Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 20:46
Reklama
Reklama

Eryk Kulm jr dla PAP Life: „Mam w sobie jakąś niepoprawną ufność wobec świata”

O tym, że jest jednym z najciekawszych i najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia do niedawna mówili głównie krytycy filmowi i teatralni. Szerszej publiczności Eryk Kulm jr dał się poznać dopiero niedawno. Przepustką do sławy była dla niego główna rola w filmie „Filip”, który od kilku tygodni święci triumfy na Netfliksie. Teraz możemy go oglądać także serialu kryminalnym „Lipowo. Zmowa milczenia” oraz filmie „Teściowie 2”, który 15 września wszedł na ekrany polskich kin. Nam Eryk Kulm jr mówi, dlaczego chciano go wyrzuć ze szkoły aktorskiej i kiedy chce podbić Hollywood.

PAP Life: Co czujesz, kiedy czytasz o sobie, że jesteś najgorętszym nazwiskiem młodego pokolenia, nadzieją polskiego kina, nowym Cybulskim?

Eryk Kulm jr: Cieszę się, że mam pracę i że mogę brać udział w fajnych projektach. W jekiś sposób byłem przygotowany na to wszystko, co się teraz wokół mnie dzieje. Ale czy jestem najgorętszym nazwiskiem, czy wschodzącą gwiazdą? Nie wiem. Jest wielu wspaniałych aktorów z mojego pokolenia. Wiadomo, że to jest miłe, że moja ciężka praca przynosi efekty, że to, co robię jest wystarczające, żeby kogoś zaciekawić. Ale ja chcę po prostu grać, a to, czy będą jakieś nagrody, czy ktoś będzie mówił, że jestem super – na to już nie mam wpływu. Na pewno jednak nie chciałbym, żeby czyjaś opinia zmieniła moje zdanie na swój temat. Mam wrażenie, że wszystko dzieje się w idealnym momencie.

PAP Life: Twoja kariera nabrała ostatnio rozpędu. Teraz można cię oglądać się w serialu „Lipowo. Zmowa milczenia” i komedii „Teściowie 2”, a w kolejce czekają kolejne produkcje z twoim udziałem – „Kiedy ślub?”, „Klara”. Jak ta nagła popularność wpłynęła na twoje codzienne życie?

E. K.: Zdaję sobie sprawę, że rozpoznawalność jest częścią mojej zawodu, ale chciałbym uczestniczyć w medialnym świecie na swoich zasadach. Póki co, na szczęście, jakiś wielkich minusów nie ma. Może tylko tyle, że czasami jest mi trochę trudno zachować prywatność w miejscach, gdzie normalnie bywałem. Czasami też zauważam, że ludzie zmieniają do mnie stosunek i troszkę mnie inaczej traktują niż kiedyś. Na szczęście od lat mam wielu tych samych przyjaciół. Nasza relacja nigdy się nie zmieni, nieważne, co by się ze mną działo i co by się działo z każdym z nas. Kocham swój zawód, ale trzeba pamiętać, że życie jest gdzie indziej. Najważniejsi są przyjaciele, to, że masz ochotę wstać rano i po prostu żyć.

PAP Life: A koledzy aktorzy panu zazdroszczą? W tym zawodzie jest przecież tak, że jedni grają główne role, a reszta czeka na swoją szansę.

E. K.: Nie traktuję tego zawodu jak wyścigu, wydaje mi się, że miejsca wystarczy dla wszystkich. Oczywiście, nikt nie wie, kiedy ten dobry moment przyjdzie. To trochę jak inwestowanie w biznes – nie wiadomo, czy wypali. Jest dużo niepewności. Ja przez ponad dziesięć lat łapałem się różnych rzeczy. W naszym zawodzie potrzebne jest szczęście, ale zazwyczaj to jednak jest suma wypracowanego zaangażowania w to, co robisz. Wydaje mi się, że jeśli naprawdę chcesz, jeśli naprawdę dużo energii poświęcisz, to nie może się nie udać. Trzeba się starać, trzeba wierzyć, a przede wszystkim trzeba chcieć i kochać to, co się robi. Mi nikt niczego nie dał w prezencie.

PAP Life: Gdy wchodziłeś w jakiś projekt, zawsze poświęcałeś się mu w stu procentach?

E. K.: Nie zawsze, bo niektóre projekty tego nie wymagały. Może to jest głupie, ale mam tak, że nie lubię pracować więcej niż potrzeba. Uważam, że życie to jest przede wszystkim zabawa i dobrze spędzony czas. Wchodziłem w różne rzeczy, w których nie do końca czułem się dobrze, ale trzeba było też zarabiać pieniądze. Poza tym już się nauczyłem, że czasem jest niestety tak, że nieważne jak zagrasz, jeśli film czy serial po prostu jest zły. Wtedy cała twoja praca idzie na marne.

PAP Life: Jak dostałeś rolę w „Filipie”?

E. K.: Zaproponował mi ją Michał Kwieciński, producent i reżyser tego filmu. Znał mnie, bo wcześniej pracowałem z nim przy filmie „Bodo”. Zdecydował się na mnie, chociaż wcześniej nie grałem tak dużej roli. Z jego strony to też było ryzyko.

PAP Life: Od początku wiedziałeś, że to jest dla ciebie szansa?

E. K.: Pierwsza myśl, którą miałem po przeczytaniu scenariusza, była taka, że tu nie będę się mógł prześlizgnąć. Zastanawiałem się, czy dam radę zrobić coś tak ogromnego, bo to było ogromne poświęcenie. Okazało się, że dałem radę. Ta rola dała mi też napęd do ciężkiej pracy, bo widziałem że to daje efekt. Czujesz się dużo pewniej na planie, gdy jesteś przygotowany, gdy postać żyje w tobie od dłuższego czasu. W sumie też o to chodzi w życiu, żeby wykorzystywać większość swojego potencjału. Inaczej nie do końca wiemy, jakie mamy predyspozycje, gdzie jest granica naszego talentu, czym jeszcze możemy sami siebie zaskoczyć.

PAP Life: W „Filipie” jest dużo scen erotycznych. Stawiałeś sobie jakieś granice? Myślałeś czasem: „Tego jednak nie zrobię, to jest nie dla mnie”?

E. K.: Raczej nie. Jeżeli wiem, że postać może to zrobić i jeżeli to się zgadza z tą postacią, to uważam, że muszę zrobić rzeczy, także te, które są dla mnie niewygodne, wychodzą gdzieś poza strefę komfortu. Dopiero kiedy przekraczamy pewne granice w sobie, bo zaczyna robić się ciekawie. Widz też nie ma ochoty oglądać rzeczy, które zna na pamięć. Dopiero, kiedy widzi rzeczy, których nie zna, które może też są dla niego są ciężkie i w jakiś sposób dotykają jego wstydu, jakiś barier czy traum, to zaczyna się wciągać.

PAP Life: Kiedy zrozumiałeś, że aktorstwo to twoje droga?

E. K.: Zawsze wiedziałem. Ale chcę też robić dużo innych rzeczy.

PAP Life: Na przykład jakich?

E. K.: Muzyka, którą cały czas robię. Z moim przyjacielem mamy już jeden numer, kończymy kolejny i za jakiś czas chcemy z tym wyjść na zewnątrz.

PAP Life: Podobno w szkole teatralnej nie szło ci zbyt dobrze. Nie wszyscy profesorowie uważali, że będziesz dobrym aktorem.

E. K.: Niektórzy profesorowie chcieli nawet mnie wyrzucić. To byli ci, z którymi nie miałem zajęć.

PAP Life: Dlaczego chcieli cię wyrzucać, skoro nie mieli z tobą zajęć?

E. K.: Niektórych ludzi w tej szkole nie traktowałem poważnie w kwestii aktorstwa i nie zamierzałem uznawać ich za autorytety. Najczęściej to oni mieli problem ze mną, filtrowali studentów przez jakieś swoje kompleksy. A kiedy dochodzi do tego trochę władzy, to wtedy dzieją się rzeczy niedobre. Zamiast uczyć człowieka aktorstwa, uczyć go rozwijania swojej intuicji, swojej niepowtarzalności, to tacy ludzie zaczynają podkładać kłody.

PAP Life: Masz bardzo ciekawą urodę. Po kim ją odziedziczyłeś?

E. K.: Ludzie mówią, że jestem podobny do ojca, ale myślę, że z mamy też coś mam i na pewno coś od dziadka. Kiedyś słyszałem o sobie opinię: „zdolny, fajny, ale jakiś taki charakterystyczny”. Nie do końca wiedziałem, o co chodzi z tą moją charakterystycznością. Mogło być tak, że mam taką a nie inną twarz, na tyle ostre rysy, że w kamerze za bardzo odwracałem uwagę od innych osób. Ale ja tego na pewno nie wiem, bo nikt mi nigdy nie wytłumaczył, o co chodziło. Chociaż wydaje mi się, że teraz to przestało być problemem. Może dlatego, że gram główne role? Teraz mogę być charakterystyczny, to nawet lepiej.

PAP Life: Chodzi ci po głowie zagraniczna kariera? Podobno marzysz o Oscarze.

E. K.: Kiedyś sobie założyłem, że chciałbym grać w Hollywood. No bo dlaczego nie? Jeżeli już myśleć o zawodzie, to czemu ograniczać się tylko do jednego regionu?. Intensywnie uczę się angielskiego, słucham bardzo dużo podcastów, rozmawiam. Na razie muszę poczekać na dobry moment. Ojciec zawsze mi powtarzał, że jak chcę jechać do Ameryki, to nie jako mister nobody, tylko jako ktoś, kto już coś zrobił. Bo takich misterów nobody jest tam wielu.

PAP Life: Twój tata, Eryk Kulm, na pewno wiedział, co mówi, bo przez wiele lat mieszkał w Stanach. Był muzykiem, grał jazz. Co jeszcze ci przekazał?

E. K.: Ojciec miał bardzo wrażliwe serce. Kochał jazz, był tak oddany tej muzyce, że nigdy w życiu nie robił nic innego, nawet w chwilach, gdy było ciężko finansowo. Była w nim jakaś bezkompromisowość w podejściu do robienia tego, co czuł i co kochał. Ojciec uczył mnie, że jeśli coś zrobisz źle, to trzeba to przyznać i być wobec siebie krytycznym. Ale z drugiej strony rzeczy, które robisz, nie świadczą o tym, jaka jest twoja wartość jako człowieka. Uczył mnie też szacunku dla ludzi.

PAP Life: A mama czego cię nauczyła?

E. K.: Od mamy na pewno nauczyłem się miłości. Miałem z nią absolutnie wyjątkową relację. Nauczyła mnie też niezależności. Ja, tak jak ona, nigdy się nie nudzę, gdy jestem sam. Mama zawsze mi mówiła: „Słuchaj, ja nie rozumiem ludzi, którzy się nudzą”. Miała mnóstwo zainteresowań, robiła różne rzeczy, malowała, uczyła francuskiego. Oboje rodzice przyzwyczaili mnie do takiego trybu życia artystycznego, że raz są pieniądze, raz ich nie ma. I trzeba umieć tak samo ich nie mieć, jak je mieć, bo ceną wolności jest niepewność. To jest tekst, który moja mama często mi powtarzała.

PAP Life: W krótkim czasie straciłeś ich oboje.

E. K.: Ojciec umarł w 2019 roku, na jesieni, a mama w 2020 roku, w maju.

PAP Life: Mówi się, że kiedy tracimy rodziców to przestajemy być dziećmi.

E. K.: Ja chyba tak nie mam. Mam szczęście do ludzi, których spotykam na mojej drodze. Poza tym nie zamierzam być dorosły tylko dlatego, że ktoś tego ode mnie wymaga. Co to znaczy dorosłość? Czy to znaczy, że przestajesz być ciekawy, przestajesz śmiać się jak dziecko do rzeczy, które widzisz po raz setny, na przykład zachód słońca

PAP Life: Haruki Murakami napisał, że „strata jest jak fala, która niszczy wszystko na swojej drodze, ale powoli cichnie i zostawia nas na spokojnym brzegu”. Jesteś już na spokojnym brzegu?

E. K.: Wydaje mi się, że tak. Mam w sobie jakąś niepoprawną ufność wobec świata i spokój. Jestem po prostu szczęśliwy i pozwalam sobie to powiedzieć. Kiedyś bałem się, że jeżeli to powiem, to wtedy nie będę mógł być smutny i że już wtedy będę hipokrytą. Doceniam wszystko i jestem wdzięczny za to, co się dzieje. Kiedy zacząłem pielęgnować w sobie tę wdzięczność do ludzi, do świata, to nagle świat zaczął mi dawać fenomenalne rzeczy

PAP Life: Masz przestrzeń w swoim życiu, żeby budować związek, rodzinę?

E. K.: Myślę, że wszystko wydarzy się w odpowiednim dla mnie momencie. (PAP Life)

Rozmawiała Izabela Komendołowicz-Lemańska

 

Eryk Kulm jr – aktor filmowy i teatralny, syn muzyka jazzowego Eryka Kulma. Ukończył warszawską Akademię Teatralną. Zadebiutował w wieku 14 lat w filmie „Pręgi”. Przez lata występował głównie w serialach, m.in. w „Barwach szczęścia”. Przełomem była tytułowa rola w filmie „Filip”, za którą otrzymał Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Obecnie można go oglądać w serialu „Lipowo. Znowa milczenia” oraz komedii „Teściowie 2”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama