Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 05:17
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Zysk na szpitalnym talerzu

Tomaszowskie Centrum Zdrowia to bez wątpienia najważniejsza instytucja podległa samorządowi powiatowemu. Szpital to z jednej strony jeden z największych pracodawców w całym powiecie, z drugiej instytucja, której zadaniem jest leczenie i ratowanie życia mieszkańcom. To też miejsce, gdzie od lat ścierają się interesy różnych grup zawodowych, pielęgniarek, lekarzy czy ratowników medycznych. Są też te bardzo osobiste i indywidualne geszeficiki. Kiedy w dyskusji o ochronie zdrowia pojawia się słowo szpital, natychmiast też zaczyna się rozmowa o pieniądzach. Z jednej strony mówi się o konieczności zwiększenia kontraktów, z drugiej słyszymy magiczne słowo "zysk". Mnożą nam się w oczach sześciozerowe cyfry wyników finansowych, które pacjenci zestawiają natychmiast z zawartością talerzy, na których podawane są im posiłki. Trudno nie poczuć się zniesmaczonym, kiedy ktoś mówi nam, że zarabia miliony, równocześnie podsuwając na śniadanie dwie kromki podeschniętego chleba wraz z małą kostką masła.

 

Od początku tej kadencji samorządu podkreślaliśmy, że pragniemy stawiać na poprawę jakości świadczonych przez Tomaszowskie Centrum Zdrowia usług. Zestawienia, statystyki, zagregowane dane, często przedstawiają obraz nie mający nic wspólnego z faktycznym poziomem satysfakcji pacjentów i ich rodzin. Tematykę zysków, strat, chcieliśmy pozostawić w gestii Rady Nadzorczaj oraz Starosty, który wziął na siebie jednoosobową odpowiedzialność za całokształt funkcjonowania szpitala (w tym także jakość i poziom leczenia). Przedstawianymi nam co kwartał danymi finansowymi stosunkowo łatwo jest manipulować i bez wglądu w pelną dokumentację księgową i medyczną trudno jest je w sposób rzetelny oceniać - mówi przewodniczący Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych Rady Powiatu Tomaszowskiego, Mariusz Strzępek. 

 

Rzadko też zdarza się, aby znalazł się ktoś, kto poznając pracę szpitala od środka chciał podzielić się publicznie swoimi krytycznymi uwagami. Nawet zwalniani z TCZ pracownicy najczęściej milczą, a pozostający w zatrudnieniu mówią niekiedy słabym głosem o szpitalnych zależnościach, za każdym razem prosząc o zachowanie anonimowości. W ten sposób całkiem publiczna spółka, finansowana z publicznych pieniędzy staje się tematem tabu, gdzie nieważne co się dzieje, istotnym jest by mówić o niej dobrze. Nie byłoby w tym nic złego, bo pełni ona rolę szczególną i opinia o niej jest niezwykle ważna. Tyle, że tę opinię należy budować działaniem, a nie milczeniem. 

 

- Chyba najwięcej skarg, jakie zdarzało nam się wysłuchiwać od mieszkańców miasta i powiatu dotyczyło ich obsługi na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Mówiły one przede wszystkim o długim czasie oczekiwania na konsultację z lekarzem, brakiem zainteresowania ze strony personelu itd. Do niedawana oddziałem tym kierowała pani doktor Tamara Trafidło, z którą kilka miesięcy temu rozwiązano umowę o pracę. Odbyłem z panią doktor kilka bardzo długich rozmów, które zaniepokoiły mnie na tyle, że postanowiłem zaprosić ją na naszą komisję. Zaproszenie przyjęła. Dodatkowo pan Prezes Krzysztof Zarychta poprosił mnie abym go o takim spotkaniu powiadomił, ponieważ chciałby w nim wziąć udział. Posiedzenie odbyło się we wtorek - mówi Mariusz Strzępek.  

 

 

 

 

Jeśli mówimy o jakości to musimy zadbać o satysfakcję pacjenta. Tu nie tylko chodzi o wizerunek ale o normy. W tym punkcie zaczyna się tragizm personelu medycznego, który ma ambicję, chęć i zapał, by poprawić jakość świadczeń w TCZ. Tragizm, którego ja w tym momencie jestem przykładem. Tragizm polega na odpowiezialności zarówno zawodowej, jak i karnej. Jeżeli człowieka, który jest przymuszany z powodu braków w organizacji do wykonywania pewnych świadczeń ale odmawia i jest z tego powodu szykanowany, dyskryminowany i zwalniany, a dyrekcja zamyka się na zgłaszane problemy, to nie tylko nie przełoży się to na jakość świadczeń, ale taka osoba może być pociągana do odpowiedzialności karnej. Kto ma odpowiadać za pacjenta, jesli lekarzowi uniemożliwia się wykonywanie pracy zgodnie z zawodowymi standardami. Ja do grudnia ubiegłeego roku nie znalazłam w tym mieście osoby, która zechciałaby usiąść i porozmawiać ze mną o problemach szpitala. Zostałam usunięta ze szpitala dlatego, że regularnie zgłaszałam braki  - rozpoczęła Tamara Trafidło. 

 

Była ordynator Szpitanego Oddziału Ratunkowego pokazywała pisma, które kierowała do zarządu spółki z prośbą o zajęcie stanowiska w konkretnych sprawach, dotyczących kierowanego przez nią oddziału, za który osobiście odpowiadała. Podkreślała, że polityka prowadzona przez TCZ ruguje ludzi ambitnych, predsiębiorczych i chcących pracować w zgodzie ze standardami. Mówiła też, że nie otrzymała żadnegoo pisemnego uzasadnienia rozwiązania z nią umowy o pracę. Skarżyła się, że mimo wciąż obowiąującego kontraktu nie jest zatrudniana, jako anestezjolog, a ordynatorzy oddziałów otrzymali zakaz współpracy.  

 

Nastąpiła jakaś zmiana polityki. Nie wiem czy przez Państwa akceptowana czy nie. Ja zrezygnowałam z pracy w szpitalu uniwersyteckim, ponieważ ówczesna dyrekcja zachęcała mnie mówiąc, że  w TCZ jest potencjał, wspaniali ludzie, że poprawimy jakość, wdrożymy nowe zasady. Dla mnie, jako lekarza praktyka, który zdecydował się na prowadzenie najtrudniejszego oddziału, oddziału ratunkowego, przed którym wszyscy bronią się rękoma i nogami, była to gratka. Ponieważ mi nie tylko chodzi o zarobienie pieniędzy na dyżurze, ale chodzi mi również o jakość. Zostałam tylko doprowadzona do zawodowej frustracji i desperacji. Dlatego chcę opinii publicznej przedstawić swoją historię - tłumaczyła Tamara Trafidło. 

 

Zdaniem pani doktor funkcjonowanie Tomaszowskiego Centrum Zdrowia ma charakter upolityczniony. Świadczyć o tym ma fakt, że od miesięcy nie uzyskuje żadnej odpowiedzi na stawiane przez nią pytania. W jej ocenie brakuje merytorycznego nadzoru nad spółką, w której brak jest zarządzania perspektywicznego. - Doczekałam się rozmowy ze starostą ale byłam przez niego odsyłana do prezesa, prezes z kolei odsyłał mnie do starosty. Nie ma z kim rozmawiać. Kto więc rządzi i odpowiada za jakość. Każdemu niby zależy, ale nic się nie zmienia - mówiła doktor. 

 

- Czy kontrola leków narkoleptycznych jest prowadzona prawidłowo? Ilu ratowników pracowało w sylwestrową noc? Ile jest zgłaszanych wolnych miejsc szpitalnych do systemu wojewódzkiego? Dlaczego ludzie pracujący na SOR nie mają wręczanego zakresu obowiązków służbowych - zadawała kolejne pytania sugerując przy okazji, że należy zwrócić uwagę na wewnętrzne rozliczenia między oddziałami. Główne słowa krytyki dotyczyły poprzedniego Zarządu Tomaszowskiego Centrum Zdrowia.  - Blokowano postęp, rozwój i innowacje. 

 

 

 

 

- Bardzo dużo mówi nam pani doktor o odpowiedzialności. Skoro tak bardzo leży ona pani na sercu, to dlaczego z pismami do Zarządu szpitala występować zaczęła dopiero po roku swojego funkcjonowania w TCZ? Chciałbym też abyśmy doprecyzowali zakres odpowiedzialności poszczególnych osób. My, jako radni jesteśmy jedynie czynnikiem społecznym. Odpowiedzialność za funkcjonowanie szpitala ponosi Starosta, Prezes oraz Rada Nadzorcza. Nie mieszajmy kompetencji organów - przypomniał przewodniczący komisji Mariusz Strzępek, pytając równocześnie przedstawiciela Zarządu Powiatu, jakie działania podjęto w sprawie problemów zgłaszanych przez doktor Tamarę Trafidlo. 

 

Na tym polega problem. Proszę zobaczyć jak rozkłada się odpowiedzialność. Po rozmowie z panem Starostą zorientowałam się, że byłam oszukiwana przez dyrekcję TCZ. Dwa miesiące pracy. Zebrałam grupę 20 osób, lekarzy i ratowników, którzy byli chętni stworzyć konsorcjum na oddziale ratunkowym. Byłoby to innowacyjne w skali kraju. Kiedy miala być podpisana umowa, dowiedziałam się, że żadnego konsorcjum nie będzie. Natomiast od Pana Starosty usłyszałam, że to ja zrezygnowałam z utworzenia konsorcjum. Starosta ma więc nieprawdziwe informacje - stwierdziła pani doktor, podkreślając dobre wyniki prowadzonego przez nią oddziału. 

 

[reklama2]

 

Na zarzuty Tamary Trafidło odpowiadał Krzysztof Zarychta, obecny prezes Tomaszowskiego Centrum Zdrowia. Podkreślał, że dotyczą one okresu, kiedy tej funkcji jeszcze nie pełnił. - Pełniłem obowiązki prokurenta, po tym jak prees Konrad Łukaszewski na 10 dni przed podpisaniem nowej umowy poinoformował, że nie jest zaintersowany dalszą pracą w TCZ. Tak więc na stanowisku prezesa jestem od 3 miesięcy. Nie chaiałbym się odnosić do tych wszystkich zarzutów, ponieważ nie czuję się za nie odpowiedzialny. Trudno mi tłumaczyć działania i pobudki, które kierowały poprzednim Zarządem. Część argumentów podnoszonych przez panią doktor ma pokrycie w tym, co sie działo - mówił.

 

Według Prezesa przyczyną wypowiedzenia umowy z panią doktor Trafidło było notoryczne spóźnianie się i niedotrzymywanie grafiku czasu pracy, który koordynatorka SOR sama przygotowała. - Czarę goryczy przelała sytuacja kiedy otrzymywałem od pani doktor smsy, w których informowała mnie, że z róznych przyczyn nie będzie obecna w pracy. Nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że godziny te były uwzględniane w rachunku wystawianym na koniec miesiąca. Ja na coś takiego pozwolić nie mogę. Umowa taka powinna być wypowiedziana w trybie natychmiastowym, gdyż w mojej ocenie jest to po prostu kradzież. Zarządziłem, aby dział księgowości przeprowadził kontrole innych tego rodzaju nieprawidłowości. Ta kontrola trwa i zastanawiamy się, czy nie zawiadomić o tym fakcie organów ścigania. To dlatego postanowiliśmy nie angażować dalej pani doktor w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Wypowiedzenie zostało wysłane pocztą pod koniec ubiegłego roku. Pani doktor widnieje w NFZ, ponieważ mamy miesięczny okres wypowiedzenia, więc umowa obowiązuje do końca stycznia - wyjaśniał Zarychta. 

 

Odpowiadając prezesowi, Tamara Trafidło zwracała uwagę na formułę podpisywanych przez lekarzy umów. - Mamy do czynienia w moim przypadku z pracą zadaniową. Nie było takiego przypadku, by SOR był pozbawiony obsady lekarskiej. Ja za to odpowiadam. W harmonogramach nie wykazano ilości nadgodzin. W moim przypadku nie mówimy o nadgodzinach ponieważ ja mam pracę kontraktową. Godziny pracy w moim grafiku absolutnie się zgadzały. To, co pan prezes mi zarzuca jest praktykowane też przez inne osoby. Chce pan zawiadomić organa ścigania? Proszę bardzo, tylko wyjdzie dużo więcej rzeczy. 

 

 

 

 

Przyzna Pan, że o tego rodzaju fakturach mówi się od dłuższego czasu i temat nie dotyczy wyłącznie Pani doktor. Pamiętam naszą komisję sprzed prawie dwóch lat, kiedy poprzedni Zarząd szpitala na prezentacji multimedialnej wyświetlał  nam takie faktury na prawie 40 tysięcy złotych wystawiane przez lekarzy. Nic w tej sprawie dotąd nie robiono. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że wyciągacie jakieś "kwity" i dokonujecie wendetty na osobie, która coś zaczyna o szpitalu mówić. Skoro mówimy o kodeksowym "poświadczeniu nieprawdy", które Pan Prezes sugeruje, to rozmawiajmy na temat w kategoriach generalnych. Skoro ma być audyt niech dotyczy wszystkich, bo co z lekarzami, którzy wykazywani są w poradniach specjalistycznych, a których nigdy nie ma, bądź spóźniają się po kilka godzin? - pytał prezesa przewodniczący komisji Mariusz Strzępek. 

 

Krzysztof Zarychta odpowiadał, że na rachunkach godziny nieobecności nie są wykazywane. Z kolei Tamara Trafidło twierdzi, że poprzedni dyrektor ds. medycznych polecił jej tak rozpisywac harmonogram aby liczba godzin się zgadzała. Przytaczała też przykłady ratowania przez nią życia konkretnych pacjentów. Pytała też, jakie zastrzeżenia miał do niej Zarząd szpitala, jako specjalisty anestezjologa. 

 

- Czy Wy prowadzicie jakiś rejestr skarg składanych przez pacjentów? Jeśli tak to poprosimy o zestawienie takich skarg, jakie wpłynęły do TCZ ze wskazaniem jakich oddziałów i lekarzy konkkretnie dotyczą - poprosił przewodniczący komisji. Mariusz Strzępek zwrócił też uwagę na różnice w wartości kontraktu dla Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tomaszowie Mazowieckim i Radomsku. - Różnica jest gigantyczna. Czy bierze ona się stąd, że zrezygnowaliśmy z budowy lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego? 

 

 

 

 

Tamara Trafidło zwróciła też uwagę na fakt, że nikt z czasu pracy i harmonogramów nie rozlicza pracowników, świadczących usługi medyczne w ramach konsorcjów. - Skoro stosujemy pewne narzędzia wobec mnie, to zastosujmy je też wobec konsorcjum i innych lekarzy. Proszę odróżnić specyfikę pracy SOR-u od innych szpitalnych oddziałów. W pewnym okresie kazano mi oszczędzać na lekarzach, czyli jeden lekarz na SOR z dużym przeciążeniem. Jeśli natomiast lekarz na oddziale, który skończył dyżur musi czekać na swojego zmiennika, który miał być o ósmej aż do godziny 12, to czy nie jest to ze szkodą dla pacjentów? To tylko jeden z kamyków lawiny. Tu trzeba przeanalizować cały mechanizm. Pod osłoną umowy nie analizuje się czasu pracy lekarzy w konsorcjach. Nie prowadzi się też analizy potrzeb leczniczych mieszkańców powiatu tomaszowskiego - mówiła dodając, że w maju ubiegłego roku zakazano jej prowadzenia rejestru czasu oczekiwania pacjentów SOR na konsultacje specjalistyczne. 

 

To, że poprzedni prezes zadecydował, że należy ciąć koszty i stawiać przede wszystkim na zyski, to pani doktor ma rację. Tak było. Faktycznie też były rozmowy, by był maksymalnie jeden lekarz na SOR-ze. Teraz to się skończyło. Staramy się aby obsada była w ilości dwóch lekarzy. Decyzja o tym zapadła, kiedy zostałem prezesem - przyznaje Krzysztof Zarychta. 

 

W czasie obrad komisji rozmawiano również o akredytacji, o którą starał się TCZ, a której nie udało się uzyskać w ubiegłym roku. Zdaniem Prezesa zawinił w tej sprawie poprzedni Zarząd. Teraz Szpital ponownie będzie przystępował do procedur akredytacyjnych, co kosztować będzie kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych. Krzysztof Zarychta wskazywał też jako przyczynę dużą ilość nieprawidłowości w funkcjonowaniu szpitala, których nie dało się wyeliminować w kilka miesięcy. 

 

 

 

 

Przewodniczący komisji poruszył także temat konkursu na prowadzenie diagnostyki obrazowej w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Badania będzie wykonywał dotychczasowy zespół. Mariusz Strzępek zwracał uwagę na liczne skargi dotyczące opisów badań oraz niechęć lekarzy spoza Tomaszowa do korzystania z badań przeprowadzanych w TCZ. 

 

- To były zasady konkursowe. Mógł się tu zgłosić każdy i z każdą ofertą. To nie była tajna procedura ale publiczna. Na razie podpisaliśmy umowę, ale jeżeli będą pojawiać się skargi, to zawsze umowę możemy rozwiązać - odpowiadał Krzysztof Zarychta. 

 

Pojawił się też problem Nocnej Pomocy Lekarskiej, która nie funkcjonuje w Tomaszowie najlepiej. 

 

Polecamy także 

W sieci monitoringu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Pola 07.05.2017 22:57
Bardzo złe traktuje kolegów i pacjentów Mysle ze ta osoba dziwna i chyba nie do końca mozna ufac jej słowom

Beta 21.04.2017 10:27
a to ciekawe http://www.tvn24.pl/bunt-w-szp...326,s.html

21.04.2017 13:33
Coś ta pani dr Tamar Trafidło źle trafia. W Tomaszowie źle, w Bełchatowie też szybko doszło do konfliktu pomiędzy nią a anestezjologami.

Pacyjent 25.01.2017 20:52
dobro pacjenta? hahaha to jakis ponury żart,szpitale celowo zadłuzane przez tych co wykupuja pozniej oddziały szpitalne,wytłumaczcie mi jedno,skoro szpital miał długi za te same zabiegi gdy był panstwowy to dlaczego nie ma ich gdy jest prywatny? prosze mi tylko nie wciskac kitu bo pojade ostro po bandzie i powiem to i owo.

TOMASZOWIAK 21.01.2017 12:53
Szczerze to trzeba się przyjrzeć w ogóle szpitalowi. W szczególności jedzeniu tam podawanemu. Patrząc na te posiłki przepraszam ale więzień je lepiej .Ale nie ma co się dziwić szpital szukał jak najtańszego dostawce , az tej stawki na jednego pacjęta musi starczyć na 3-4 posiłki do tego musi być na paliwo , kierowce i na panią kuchenkową która na oddziale wyda posiłek Czy ktoś kontroluje jakość tych posiłków, bo raczej chyba nie . Wiem że jest na etacie jakaś pani mianem Dietetyczka ale czy ma jakieś pojęcie ???? Znam osobę która tam pracuje przy wydawaniu i ma pojęcie o dietach . Sama mówi że to jedzenie masakra psu by nie dała a co dopiero chorym . Sam leżąc w szpitalu na jednym z TCZ oddziałów miałem wrażenie że dostajemy przemielone resztki z sobotnio-niedzielnych imprez które firma organizuje Catering .

21.01.2017 13:44
Masz rację. Leżąc kiedyś na wewnętrznym dostaliśmy wszyscy na obiad 1/2 mielonego kotleta. Ale była radocha ! Jaka zawartość była tego kotleta to trudno zgadnąć. Nadmienię, że mam cukrzycę i nie wolno mi jeść mięsa smażonego, ani też pieczonego, więc zjadłem ziemniaki z surówką.

Zobaczcie 21.02.2017 20:33
jakie posiłki otrzymują pacjenci w szpitalach. http://www.fakt.pl/wydarzenia/...ch/3w6twe3

Jan III Sobieski 19.01.2017 16:47
Teges; wystarczy obejrzeć w innym artykule filmik o dyrekcji MDKu, która nie wie co się dzieje u niej w organizacji. Ja rozumiem że ktoś dostał pracę po znajomości, ale Ci wybrani ludzie nie mają podstawowej wiedzy o zarządzaniu, bądź mają wywalone na wszystko po całości. To jest smutne jak marnotrawione są nasze pieniądze... takie rzeczy powinny być wykrywane i naprawiane po max kilku miesiącach, a nie po kilku latach.

teges 19.01.2017 00:21
Ja tam widzę zflustrowaną babkę, która chce wszystkimi rządzić i nie bardzo kumatego prezesa. I w sumie nie za bardzo wiadomo o co im chodzi a jak nie wiadomo to wiadomo że o pieniądze. Zarząd widzę też ma małe pojęcie i wydają się jak by nie byli w temacie. Z kąd biorą tych ludzi ?

Grzmot 18.01.2017 13:20
Dajecie się państwo wciągać w prywatne rozgrywki osób kiedyś "zaprzyjaźnionych" a teraz... Proszę spotkać się z pracownikami oddziałów szpitala, zapytać co ich zdaniem nie funkcjonuje dobrze. Dla mnie to jest szopka, kabaret itp.

Jan III Sobieski 18.01.2017 11:31
Widać, że w szpitalu brakuje odpowiedniego zarządzania. Nie da się kontrolować wszystkiego (patrz dr Słomka). A może ktoś by w końcu wpadł na genialny pomysł, żeby te struktury bardziej uporządkować a nie czekać na rozwój wydarzeń, które nigdy nie nadejdą. Pan starosta robi w szpitalu chyba tylko większy bałagan, a sam na poważne choroby leczy się w Warszawie. Pani dr Trafidło opowiada ładne historie, ale jeśli ktoś ustala grafik swojej pracy i go nie przestrzega, to nie szanuje pieniędzy i zdrowia pacjentów. Dlatego jeśli to prawda z absencjami w pracy, to dziękuję pani doktor za prezentację, ale dodam, że większość osób w normalnym zakładzie pracy dostałaby dyscyplinarkę z wpisem do akt.

sobieski jan 17.01.2017 22:21
no to może raz jeszcze należy zadać pytanie, jak to jest z tym drem Słomką? czemu to on właśnie został medycznym i czy to dla szpitala jest tak ok? kto tak zdecydował ? (to chyba oczywiste) a nie ma to już w tym szpitalu innych lekarzy, aby powołać ich na taką funkcję? musi to być szef konsorcjum? chyba jest to sprzeczność interesów trochę...... ale może się nie znam....

17.01.2017 22:48
Należałoby się zapoznać z umową konsorcjum. Poproszę o nią w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej

Jan III Sobieski 16.01.2017 19:46
A przepraszam, wróć! Pan redaktor jest również Przewodniczącym Komisji Zdrowia więc zadaję pytanie publicznemu organowi kontrolującemu, chyba że coś się zmieniło ostatnio w tej kwestii?

16.01.2017 21:40
Dodam tylko, że z panią doktor Tamarą spotkania będziemy kontynuować. Tym razem bardziej dziennikarsko - reportażowo - publicystyczno - "śledcze". Co mam nadzieję poskutkuje cyklem artykułów nie tylko o tomaszowskim szpitalu. Obrady komisji mają swoje stosunkowo sztywne ramy.

Jan III Sobieski 16.01.2017 19:08
Każdy ma się prawo wypowiedzieć, Pan redaktor lubi poruszać różne ciekawe tematy. Ja go do niczego nie zmuszam tylko pytam o zdanie, jeśli nie chce odpowiadać nie musi. Czyżbym włożył kij w mrowisko ? Janie 4, czy Ty jesteś jego adwokatem na forum? :-)

Jan III Sobieski 16.01.2017 14:20
Panie Mariuszu Strzępek, kogo Pan popiera w tej nagranej przez Pana sprawie? I co Pan sądzi o obecnej sytuacji szpitala??? Gdzie leży problem???

Jan IV Sobieski 16.01.2017 16:04
Redaktor p. M.Strzępek przedstawia sprawę obiektywnie. A jego poglądów na daną sprawę nie musimy znać. Sami musimy wyciągać wnioski z Jego wypowiedzi.

16.01.2017 20:37
Popieram oczywiście pacjentów. Proszę wysłuchać całości posiedzenia i spróbować wyrobić sobie samodzielnie opinie. Ani ja, ani też członkowie komisji nie opowiadamy się po żadnej ze stron (mam przynajmniej taką nadzieję). Nie chciałbym też aby ktoś odniósł wrażenie, że jest inaczej. Osobiście uważam, że Prezesowi należy dać szansę, może jest nieco zbyt młody na tę ważną funkcję, może brak mu doświadczenia ale każdy na szansę zasługuje. Zbyt krótko w tej roli występuje, by go jednoznacznie obiektywnie oceniać (chociaż nie ukrywam, że jakąś opinię w tym względzie już mam, ale życie ją zweryfikuje, jak zawsze). Głównym sprawdzianem będzie pozyskanie dotacji na budowę nowego bloku operacyjnego. Wyzwaniem będzie również sprawne zorganizowanie POZ. Jeśli się to uda, będziemy bić brawo, jeśli nie, trzeba będzie prezesa pożegnać. Osobnym tematem jest umiejętność zarządzania personelem i jego dyscyplinowania. Póki co, mam wrażenie, że to personel zarządza prezesem a nie odwrotnie. Ale może to tylko wrażenie. W każdym razie będziemy obserwować i analizować. Wsłuchiwać się w głosy pacjentów i nadal będę okazjonalnym gościem poradni specjalistycznych. Godzina lub dwie spędzone w poczekalni od czasu do czasu to najlepsze źródło informacji o tym co się w szpitalu dzieje. Oczywiście poza wkurzonymi pracownikami, którzy zawsze mogą się do mnie zgłosić i liczyć na całkowicie anonimową rozmowę.

Grzmot 14.01.2017 17:18
Dla mnie dziwne jest to, że lider konsorcjum zostaje dyrektorem medycznym w szpitalu. O czyje interesy będzie pan dbał, własnego konsorcjum czy szpitala? Jakoś nie jest to dziwne dla starostwa a chyba powinno.

pacjentka 13.01.2017 15:34
a leczymy się w wypadku u empatycznej wróżki, czy u doktora który coś wie jak zrobić, choć jest może i chamem

obserwer 13.01.2017 11:21
Tyle słów ,tyle komentarza mnie jako osobę nie mającą pojęcia o co kaman, po przeczytaniu nasuwa się myśl, że sprawa pani dr ma jakieś drugie dno. Może się nie znam, ale patrząc z boku tak mi to wygląda - a ma prawo.

pracownik 13.01.2017 15:19
nie rozumiem często decyzji prezesów i widzę że nie zawsze polepsza mi się od nich w pracy... pojawia się pytanie, czy nie oszukują i wykorzystują nas pracowników... to ma drugie dno...chcę to zrozumieć

Reklama
Polecane
Podsumowanie XXVII Kwesty pn. „Ratujmy groby zasłużonych Tomaszowian”Przemysłowcy oskarżeni o niesłychane przestępstwoSkonsultuj komunikację miejskąSpotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem w MBPUtrudnienia w ruchu 11 listopadaNisze w kolumbarium dostępne do rezerwacjiŁódzkie/ W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków; nie było ofiar śmiertelnychPolicja: od czwartku doszło do 161 wypadków drogowych; zginęło 11 osóbListopadowe atrakcje w Tomaszowie MazowieckimJak wybrać odpowiednie łóżko do sypialni? Oto podpowiedźW gabinetach stomatologicznych jest coraz drożejKlasyk dla Legii
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza dzieci, młodzież i dorosłych do udziału w 19. edycji Tomaszowskiego Biegu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu będą mogli w ten niestandardowy sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności. Start uczestników biegu planowany jest na godz. 13 z pl. T. Kościuszki, po zakończeniu oficjalnych uroczystości patriotyczno-religijnych z okazji 106. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Wydarzenie przeznaczone jest zarówno dla grup zorganizowanych (ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych, stowarzyszeń, organizacji, firm itd.), jak również dla uczestników indywidualnych. Osoby, które nie ukończyły 13 lat, mogą uczestniczyć w biegu wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej. Niepełnoletni mogą zostać zgłoszeni do biegu przez rodzica lub opiekuna prawnego.ZgłoszeniaBieg ma charakter rekreacyjny, do pokonania będzie trasa o długości ok. 1500 m. Zbiórka i weryfikacja zgłoszonych biegaczy odbędzie się w godz. 12-12.45 (domki na płycie pl. Kościuszki). Zgłoszenia na formularzach, których wzór znajduje się pod tekstem w załącznikach (tam też dostępny jest szczegółowy regulamin XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości), w przypadku grup zorganizowanych przyjmowane będą do 6 listopada br. Uczestnicy indywidualni mogą zgłaszać się również w dniu biegu. Wypełniony formularz wraz z dołączonym do niego oświadczeniem należy dostarczyć do Biura Biegu mieszczącego się w Miejskim Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18. Rejestracji można także dokonać poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego online, dostępnego pod linkiem: https://cutt.ly/TeDo09HZAby podkreślić uroczysty i patriotyczny charakter biegu, organizatorzy proszą uczestników o założenie białych lub czerwonych koszulek, czapek lub innych elementów wierzchniej garderoby w tych barwach. W związku z organizacją XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom 11 listopada między godz. 12.45 a 14 wystąpią utrudnienia w ruchu kołowym w obrębie pl. T. Kościuszki oraz w al. Piłsudskiego na odcinku od pl. Kościuszki do ul. Legionów (w obu kierunkach). Prosimy kierowców o wyrozumiałość i przyłączenie się do wspólnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama