Z badania pt.„Etyka płatnicza przedsiębiorców”, zrealizowanego przez TGM Research dla firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, wynika, że przedsiębiorcy z sektora MŚP zwlekają nie tylko z terminowym regulowaniem faktur, ale także z upominaniem się o zapłatę.
Tylko 12 procent mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw upomina się o płatność od razu po terminie wskazanym na fakturze, mimo że każdy dzień bez tych środków to dla nich realna strata" - zauważa prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki. W jego ocenie, wynika to często z przekonania, że nie wypada od razu upominać się o pieniądze, że dobre stosunki z partnerem biznesowym są ważniejsze niż terminy na fakturach, że to jest normą w branży.
"Z przeprowadzonego badania wynika, że 44 proc. przedsiębiorców akceptuje świadome nieopłacanie faktur w terminie, żeby finansować z tych pieniędzy swoją działalność" – wskazał Kostecki. "Póki godzimy się na opóźnienia i nie upominamy się o swoje, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał na tym skorzystać" - dodał. Zaznaczył, że jest to bezpłatny kredyt, którym firmy finansują działalność partnerów kosztem swojego biznesu.
Przedsiębiorcy zapytani kiedy wypada zapytać o nieuregulowaną przez kontrahenta fakturę, sześciu na 10 wskazało, że czas ten nie powinien przekraczać tygodnia. Niemal co 4. sądzi, że optymalny jest okres wynosi od ośmiu do 14 dni, a 12 proc. wskazało na przedział od 15 do 30 dni. Natomiast 5 proc. było zdania, że ponaglać można dopiero po upływie miesiąca.
Z badania wynika, że największą tolerancją wobec nieuregulowanych faktur wykazują się przedstawiciele branż produkcyjnej, budownictwa i transportu. Np. sektorze produkcji 40 proc. przedsiębiorstw upomina się o należność dopiero po kilku tygodniach. Z kolei w transporcie tolerancja na spóźnienia jest mniejsza, ale żaden z przedsiębiorców nie upomina się o przelew od razu po upływie terminu na fakturze. Co 5. monituje po kilku dniach. Najmniejszą akceptacją zaległości wykazuje się branża usługowa, a zaraz po niej handlowa.
– Im dłużej zwlekamy z upominaniem się o zapłatę i przekazaniem faktur negocjatorom, tym ciężej będzie odzyskać należne pieniądze. Sytuacja finansowa kontrahenta bywa nieprzewidywalna, zdarza się, że zmienia się z dnia na dzień. Jeśli firma ogłosi niewypłacalność, droga do odzyskania pieniędzy może okazać się trudna lub wręcz niemożliwa" – ostrzega Jakub Kostecki. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze