W spotkaniu z ministrem uczestniczyli przedstawiciele rozmaitych tomaszowskich branż: m.in. włókienniczej, transportowej, budowlanej, motoryzacyjnej, wysokich technologii czy spożywczej. W sumie w rozmowie z ministrem udział wzięło 14 reprezentantów zarówno dużych zakładów przemysłowych, jak i prężnie działających tomaszowskich firm.
Spotkanie było okazją do przedstawienia ministrowi problemów nękających poszczególne branże, zarówno tych legislacyjnych, jak i dotyczących czynników zewnętrznych, dotykających polską, ale i lokalną sferę gospodarczą. Było także próbą wypracowania konkretnych wniosków i zmian, które mogłyby okazać się pomocne w rozwiązywaniu bieżących problemów polskich zakładów i firm. Przy okazji okazało się, że działa u nas kilka firm, które opracowały nowatorskie nie tylko w skali kraju rozwiązania. Przedsiębiorcy skarżyli się na wydłużone procesy administracyjne związane między innymi z rejestracją patentów. Poruszono też temat dostępności kredytów na rozwój nowoczesnych technologii.
Jednym z postulatów było wzmocnienie wagi szkolnictwa zawodowego, tak by na rynek pracy trafiali ludzie już z konkretnymi technicznymi umiejętnościami. Przedsiębiorcy zwrócili również uwagę na problem z ciągłymi brakami kadrowymi. Sytuacja pod tym względem jest dramatyczna. Deficyt rąk do pracy dotyka przede wszystkim miejscowości, w których nasila się proces depopulacyjny. Mówiono też o ubiegłorocznym chaosie legislacyjnym, związanym z wprowadzaniem zmian w prawie podatkowym.
Minister Waldemar Buda przedstawił rządowe plany na najbliższą przyszłość związane z pomocą dla przedsiębiorców. Mówił również o wprowadzonej zasadzie „one in, one out” – w skrócie chodzi o to, że projektodawca wprowadzając jeden nowy obowiązek administracyjny będzie musiał dążyć do zmniejszenia lub likwidacji innego obowiązku. Dla przedsiębiorców rozwiązanie takie jest jednak niezadowalające.
Prezydent Marcin Witko zadeklarował pomoc w komunikacji przedsiębiorców z Ministerstwem.
Napisz komentarz
Komentarze