Skierowany przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi do Sądu Okręgowego w Sieradzu akt oskarżenia obejmuje 11 osób.
Od czerwca 2018 r. do lipca 2019 r. w Polsce, Łotwie, Czechach i w Niemczech c dokonywano przestępstw związanych z nielegalnym obrotem olejem napędowym – poinformował w środę rzecznik prasowy prowadzącej śledztwo Prokuratury Regionalnej w Łodzi Krzysztof Bukowiecki.
"Sprawcy, wykorzystując krajowe i zagraniczne podmioty gospodarcze, prowadzili proceder polegający na organizowaniu pozornych dostaw oleju napędowego z Łotwy do Niemiec, faktycznie dokonując jego dystrybucji w Polsce. Wprowadzenie do obrotu oleju napadowego następowało bez uiszczania należnych podatków i opłat" – powiedział rzecznik.
Aby dokonać przestępstwo, sporządzano nierzetelną, poświadczająca nieprawdę dokumentację przewozu oleju.
Oskarżonym zarzucono, że w ramach prowadzonej działalności gospodarczej świadczyli m.in. pozorne usługi transportowe, które miały wskazywać, że wprowadzany na terytorium Polski olej napadowy przewożony był w ramach tranzytu. Procedura ta powoduje zawieszenie należności celnych, podatków i opłat do chwili dostarczenia przewożonego towaru do jego miejsca przeznaczenia w Unii Europejskiej, czyli w tym przypadku do Niemiec.
Śledztwo wykazało, że przewożone paliwo było wypompowywane w woj. łódzkim, a następnie dystrybuowane w kraju. Cysterny, w których olej napadowy wjechał do Polski wyjeżdżały już puste do sąsiednich państw, najczęściej do Czech.
"W innych przypadkach olej napadowy zastępowano barwionym olejem opałowym i takie paliwo zgłaszano do odprawy celnej w niemieckich urzędach. Wykorzystanie opisanego mechanizmu pozwoliło zorganizowanej grupie przestępczej wprowadzić na polski rynek pełnowartościowy olej napędowy" – przekazał prok. Bukowiecki.
Śledztwo pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Łodzi prowadzili funkcjonariusze Łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego. Dwóm mężczyznom w wieku 38 i 65 lat przedstawiono zarzuty kierowania grupą. Zdaniem śledczych zorganizowały one przestępczy proceder. Grozi im do 15 lat więzienia. Jeden z nich popełnił wcześniej umyślne przestępstwo skarbowe tego samego rodzaju, za które został skazany. Pozostali oskarżeni to mężczyźni w wieku od 38 do 62 lat. Za zarzucane im przestępstwa karne i skarbowe grozi im do 8 lat więzienia.
Prok. Bukowiecki podkreślił, że doprowadzenie do zatrzymania oskarżonych było efektem ustaleń i działań funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej podejmowanych we współpracy z przedstawicielami Urzędu Celnego Śledczego z Berlina.
"Dla ostatecznych rozstrzygnięć istotne znaczenie miały materiały uzyskane w ramach międzynarodowej współpracy prawnej – od organów niemieckich, czeskich, łotewskich i litewskich" – dodał.
Na poczet kar grożących oskarżonym zabezpieczono ok. 2 mln zł i samochody warte ok. 3,5 mln zł i nieruchomości warte ok. 8,5 mln zł.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze