Asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi poinformowała we wtorek, że do rozboju doszło 23 grudnia. Dziesięcioletni chłopiec wyszedł z domu do pobliskiego sklepu przy ul. Okrzei. Kiedy robił zakupy, zagadnął go nieznany mężczyzna i zapytał o jego rodziców. Chłopiec powiedział mu wówczas, że jest sam, bo bliscy pojechali na świąteczne zakupy. Nieznajomy, wyrażając troskę o bezpieczeństwo 10-latka, poradził mu, aby szybko wracał do domu, po czym sam się oddalił.
Chłopiec wrócił do domu, otworzył drzwi kluczem, ale kiedy chciał je za sobą zamknąć, poczuł opór. Był to zamaskowany napastnik, który odepchnął go i wdarł się do mieszkania. Grożąc nożem, nakazał 10-latkowi wskazać miejsca, w których schowane są oszczędności rodziców. Przestraszony chłopiec przekazał agresorowi ponad 25 tys. zł. Po zagarnięciu łupu mężczyzna wybiegł z mieszkania.
Sprawą zajęli się śledczy z komisariatu na łódzkim Polesiu. Ustalili dane napastnika i zatrzymali 27-latka w miejscu jego zamieszkania. Podczas przeszukania znaleźli zrabowane pieniądze.
Podejrzany usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za to przestępstwo grozi mu do 20 lat więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie sąd zadecydował o aresztowaniu zatrzymanego na trzy miesiące. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze