Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 10:52
Reklama
Reklama

60 lat temu od kul ZOMO zginął Józef Franczak, ostatni żołnierz podziemia antykomunistycznego

60 lat temu, 21 października 1963 r., od kul ZOMO zginął Józef Franczak ps. Lalek, żołnierz WP, AK, ostatni partyzant podziemia, który poległ z bronią w ręku. Jego śmierć symbolicznie zamyka okres walki antykomunistycznego ruchu oporu.

Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania „Solidarności” – najliczniejszą formą zorganizowanego ruchu oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy. Początki zbrojnego działania przeciw okupacji sowieckiej i marionetkowemu reżimowi sięgają roku 1944. Szczyt rozwoju podziemia antykomunistycznego przypadł zaś na lata 1945-1947. Wielkim ciosem w szeregi oddziałów walczących z komunistami była „amnestia”, ogłoszona przez reżim w lutym 1947 r. Objęła ponad 75 tys. osób. Mimo obietnic reżimu wiele z nich trafiło ponownie do więzień, niektóre skazano na śmierć.

Liczebność struktur ruchu oporu spadła o ponad połowę. Pod koniec 1945 r. białostocki okręg Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (połączonych sił Narodowej Organizacji Wojskowej i Narodowych Sił Zbrojnych) liczył ok. 10 tys. żołnierzy. Wiosną 1947 r. w tym samym regionie walczyło już tylko 5 tys. Tym samym podziemie antykomunistyczne utraciło zdolność podejmowania znaczących akcji bojowych przeciwko siłom komunistycznym.

Około roku 1950 w szeregach ostatnich oddziałów podziemia pozostawało nie więcej niż ok. 400 żołnierzy. Wiosną 1951 r. osaczono i zlikwidowano oddział Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”, a pół roku później Edwarda Taraszkiewicza „Żelaznego” na Lubelszczyźnie. W ramach operacji „Cezary” bezpieka doprowadziła też do rozbicia i dezorganizacji ostatnich struktur Zrzeszenia WiN. Jednocześnie podejmowano kolejne obławy przeciwko liczącym często zaledwie kilku lub kilkunastu żołnierzy oddziałom. Szczególnie ważnym dla bezpieki celem były resztki 6. Brygady Wileńskiej WiN. Ostatni dowódca ich kilkuosobowych patroli Kazimierz Kamieński „Huzar” został aresztowany w ramach prowokacji UB w październiku 1952 r. i skazany na sześciokrotną karę śmierci, którą wykonano w 1953 r.

Ostatnie oddziały liczyły nie więcej niż trzech żołnierzy, którzy rzadko podejmowali akcje zbrojne, wymierzone głównie w posterunki milicji. Wśród żołnierzy podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego, którzy kontynuowali walkę w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, był Józef Franczak. „Wierzył, że doczeka wolnej Polski. Takich jak on, ukrywających się, było wtedy w Polsce kilkunastu. Ich schwytanie zajęło komunistom kolejne kilka lat” – pisze o Franczaku Joanna Wieliczka-Szarkowa w książce „Żołnierze Wyklęci. Niezłomni bohaterowie” (2013).

Nazywany „Lalkiem” lub „Lalusiem” ze względu na nienaganną prezencję, Franczak urodził się 17 marca 1918 r. w Kozicach Górnych na Lubelszczyźnie. Przed wojną ukończył Szkołę Podoficerską Żandarmerii w Grudziądzu, po czym przeszedł do służby w Plutonie Żandarmerii w Równem na Wołyniu.

W Wojsku Polskim dosłużył się stopnia sierżanta. Po ataku ZSRS na Polskę 17 września 1939 r. nie złożył broni i walczył z najeźdźcą ze Wschodu. Dostał się do sowieckiej niewoli, z której udało mu się zbiec po kilku dniach. Od tego momentu, aż do śmierci w 1963 r., prowadził konspiracyjną działalność na rzecz wolnej Polski.

Jako żołnierz polskiego podziemia niepodległościowego działał w obwodzie lubelskim Związku Walki Zbrojnej. Po raz pierwszy padł ofiarą denuncjacji w 1941 r., kiedy doniósł na niego do gestapo jeden z mieszkańców Piask pod Lublinem.

W lipcu 1944 r. Lubelszczyznę zajęła Armia Czerwona, a Franczak został wcielony do 2. Armii Wojska Polskiego, stacjonującej w rejonie Kąkolewnicy koło Radzynia Podlaskiego. Tam też był świadkiem mordów na żołnierzach podziemia, dokonywanych przez komunistów na uroczysku „Baran”, zwanym niekiedy Małym Katyniem. W obawie o swój los zdezerterował. Ukrywał się w Łodzi i w Sopocie, po czym powrócił w rodzinne strony, gdzie zaangażował się w działalność podziemną. Brał udział w akcjach skierowanych przeciwko funkcjonariuszom UB, wykonywał wyroki śmierci na konfidentach. W czerwcu 1946 r. „Lalek” i jego współtowarzysze zostali aresztowani przez bezpiekę. Udało im się jednak uciec z transportu do więzienia i powrócić do podlubelskich lasów.

W 1947 r. Franczak stanął na czele kilkuosobowego patrolu w oddziale WiN, dowodzonym przez kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. W następnym roku patrol „Lalka” wpadł w zasadzkę UB - z życiem uszedł jedynie Franczak. Jeszcze w tym samym roku wdał się w strzelaninę z milicjantami, w której wyniku został ranny w brzuch.

Wymierzone w komunistów akcje bojowe partyzantki poakowskiej na Lubelszczyźnie wyraźnie osłabły po śmierci przełożonego Franczaka – „Uskoka”, który zginął w obławie UB 21 maja 1949 r. we wsi Nowogród w pobliżu Łęcznej. Cztery lata później w Piaskach ofiarą reżimu padł Stanisław Kuchciewicz „Wiktor”, ostatni z najbliższych współpracowników Brońskiego.

Rok 1953 był istotną cezurą w działalności Franczaka - jako jeden z ostatnich partyzantów ograniczył zbrojny udział w zwalczaniu nowej władzy i rozpoczął samotną walkę o przetrwanie. Ukrywał się na prowincji dzięki pomocy zwykłych ludzi, choć groziły za nią wysokie kary. Według źródeł SB z „Lalkiem” współpracowało ok. 200 osób.

We wrześniu 1961 r., w ramach akcji rozpracowywania partyzanta objętej kryptonimem Pożar, władze komunistyczne rozesłały za Franczakiem list gończy (opublikowano go wraz ze zdjęciem „Lalka” w „Kurierze Lubelskim” z 8 września 1961), w którym uznano go za „bandytę stanowiącego postrach dla mieszkańców podlubelskich wsi”. Według raportów bezpieki Franczak brał udział w zamachach na życie członków partii komunistycznej, funkcjonariuszy UB i MO, prowadził działalność terrorystyczną i rabunkową. Komuniści głosili, że poszukiwany osobiście zamordował pięć osób. Za jego schwytanie wyznaczono wysoką nagrodę pieniężną.

„Wzrost ok. 175 cm, ciemny blond, włosy szpakowate, lekko łysy. […] Jest dobrze zbudowany, barczysty, pierś wysunięta do przodu, chód ciężki, stopy nóg są duże, lekko kuleje na prawą nogę po postrzale. Na prawym ręku pomiędzy palcami: kciukiem a wskazującym, posiada bliznę z postrzelenia. W wypadku osobistego kontaktu zachować ostrożność, ponieważ poszukiwany osobnik nosi broń krótką, dwa pistolety i trzy granaty” – podano w rysopisie poszukiwanego.

Na bezpośredni trop Franczaka bezpieka wpadła w roku 1963. „O skuteczności ostatniej obławy na +Lalusia+ zadecydowało zwerbowanie przez bezpiekę Stanisława Mazura, brata stryjecznego narzeczonej [Franczaka], który został tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Michał. Udało mu się spotkać z +Lalusiem+, co doprowadziło SB i ZOMO do ostatniego żołnierza podziemia” – wyjaśnia w rozmowie z PAP Marcin Krzysztofik, badacz dziejów podziemia antykomunistycznego z IPN. Człowiek, który wydał ostatniego polskiego żołnierza wyklętego, do śmierci w 1996 r. wiódł spokojne życie (za zdrajcę uznawano inną osobę). Współpraca Mazura z SB wyszła na jaw dopiero w 2005 r.

Informacje przekazane bezpiece przez konfidenta pozwoliły na dotarcie do miejsca ukrywania się „Lalka” - wytropiono go na podstawie numeru rejestracyjnego motoru, którym Franczak przyjechał na spotkanie z Mazurem. Trop prowadził do gospodarstwa Wacława Becia z Majdanu Kozic Górnych.

21 października 1963 r. gospodarstwo zostało otoczone przez funkcjonariuszy SB i ZOMO, łącznie 37 ludzi. Widząc zagrożenie, „Lalek” oddał w kierunku komunistów kilka strzałów. „W tej sytuacji grupa likwidacyjna ZOMO przystąpiła do likwidacji. Franczak mimo wzywania go do zdania się podjął obronę i wykorzystując słabe punkty obstawy pod osłoną zabudowań wycofał się około 300 m od meliny, gdzie podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł” - napisano w raporcie po obławie.

Sekcja zwłok Franczaka wykazała, że jego zgon nastąpił w wyniku postrzału w klatkę piersiową. W chwili śmierci ostatni polski partyzant miał 45 lat. Ponad 24 lata życia poświęcił walce z dwoma okupantami.

Zwłoki żołnierza - pozbawione głowy – złożono w grobie na cmentarzu w Lublinie, gdzie grzebano żołnierzy podziemia niepodległościowego skazywanych przez sądy wojskowe na kary śmierci. Dopiero po 20 latach siostry Franczaka otrzymały zgodę na ekshumację i złożenie szczątków w rodzinnym grobowcu w Piaskach. „Poświęcił życie za wolność ojczyzny, której nie doczekał” - brzmi napis umieszczony na grobie partyzanta.

Czaszkę Franczaka odnaleziono w 2014 r. „[...] funkcjonariusze podejrzewali, iż w trakcie swojego ukrywania się Franczak był leczony przez stomatologa. Skierowali więc wniosek do prokuratury o zachowanie czaszki, aby w ten sposób odkryć, który z dentystów pomagał +Lalusiowi+. Zdekapitowanie zwłok poległego mogło być jednak też pośmiertną zemstą reżimu” – zaznacza badacz dziejów podziemia antykomunistycznego. Według ustaleń śledztwa IPN wymacerowana czaszka partyzanta w październiku 1963 r. trafiła do wydziału śledczego Służby Bezpieczeństwa komendy wojewódzkiej MO w Lublinie. Potem została przekazana do Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej (obecnie lubelski Uniwersytet Medyczny) w celach dydaktycznych. W marcu 2015 r. na cmentarzu w Piaskach odbyły się uroczystości dochówku czaszki żołnierza.

„Pamięć o jego losach trwała wśród lokalnej społeczności mimo propagandy komunistycznej, która przedstawiała go jako pospolitego bandytę” – podkreśla Krzysztofik. W 2007 r. w Piaskach wzniesiono poświęcony Franczakowi pomnik. Rok później, w uznaniu jego zasług w walce o niepodległą Polskę, prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W czerwcu 2015 r. Franczak został pośmiertnie awansowany do stopnia podporucznika. (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Efektywny magazyn - 3 sprawdzone sposoby na optymalizację Efektywność magazynu jest jednym z kluczowych elementów wpływających na sukces operacyjny każdej firmy. Odpowiednio zorganizowane procesy, zoptymalizowany układ przestrzeni oraz wdrożenie nowoczesnych systemów zarządzania mogą znacząco wpłynąć na redukcję kosztów, zwiększenie wydajności i poprawę jakości obsługi klienta. W tym artykule przedstawiamy trzy sprawdzone strategie, które pomogą usprawnić działanie magazynu i dostosować go do dynamicznych wymagań współczesnej logistyki.Data dodania artykułu: 26.11.2024 09:50Efektywny magazyn - 3 sprawdzone sposoby na optymalizację Nowi podoficerowie 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej! Zakończyła się kolejna edycja kursu podoficerskiego SONDA, który wyposażył 9 Łódzką Brygadę Obrony Terytorialnej w 33 nowych podoficerów. To oni będą od teraz wspierać proces szkolenia i budować kompetencje kolejnych żołnierzy, wzmacniając zdolności obronne oraz terytorialne jednostki.Data dodania artykułu: 26.11.2024 08:28Nowi podoficerowie 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej! Obawy najmniejszych firm. Na czele zestawienia rosnące koszty prowadzenia działalności i składki ZUS-owskie Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej są obecnie największą obawą mikro i małych przedsiębiorstw, o czym informuje blisko 37% z nich. Z kolei niespełna 30% wskazań dotyczy podnoszenia składek na ZUS, a przeszło 27% – nierzetelnych kontrahentów. W czołowej piątce zestawienia znajdują się też takie zagrożenia, jak utrata płynności finansowej oraz wzrost podatków i nakładanie dodatkowych danin. Natomiast najmniej lęków wzbudza kwestia niestabilności politycznej. Do tego widać, że tylko 2,5% badanych stwierdza, iż niczego się nie boi.Data dodania artykułu: 25.11.2024 19:33Obawy najmniejszych firm. Na czele zestawienia rosnące koszty prowadzenia działalności i składki ZUS-owskie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Poszukiwanie Świętego Mikołaja Poszukiwanie Świętego Mikołaja Bezpłatnym autobusem komunikacji miejskiej na poszukiwanie Świętego Mikołaja w SpaleWybieracie się na Poszukiwanie Świętego Mikołaja w Spale? Zachęcamy tomaszowskich poszukiwaczy przygód od skorzystania z bezpłatnego transportu publicznego. W niedzielę 1 grudnia, będzie można dojechać i wrócić ze Spały specjalną linią komunikacji miejskiej.V edycja rodzinnej gry terenowej Poszukiwanie  Świętego Mikołaja odbędzie się ona na terenie Spalskiego Parku im. Prezydentów II Rzeczpospolitej. Impreza rozpocznie się już 1 grudnia, o godzinie 12:00 w Spalskiej Sołtysówce. Organizatorzy zapraszają dzieci wraz z opiekunami do wzięcia udziału we wspólnej zabawie i odnalezieniu drogi do świętego Mikołaja.Na szlaku przygody czekają liczne atrakcje w tym m.in. stanowisko Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim, na którym za wykonanie zadania otrzymacie na mapie wyzwań stosowny stempel.Napiszcie list do świętego Mikołaja i wyruszajcie linią specjalną Miejskiego Zakładu Komunikacji w Tomaszowie Mazowieckim w drogę.Rozkład jazdy bezpłatnych autobusów miejskich linii nr 54 na Spalskie Mikołajki z pl. Kościuszki do Spały (i z powrotem) w niedzielę 1 grudnia br.:- odjazdy z Tomaszowa Mazowieckiego z przystanku pl. Kościuszki – centrum godz.:11:00, 12:00, 13:00, 14:30, 15:30, - odjazdy ze Spały (przystanek przy stacji paliw) godz.:11:35, 12:35, 14:05, 15:05, 17:00.Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.12.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 8°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: WystarczyNieKraśćTreść komentarza: zdrowy rozsądek i godność... w PIS-ie....Mój Ty Bosz.....Źródło komentarza: Mariusz Węgrzynowski sam powinien złożyć rezygnacjęAutor komentarza: BonoTreść komentarza: Puszcza spuściła lanie.I dobrzeŹródło komentarza: Ekstraklasa piłkarska - Puszcza - Widzew 2:0Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Panie: a gdzie jest napisane, że media mają obowiązek lub zwyczaj uzyskiwania informacji od dwóch stron konfliktu?! Ponadto, w tym medium nie ma żadnych przypuszczeń, odczuć i domysłów. Inwestor kupuje nie obsrany zabytek, ale NIERUCHOMOŚĆ, za którą płaci swoją kasiorkę. No to wskaż mi Pan moment, w którym inwestor ma obowiązek wiedzieć, że to jest zabytek, a nie zwykła nieruchomość - co?! Kto ma jemu to wyjaśnić - co?! Kupił i kropka!!! I może w tym "zabytku" nawet zabytkowy dom uciech otworzyć. A konserwator niech dalej żłopie tę kawkę w swoim biurze. Więc, nie uprawiaj Pan taniej populistyki. Wyrzuć Pan to czerwone ze swojej główki. Czy naprawdę ludzie muszą być pod jakimś batem ?!Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: tTreść komentarza: Kto powiedział, że hotel musi prowadzić miasto. Baza hotelowa jest wokół tm - tylko miasto nic z tego niema (nie zarabia). Opracowywana strategia jest tylko na papierze, a jak się ma do realizacji. Powstał wspólny projekt miasta i gminy, są wycieczki itd. (chyba chodzi o wycieczkę do Padwy).Źródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnikaAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jestem - ZA, a nawet - PRZECIW... A tak na poważnie: przecież doskonale wiesz, że te moje, różne wpisy w żaden sposób nie świadczą o moim pragnieniu, aby dorwać się do "wadzy", ale, najzwyczajniej odzwierciedlają moje poglądy. Nieraz są trochę przesadne. Czy, wobec tego uważasz, że moje poglądy muszą odpowiadać poglądom innych ?! Mam prawo, tak, jak i Ty, pisać o tym, co w mojej główce siedzi. I nie zamierzam się z tego nikomu tłumaczyć. Zwłaszcza tej ogromnej większości, która ma w główkach czerwone... Trzeba wielu lat, aby czerwone pająki przestały dominować w Polsce. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Mariusz Węgrzynowski sam powinien złożyć rezygnacjęAutor komentarza: SpecjalistaTreść komentarza: Co za bełkot - od Sasa do lasa. Baza hotelowa jest wokół tm - ile masz ze Smardzewic czy spały do miasta? Raz ze miasto nie może zgodnie z ustawą prowadzić hotelu - dwa - mamy szanse jedynie opierać się o turystykę weekendową. Trzeba myśleć racjonalnie. Mówią to wszystkie strategie opracowane przez ostatnie lata - ale autor tam chyba nie zajrzal. Powstał wspólny projekt miasta i gminy, są wycieczki itd. Teraz czas na rozwój tego pomysłu i sieciowanie atrakcji. Tak się robi współcześnie turystykę - a nie znaczki na lodówkę (chociaż te też w informacji turystycznej widziałem). We wszystkich dostępnych publicznie opracowaniach wychodzą dwie dominanty: arena i niebieskie źródła. Miasto chciało dołożyć kolejną pozycję na listę: termy - no ale wyszło wszyscy wiemy jak. Skansen, groty co rok publikują ilu turystów ich odwiedza - bardzo łatwo znaleźć te liczby w raportach o stanie miasta - więc jest nieźle, a teraz trzeba to wszystko rozwijać. Tylko na to potrzebna jest kasa i z tym zawsze największy problem. Ps. Inne miasta wielkości TM likwidują rowery - bo prawie nikt nie korzysta a to wielomilionowe obciążenie dla budżetu.Źródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnika
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama