Właścicielem budynku jest miasto, a pozostaje on w zarządzie TTBS. Mykwa stanowi zagrożenie dla przechodniów ze względu na odpadające fragmenty elewacji. Nienajlepiej wygląda też otoczenie nieruchomości. To jedno z ulubionych miejsc spotkań tomaszowskich "smakoszy" napojów wysokoprocetowych. Walają się tu śmieci, butelki, puszki i artykuły wyposażenia mieszkań.
W 2008 roku ówczesny wiceprezydent miasta, Grzegorz Haraśny umieścił tereny przy Tkackiej oraz samą Mykwę w tworzącym się Programie Rewitalizacji Centrum Miasta.
Składał się on z kilku projektów. Noszący numer był koncepcją zagospodarowania Parku Bulwary nad rzeką Wolbórka. Strona północna rzeki miała zostać zagospodarowana przez inwestora budującego centrum handlowe, południowa w ramach programu rewitalizacji, realizowanego przez miasto. Pomysł obejmował budowę trzech kładki pieszo-rowerowych przez rzekę, zbudowanie alejek spacerowych, placów zabaw dla dzieci.
- Mamy nadzieję, że znajdą się chętni do stworzenia tutaj punktów małej gastronomii – mówił wówczas wiceprezydent. – Bulwary to doskonałe miejsce wypoczynkowo – rekreacyjne, ponadto stanowić może łącznik pomiędzy Galerią Handlową a Placem Kościuszki.
Uzupełnieniem projektu numer trzy, miałby kolejny obejmujący dawną łaźnie. Zakładał całkowite wyburzenie budynku i wybudowanie go od podstaw w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem zabytków. Miało tu powstać centrum kulturalne, wraz z amfiteatrem, gdzie odbywać by się mogły kameralne imprezy plenerowe.
Czytaj także:
Od pomysłu ostatecznie odstąpiono i nie trafił on nawet do ostatecznej wersji Programu Rewitalizacji (który ze względu na braki formalne w złożonym wniosku o dofinansowanie nie został do dzisiaj w całości zrealizowany).
W końcu poprzednie władze miasta postanowiły teren z budynkiem sprzedać. Zainteresowanych przedsiębiorców było kilku, ale do transakcji ostatecznie nie doszło. W 2012 sporo kontrowersji radnych wzbudziła przygotowana przez Prezydenta Rafała Zagozdona uchwała o sprzedaży. Radni argumentowali, że nieruchomość położona atrakcyjnie w centrum miasta stanowi łakomy kąsek dla potencjalnego inwestora.
Najmocniej protestowali radni PiS. Pod naciskiem, projekt uchwały dotyczącej sprzedaży wycofano więc z porządku obrad. W związku z nieudaną próbą sprzedaży terenu, wystąpiono do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków z wnioskiem o wydanie pozwolenie na rozbiórkę.
Podjęto też próby wykupienia sąsiadujących nieruchomości. Pierwsze rozmowy w tej sprawie podejmował jeszcze wyżej wspomniany śp. Grzegorz Haraśny. Chciał miedzy innymi zbudować kolejny pieszy ciąg komunikacyjny między Placem Kościuszki a Bulwarami, analogicznie jak na ulicy Przeskok i Rzeźniczej.
Obecne władze miasta powróciły do pomysłu wykupu pozostałych terenów przylegających do Mykwy, by je scalić i zaoferować potencjalnemu nabywcy, jako jedną nieruchomość. Zgodę na wykup w ubiegłym roku wyrazili też radni w formie uchwały.
- Negocjacje dotyczące wykupu działek zakończyły się sukcesem, ale w międzyczasie jeden z właścicieli zmarł. Teraz musimy zaczekać na zakończenie spraw spadkowych - wyjaśnia rzecznik prasowy Prezydenta Miasta, Joanna Szczepańska. Władzom Tomaszowa marzy się w tym miejscu lokalizacja dużego hotelu, należącego do jednej ze znanych sieci hotelarskich.
Napisz komentarz
Komentarze