2024-10-06, 10:09 Łódź (PAP)
Łódzkie/ 80-latek uszkodził 5 aut, bo chciał ukarać ich właścicieli za złe parkowanie
Kara nawet pięciu lat więzienia może grozić 80-latkowi, który w okolicy dworca PKP w Skierniewicach uszkodził pięć samochodów, ponieważ chciał w ten sposób ukarać ich właścicieli za nieprawidłowe parkowanie. Mężczyzna, który nie był wcześniej notowany, spowodował szkody o wartości 8,5 tys. zł.
W ciągu miesiąca - od końca sierpnia do końca września - do skierniewickiej komendy policji wpłynęło pięć zgłoszeń dotyczących uszkodzenia powłok lakierniczych pojazdów, które stały zaparkowane w okolicy dworca PKP w Skierniewicach. Uwagę zwracał fakt, że schemat działania wandala oraz wyrządzone szkody we wszystkich przypadkach były bardzo podobne.
"Ustalenie sprawcy nie było proste, jednak funkcjonariuszom pomógł zapis z monitoringu miejskiego. Poznali wizerunek podejrzewanego, dzięki czemu na początku października zatrzymali go, gdy szedł chodnikiem niedaleko miejsca popełnienia czynów. Był to 80-letni mieszkaniec Ciechanowa, który czasowo przebywa u córki w Skierniewicach. Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia pojazdów, a łączna wartość szkody została oszacowana na 8,5 tys. złotych" - podała nadkomisarz Magdalena Studniarek ze skierniewickiej komendy policji.
W trakcie składania wyjaśnień 80-latek wyznał, że chciał ukarać kierowców, którzy w jego ocenie parkowali pojazdy w sposób utrudniający mu przejście. Mężczyzna nie był wcześniej notowany. Za to przestępstwo grozi 5 lat więzienia.(PAP)
2024-10-06, 09:17 Kalisz (PAP)
Kalisz/ Śledztwo ws. podejrzenia znęcania się nad psem przez radnego powiatowego
Policja wszczęła śledztwo ws. podejrzenia znęcania się nad psem przez jego właściciela, radnego powiatu kaliskiego Henryka Kurka. Zaprzecza on zarzutom stawianym przez obrońców zwierząt i uważa, że są wymyślone.
Członkowie Stowarzyszenia Help Animals zostali zawiadomieni, że w Borowie k. Kalisza w jednym z gospodarstw znajduje się zaniedbany roczny pies. Animalsów zawiadomiła osoba, która przejeżdżała przez miejscowość, zobaczyła psa biegnącego przez drogę, który miał uwiązany na szyi łańcuch z zaczepionymi kłódkami. Pies wbiegł do jednego z gospodarstw; dzięki temu obrońcy zwierząt dotarli pod konkretny adres.
„Na miejscu zastaliśmy dramat” – powiedziała PAP Anna Małecka ze stowarzyszenia. „Pies przebywał na bardzo krótkim łańcuchu, który uniemożliwiał mu wejście do budy. Nie mógł się schronić przed działaniem warunków atmosferycznych i oddalić, żeby móc się załatwić. Miał biegunkę i wymioty. Na szyi miał wytartą sierść, a to oznacza, że łańcuch wokół jego szyi, który miał pełnić funkcję obroży był zaciśnięty zbyt mocno” - powiedziała. Zwierzę nie miało dostępu do wody.
Na miejsce wezwano patrol policji z Opatówka, który po przyjeździe pomógł uwolnić psa. Zwierzęciem zaopiekowali się członkowie Stowarzyszenia Help Animals.
Właścicielem zwierzęcia okazał się być Henryk Kurek, radny powiatu kaliskiego. W rozmowie z PAP powiedział, że zarzuty są nieprawdziwe. Przyznał jedynie, że łańcuch, do którego przypięty był pies „mógł być za krótki”. Według niego zgłoszenia mogła dokonać osoba, której utrudnia inwestycję ze względu na wskazane przez niego nieprawidłowości. "Chce mi zaszkodzić w mojej karierze politycznej" - ocenił.
Obrońcy zwierząt o zdarzeniu zawiadomili przewodniczącego rady powiatu. Sprawą zainteresował się starosta kaliski Jan Kłysz, który – jak powiedziała Anna Małecka – „podczas wspólnego spotkania dał nam do zrozumienia, że zdyscyplinuje radnego”.
Oficer prasowy kaliskiej policji podkom. Anna Jaworska-Wojnicz powiedziała PAP, że wszczęto postępowanie ws. ewentualnego znęcania się nad zwierzęciem. (PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
Napisz komentarz
Komentarze