O tym, że Dom Pomocy Społecznej przy ulicy Polnej, którym zarządza dyrektor Anna Pawlak, a dokładniej jego filia przy ulicy Farbiarskiej boryka się z problemem osób nadużywających alkoholu pisaliśmy już wielokrotnie. Od kilku lat wdaje się być nierozwiązywalnym a różne osoby i instytucje przerzucają się odpowiedzialnością za taki stan rzeczy.
Dyrekcja DPS wskazuje na MOPS który kieruje do placówki uzależnionych alkoholików, a Pomoc Społeczna odpiera te argumenty, twierdząc, że nie ma możliwości prawnych, by osób potrzebujących pomocy nie kierować do DPS. Uzależnieni powinni być może trafiać do placówek specjalistycznych, których jednak w całym kraju brakuje. W tych, które istnieją, brak jest miejsc, a koszty utrzymania pensjonariusza są gigantyczne, sięgają 8-10 tysicy złotych za miesiąc. Teoretycznie powinny być one pokrywane przez pensjonariusza z części jego dochodów oraz rodzinę. W praktyce kwoty te pokrywa miasto. W skali roku w Tomaszowie Mazowieckim jest to kwota sięgająca 1,5 miliona złotych.
Osoby notorycznie nadużywające alkoholu stanowią zagrożenie dla innych mieszkańców, wymuszają pieniądze, zastraszają, stosują przemoc fizyczną i psychiczną. Zakłócają ciszę i spokój chorym mieszkańcom, wymagają ciągłej opieki i kontroli ze strony personelu. Ponadto używają wulgarnych słów pod adresem osób pracujących, zastraszają, jak również spraszają "szemranych" znajomych, którzy również stanowią zagrożenie dla pozostałych
- czytamy w piśmie pracowników DPS do radnych. Trudno nie odnieść wrażenia, że w DPS rządzi nie dyrekcja i personel ale pijani i agresywni pensjonariusze, a zarządzający placówkę stracili nad nią całkowitą kontrolę. Dyrektorka na jednym ze spotkań z radnymi, na których omawiano temat, podkreślała, że nie ma możliwości wprowadzenia regulaminu, który zakazywałby spożywania alkoholu, bo ograniczałby on prawa i wolności pensjonariuszy. Czy aby na pewno?
Normą jest wysuwanie niemoralnych propozycji względem kobiet, poklepywanie, podśmiewanie się,
- czytamy. Pracownicy podkreślają, że mieszkańcy DPS sami organizują sobie alkohol, przemieszczają się po całym mieście. Nie zgłaszają też personelowi dyżurującemu swoich wyjść. W placówce dochodzi też do bójek i awantur, które wszczynają pijani pensjonariusze. Wielokrotnie wzywana była Policja oraz Pogotowie Ratunkowe.
Dyrekcja stosuje wobec agresywnych pijaków "represje" w formie "pisemnych upomnień". Nie przynoszą rezultatu próby kierowania alkoholików do Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i terapeutów. Tymczasem agresywne zachowania, zakończone interwencjami policyjnymi powinny kończyć się postępowaniami sądowymi.
Rzeczywiście, część osób kierowanych do DPS ma w swojej dokumentacji medycznej ZZA, czyli Zespół Zależności Alkoholowej oraz zaburzenia zachowania z powodu spożywania alkoholu. Według danych przekazanych przez DPS stanowią oni 70% mieszkańców. Muszą być oni konsultowani psychiatrycznie, a nowo przyjmowani w trybie pilnym kierowane na oddział psychiatryczny
Skierowanie do domu pomocy społecznej wymaga oceny stanu zdrowia oraz możliwości korzystania przez daną osobę z pomocy środowiskowej, w tym zbadania możliwości zorganizowania usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania lub w ośrodku wsparcia. Prowadząc postępowanie w sprawie umieszczenia osoby w domu pomocy, organ (czyli w naszym przypadku MOPS) obowiązany jest ustalić, czy osoba ta może otrzymać konieczną pomoc w miejscu zamieszkania.
W przypadku ustalenia, że udzielenie pomocy jest możliwe, ale w rozmiarze niewystarczającym, należy przyjąć zaistnienie przesłanki uprawniającej do umieszczenia w placówce opieki społecznej. Przy czym umieszczenie osoby w domu pomocy społecznej traktowane jest co do zasady jako ostateczność. O umieszczeniu osób nadużywających alkoholu często orzekają też Sądy.
Destrukcyjne zachowania i agresja mieszkańców powoduje konieczność ciągłej uwagi całego personelu. Zaabsorbowanie ich postępowaniem, ciągłe uspokajanie wiąże się z bezwzględną potrzebą poświęcenia dużej ilości czasu, co wpływa na ograniczenie czasu opieki dla pozostałych pensjonariuszy.
- dowiadujemy się z pisma. Rozwiązaniem ma być zmiana profilu placówki, która pozwolić ma na zwiększenie ilości pracowników. Tylko czy rozwiąże to na pewno problem? W specjalistycznych domach pomocy społecznej, do których kieruje się alkoholików prowadzone są programy terapeutyczne i zajęciowe, stworzone specjalnie na potrzeby miejsca i zgodne ze specyfiką DPS. Są one dopasowane do możliwości uczestników i uwzględniają ograniczenia wynikające z ich wieku i współistniejących chorób. Terapia trwa wiele miesięcy, a często sięga lat. Zabezpiecza się stałą opiekę psychiatryczną, lekarzy POZ, terapeutów, terapeutów zajęciowych.
Dyskusja toczy się od lat. Pytanie jakie należy postawić dyrekcji DPS brzmi: jakie działania podjęto, by jej w jakikolwiek sposób zaradzić. Być może koniecznym byłoby bliższe przyjrzenie się procesom zarządczym w placówce, a nawet wymiana kierownictwa. Zmiana profilu, zwiększenie liczy personelu być może są warunkiem koniecznym, ale nie wydaje się by był on wystarczającym
Napisz komentarz
Komentarze