W poniedziałek rano Onet i RMF FM podały, że do marszałka Sejmu trafił wniosek o odwołanie dwóch członkiń państwowej komisji ds. pedofilii wybranych przez Sejm. Chodzi o Barbarę Chrobak i Hannę Elżanowską. Miały być one oskarżane przez pracowników o mobbing, niegospodarność i wykorzystywanie własnej pozycji.
Przewodnicząca PKDP Karolina Bućko potwierdziła na poniedziałkowej konferencji prasowej, że 19 lutego złożyła do marszałka Sejmu wniosek o odwołanie dwóch członkiń komisji. Dodała, że w sprawie zdarzeń, których dotyczą zarzuty mobbingowe, została powołana w ubiegłym roku niezależna komisja prawnicza składająca się zarówno z prawników, jak i psychologów. Komisja miała ocenić skargi pracowników jako absolutnie uzasadnione i wymagające dalszej interwencji. Przekazała, że działaniami mobbingowymi zostało dotkniętych ponad 80 proc. pracowników.
We wtorek zarówno Elżanowska, jak i Chrobak wydały w tej sprawie podobne oświadczenia, w których nazwały stawiane im zarzuty "bezpodstawnymi" oraz "nieprawdziwymi". "Kategorycznie zaprzeczam, abym kiedykolwiek stosowała mobbing lub dopuściła się jakiejkolwiek niegospodarności" - czytamy w obu pismach. Obie członkinie komisji podkreśliły, że o wniosku o ich odwołanie, złożonym przez przewodniczącą, dowiedziały się z doniesień medialnych. "Do chwili obecnej, pomimo formułowanych przeze mnie próśb, wniosek nie został mi udostępniony" - twierdzą, podkreślając, że taki sposób działania budzi ich "jednoznaczny sprzeciw".
W obu oświadczeniach oceniono też podejmowane działania jako motywowane politycznie. "Zorganizowano przeciwko mnie publiczną kampanię, opartą na nieprawdzie i manipulacjach, aby stworzyć w oczach opinii publicznej całkowicie fałszywe przekonanie o istnieniu rzekomej konieczności odwołania mnie z pełnionej funkcji" - podkreśliły Elżanowska i Chrobak.
Elżanowska w swoim oświadczeniu dodatkowo zwróciła uwagę na swoje doświadczenie zawodowe, wskazując, że jako psycholog ze stopniem doktora, psychoterapeuta, seksuolog, nauczyciel akademicki oraz biegły sądowy od wielu lat skupia się na pomocy drugiemu człowiekowi.
"Podstawą etyki zawodowej psychologa jest dobro człowieka i tą zasadą kieruję się w codziennym życiu, nie tylko wobec moich pacjentów. Szanuję autonomię drugiego człowieka i zawsze wykazuję się postawą tolerancyjną. Także z powyższych przyczyn uznaję za wyjątkowo krzywdzące wszystkie udostępniane przez media nieprawdziwe informacje na temat rzekomego podejmowania przeze mnie działań jakoby sprzecznych z prawem i etyką" - podkreśliła.
W związku z "wielokrotnym naruszeniem jej dobrego imienia" Elżanowska zwróciła się o pomoc do warszawskiej kancelarii prawnej. "W najbliższych dniach podejmę decyzję co do dalszych działań, mających na celu ochronę moich dóbr osobistych" - poinformowała. "Nie pozwolę bowiem, aby niszczono mój wizerunek oraz pozycję zawodową, na który pracowałam kilkanaście lat, ciesząc się przy tym nieposzlakowaną opinią i uznaniem pacjentów" - dodała. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze