Sprawą włamań, do których doszło na przełomie kilku ostatnich miesięcy na terenie powiatu tomaszowskiego zajęła się specjalna grupa policjantów. W jej skład weszli funkcjonariusze z tomaszowskiej komendy policji oraz kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Wynik ich pracy to zatrzymanie sześciu osób. Grupa włamywała się do przypadkowych domów. Według policyjnych ustaleń, tego samego dnia, potrafili włamać się do kilku domów w różnych miejscach w powiecie tomaszowskim.
Skradziony łup był różny. Jego wartość wahała się od 1000 złotych, do 400 tysięcy złotych. Złodzieje ulotnili się z Tomaszowa. Nie pamiętali, że nie ma przestępstwa bez pozostawionych na miejscu śladów.
- Do każdego zgłoszenia o włamaniu jechała grupa policyjna, która przesłuchiwała świadków, zbierała pozostawione na miejscu ślady. Policjanci analizowali zebrane materiały, które jednoznacznie wskazywały, że włamań dokonują te same osoby. W marcu były już pierwsze podejrzenia odnośnie sprawców, jednak policyjna grupa pracowała nad ujęciem całej siatki - wyjaśnia nadkomisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska
Do zatrzymania doszło 11 kwietnia. O tej samej godzinie, w różnych miejscach zamieszkania w województwie śląskim oraz na terenie powiatu tomaszowskiego, policjanci z Tomaszowa i z Łodzi zatrzymali podejrzanych. Zatrzymanych zostało 4 mężczyzn w wieku od 33 do 40 lat oraz dwie kobiety w wieku 27 i 31 lat, są to mieszkańcy z powiatu tomaszowskiego i województwa śląskiego.
Łupem włamywaczy padały głównie pieniądze i biżuteria. Wartość skradzionego mienia został oszacowana na kwotę prawie 500 tysięcy złotych. Sześć osób zostało przewiezionych do Komendy Policji. Tutaj usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem.
Trzech z podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych, czwartego z zatrzymanych mężczyzn objęto policyjnym dozorem. Kobiety po przedstawieniu zarzutów zostały zwolnione. Podejrzani byli w przeszłości notowani, sprawa jest rozwojowa.
[reklama2]
Napisz komentarz
Komentarze