Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH w 2022 r. w Polsce wykryto ponad 2,3 tys. nowych zakażeń HIV. Wciąż mamy stosunkowo niewiele tych infekcji, ale niepokoi, że część osób z wykrytym wirusem nie podejmuje leczenia, choć jest ono bezpłatne i skuteczne.
„Przyczynami niepodjęcia leczenia przez pacjentów, którzy odebrali pozytywny wynik testu na obecność wirusa HIV są między innymi strach przed ujawnieniem zakażenia przed innymi pacjentami i personelem medycznym, napięcie spowodowane stygmatyzacją związaną z zakażeniem HIV, niepokój i lęk odnośnie efektów terapii, w tym potencjalnych skutków ubocznych i dalszego życia z wirusem, a w przypadku osób bi- i homoseksualnych – obawy związane z ujawnieniem orientacji seksualnej i byciem rozpoznanym jako osoba nieheteronormatywna” – twierdzi w informacji przekazanej PAP Michał Pawlęga, terapeuta i seksuolog ze Społecznego Komitetu ds. AIDS, od wielu lat pracuje z osobami żyjącymi z HIV.
Grzegorz Jezierski, koordynator program "Buddy Polska" i wolontariusz żyjący z HIV od 2018 r. zaznacza, że leczenie HIV w Polsce jest w pełni refundowane dla osób ubezpieczonych. Większość pacjentów przyjmuje leki doustnie raz dziennie. "Nowoczesne, w pełni dostępne w Polsce leki zasadniczo nie powodują skutków ubocznych i niezwykle rzadko wchodzą w interakcje. Leczenie jest wygodne w stosowaniu i skuteczne. Najnowocześniejsze preparaty są podawane w postaci domięśniowych iniekcji co dwa miesiące. To znaczna wygoda dla pacjentów, którzy na przykład często podróżują i nie muszą w takiej sytuacji martwić się o przewóz leków. Mimo to mnóstwo osób obawia się terapii" - dodaje.
Farmakoterapia zakażenia HIV przede wszystkim ma jednak tę zaletę, że zmniejsza ilość wirusa we krwi do poziomu niewykrywalnego za pomocą dostępnych metod diagnostycznych. Eksperci wskazują także, że od leczącej się osoby zakażonej wirusem HIV nie można się zakazić - staje się ona całkowicie bezpieczna dla partnerek i partnerów seksualnych.
Leczenie trzeba jednak rozpocząć jak najszybciej, zaraz po wykryciu wirusa HIV. Ośrodki, które je prowadza, zapewniają pacjentom anonimowość, motywują też do utrzymania długotrwałej terapii i oferują pomoc psychiczną - jak żyć z HIV. Pomaga w tym kontakt z innymi osobami żyjącymi z HIV, akceptujący swoje zakażenie.
Na te potrzeby odpowiada prowadzony od kilku lat przez Społeczny Komitet ds. AIDS program "Buddy Polska", tworzony przez grupę kilkunastu wolontariuszek i wolontariuszy żyjących z HIV. Osoby te udzielają wsparcia nieprofesjonalnego, opartego na własnych doświadczeniach. Bezpośrednie spotkania z wolontariuszami odbywają się w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Bydgoszczy. Dwoje wolontariuszy mieszka za granicą i udziela wsparcia online.
"Bywa, że łatwiej jest porozmawiać z obcą osobą, która rozumie realia życia z HIV niż z rodziną czy przyjaciółmi. Osoby zgłaszające się do nas po pomoc bardzo często boją się odrzucenia ze strony najbliższych, a my, wolontariusze, doskonale to rozumiemy" – wyjaśnia Grzegorz Jezierski.
Zwraca uwagę, że osoby z diagnozą „HIV” czasami potrzebują jedynie rozmowy. Pytają o to, jak wygląda wizyta w poradni leczenia zakażenia HIV i jak przebiega proces leczenia. Częstym tematem jest życie seksualne, a także to, w jaki sposób HIV wpływa na jakość życia.
"Chcemy własnym przykładem pokazać, że HIV nie powoduje drastycznych zmian. Żyjemy normalnie, pracujemy normalnie, jesteśmy w związkach, uprawiamy sport. Początek jest trudny, ale potem dla większości osób to tak naprawdę jedna tabletka dziennie i wizyta kontrolna w poradni co kilka miesięcy. Zależy nam, żeby zmotywować zakażone osoby do podjęcia leczenia i do pozostania w nim. Aktywizacja społeczna, zawodowa i gospodarcza wielu tysięcy osób bez wątpienia ma ogromne znaczenie i wymiar społeczny" - przekonuje Jezierski.
Jak zaznacza Tomasz Markowski z Wrocławia, pierwszy uczestnik "Buddy Polska" trzy lata temu, program ten pomógł mu podnieść się z kryzysu po otrzymaniu diagnozy HIV. "Dlatego w 2022 roku postanowiłem dołączyć do grupy jako wolontariusz. Program daje mi poczucie przynależności i zrozumienia. Dodatkowo wiem, że przez swoje doświadczenie mogę dać wsparcie innym w podobnej do mojej sytuacji a jest to wyjątkowa wartość i szczęście, które biorę z całej sytuacji dla siebie" - dodaje. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze