hubert Borzuta jest tegorocznym absolwentem naszego Gimnazjum i ma na swoim koncie dużo innych sukcesów wypisanych na końcu artykułu. Dziś kończy swoją przygodę z nami i wyrusza dalej zdobywać wiedzę i rozwijać swoje zdolności. Przez 9 lat uczęszczał do naszej szkoły, Zespołu Szkół nr 8 i jak sam twierdzi tutaj przeżył najpiękniejsze chwile swojego życia.
Co Hubert mówi o swoich sukcesach i jaki jest na co dzień?
Każdy konkurs stawiał przede mną nowe wyzwania i wymagania. Aby dobrze wypaść, musiałem sumiennie się przyłożyć do nauki. Dzięki wyćwiczonej zdolności łatwego zapamiętywania pochłanianie wiedzy to dla mnie czysta przyjemność. Materiału zawsze było dużo, ale jak już wspomniałem jego przyswojenie nie było trudne. Przygotowując się do konkursów matematycznych rozwiązywałem ogromne ilości zadań, poznawałem nowe prawa i zasady obowiązujące w tej dziedzinie. Wiedza teoretyczna nie grała tutaj dużej roli, liczyła się praktyka w rozwiązywaniu problemów i sumienność oraz regularność. W innego rodzaju olimpiadach np. ekologicznych, biologicznych czy chemicznych trzeba było czasem zarywać noce i wkuwać ogromne ilości teorii. Na szczęście w tego typu zagadnieniach liczą się również doświadczenia i kontakt z przyrodą, które były dla mnie wielką frajdą i przyjemnością. Miło wspominam liczne wycieczki i eksperymenty.
Poza lekcjami chętnie gram w kosza i piłkę nożną, lubię wycieczki rowerowe, gram też w gry komputerowe. Chciałbym podziękować wszystkim tym moim rówieśnikom, którzy przez te lata wspierali mnie i trzymali za mnie kciuki, a kiedy przychodziły wyniki, razem ze mną cieszyli się z sukcesów.
Hubert jest zwyczajnym, normalnym, chłopakiem: gra w piłkę, w LOLa, je kebsy i … uczy się matmy. Kiedy był jeszcze w II klasie drukowałem mu co tydzień 2-3 testy z konkursów matematycznych, takie z zadaniami zamkniętymi i otwartymi. Z początku dużo mu tłumaczyłem. Spotykaliśmy się często i siedzieliśmy nawet po dwie godziny aż nie wyciągnął ze mnie tego, czego jeszcze nie wiedział. Na początku III klasy już dużo robił sam. Bywały całe testy, o których tylko wspominał, że tu wszytko umie, a ja ledwo nadążałem z drukowaniem kolejnych. W końcu rozpoczęły się konkursy i zaczęły pojawiać się sukcesy. To był bardzo dobry czas, mimo to nadal dużo pracowaliśmy, a każdy konkurs był nowym, cennym doświadczeniem. Hubert osiągnął też sporo sukcesów z biologii, chemii i innych przedmiotów – opowiada Maciej Saktura – nauczyciel matematyki.
Hubert miło wspomina współpracę z naszymi nauczycielami.
Nauczyciel to niezwykle ważny czynnik w osiągnięciu sukcesu przez ucznia. Cieszę się niezmiernie, że od pierwszych dni nauczyciele, na których trafiłem, wykazali się zaangażowaniem i dostrzegli we mnie ukryty talent. Wspierali mnie i z ogromną pasją przekazywali swoją wiedzę. Najmilej wspominam przygotowania z moimi nauczycielkami od chemii, p. Moniką Kamińską, i od biologii, p. Haliną Malej. Nie odrzuciły mnie w trudnych momentach i pocieszały w przypadku porażek. Jednak najwięcej udało mi się osiągnąć w zakresie matematyki. Moim pierwszym nauczycielem był p. Zbigniew Goljat, który zaszczepił we mnie pasję do tego przedmiotu. Przez 4 lata pomagał mi rozwijać moje zdolności matematyczne. Jednak większość sukcesów pojawiła się wraz z nowym mentorem, p. Maciejem Sakturą. Po półtora rocznej współpracy pojawiły się największe sukcesy. Przez ten czas spędzałem z nim średnio 5h tygodniowo wałkując trudne problemy matematyczne. Potem było już z górki. Z jednej olimpiady jechało się na kolejną i osiągało naprawdę wysokie wyniki. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkam tych wspaniałych ludzi na mojej życiowej drodze.
Pan Maciej Saktura dodaje jeszcze ...
Uzupełnialiśmy się. To, co ciężko było mi wytłumaczyć on bardzo dobrze rozumiał, a to z czym miał problemy było z kolei dla mnie proste do wytłumaczenia. Były też zadania, które on mi tłumaczył. Hubert jest wymagający przede wszystkim od siebie. Jest też bardzo niecierpliwym uczniem, kiedy był młodszy często u różnych nauczycieli rozpoczynał zajęcia słowami "No, to czego mnie Pan dzisiaj nauczy ...". Irytowało mnie czasami, kiedy wracając z kolejnego konkursu, w samochodzie opowiadał mi jak rozpracowywał zadania, a ja nie bardzo wiedziałem o czym mówi bo kierowałem i musiałem skupić się na drodze. W końcu musiałem dbać o jego bezpieczeństwo. Kiedyś, na kolejnym konkursie, koleżanka przywitała mnie słowami "już myślałam, że Was nie będzie" - zabrzmiało jak komplement bo Hubert to silna konkurencja. Oczywiście na konkursach jest rywalizacja, ale poza tym można poznać wielu nauczycieli, ich uczniów, powymieniać się doświadczeniami - to bardzo cenne.
Za Sukcesy Huberta trzymali kciuki wszyscy nauczyciele, koledzy ze szkoły, a także dyrekcja.
Od dwóch lat mam przyjemność kierować szkołą, do której uczęszcza wyjątkowy uczeń – Hubert Borzuta. Ma niepospolity umysł, osiąga znaczące sukcesy, a przy tym pozostaje sympatycznym, koleżeńskim chłopcem. Zawsze mocno trzymałam kciuki za Huberta, gdy stawał do rywalizacji w dziedzinie matematyki, biologii, chemii czy fizyki. Będę mu dalej kibicować, by osiągnął wszystko to, co zaplanuje. Jestem pewna, że będzie chlubą każdej szkoły ponadgimnazjalnej, którą wybierze – twierdzi Elżbieta Wilczyńska – dyrektor szkoły.
Hubert ma już ukształtowane plany na przyszłość. Wie, czego chce w życiu i będzie do tego dążyć.
Teraz czeka na mnie szkoła średnia. Chyba już wiem do której się udam i wiem, co chcę robić w przyszłości. Przez najbliższe 3 lata zamierzam pogłębiać wiedzę w liceum na profilu bio-chem. Uważam, że te przedmioty są bardzo ciekawe i z wielką przyjemnością będę się ich uczyć albowiem chciałbym zostać lekarzem.
Nauczyciel matematyki nie był zdziwiony wyborem Huberta.
Często bywa że matematykami zostają ludzie którzy nie mieli wysokich wyników w szkole, a ci którzy dobrze się jej uczyli zostają ekonomistami, technologami, prawnikami. Hubert chce zostać lekarzem - po co ta matma? Krótka odpowiedź - po większą ilość szarych komórek. W tym zawodzie jak i w całym życiu to na pewno bardzo się przyda.
Osoby, o których jeszcze nie wspomnieliśmy, a są największymi kibicami Huberta to jego rodzina, która cały czas wspiera go w jego wyborach i dążeniach.
[reklama2]
Jako mama mogę być tylko niezmiernie dumna ze swojego syna. Tyle udało mu się już osiągnąć. Myślę, że z całej siebie wspierałam go w tych trudnych momentach i cieszyłam się z jego osiągnięć chyba nawet bardziej niż on sam. Chociaż nie miałam bezpośredniego wpływu na jego wiedzę, codziennie starałam się go motywować na różne sposoby. Zawsze chętnie słucham, co ma mi do powiedzenia, i pomagam mu rozwiązywać problemy. Chciałabym, aby spełniły się jego najskrytsze marzenia.
Kiedy jeździliśmy po tych wszystkich konkursach dużo rozmawialiśmy o matematyce ale i o "reszcie wszechświata". Oczywiście taki "młody wilk" musi się jeszcze dużo nauczyć. Wstęp do kolejnego etapu życia ma bardo dobry, a to przede wszystkim za sprawą rodziny i przyjaciół. Mam nadzieję, że z pomocą ludzi, jakich spotka na dalszej drodze życia, wyrośnie przede wszystkim na wartościowego i poczciwego człowieka bo „dobra szkoła nie produkuje geniuszy tylko zdrowe społeczeństwo” – podsumowuje swoją współpracę z Hubertem jego nauczyciel matematyki.
W naszym mieście zdarzają się tak zdolni uczniowie i oczywiście należy o nich pisać i mówić - o wszystkich razem i każdym z osobna. Mają swoje pasje i je realizują. Mają marzenia i do nich dążą. Hubert w środowisku młodych matematyków w naszym regionie jest już dobrze znany. Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy mogli usłyszeć o jego sukcesach czego mu serdecznie życzymy.
Ważniejsze sukcesy Huberta:
- I miejsce w województwie łódzkim (100% punktów) w konkursie matematycznym organizowanym przez Łódzkiego Kuratora Oświaty.
- w bieżącym roku szkolnym IV miejsce, a w poprzednim X miejsce w województwie łódzkim w konkursie organizowanym przez Wydział Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Łódzkiego - „MATEMATYKA MOJA PASJA”;
- wyróżnienie w wojewódzkim konkursie biologicznym organizowanym przez Łódzkiego Kuratora Oświaty;
- reprezentował szkołę na etapie rejonowym w wojewódzkim konkursie chemicznym organizowanym przez Łódzkiego Kuratora Oświaty;
- I miejsce (w drugiej i trzeciej klasie) w Powiatowym Konkursie Matematycznym dla Gimnazjalistów organizowanym przez I Liceum Ogólnokształcące w Tomaszowie Maz.
- laureat, a w klasach pierwszej i drugiej finalista wojewódzkiego Interdyscyplinarnego Konkursu Ekologiczno-Regionalnego
- laureat Międzynarodowego Konkursu Kangur Matematyczny;
Na zdjęciu od lewej: Monika Kamińska, Halina Malej, Hubert Borzuta, Maciej Saktura
Napisz komentarz
Komentarze