Jak wynika z sondażu, większość, bo 44 proc. respondentów uważa, że religię powinno finansować państwo. 35 proc. – że Kościół. Niewielu Polaków opowiada się za obarczeniem kosztami rodziców dzieci - tylko 16 proc. Największe poparcie dla religii finansowanej przez państwo jest u wyborców Polskiego Stronnictwa Ludowego. Za finansowaniem religii przez państwo częściej opowiadają się osoby starsze i z niższym wykształceniem. Za takim rozwiązaniem są też wyborcy PiS. Takie stanowisko ma 65 proc. elektoratu partii Jarosława Kaczyńskiego. Wyborcy pozostałych partii opowiadają się za płaceniem za religię w szkołach przez Kościół (44 proc.), a zwolenników płacenia przez państwo jest 33 proc.
- Religia w szkole mi nie przeszkadza. Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie. Nie muszę myśleć o ty, by dziecko zaprowadzac do kościoła. Nie musi tam też chodzić samodzielnie. Syn ma właściwą opiekę. Znajduje się w monitorowanym obiekcie. Czuję się bezpiecznie, wiedzac, że nic mu nie grozi, że nie wpadnie pod samochód. Mamy też więcej czasu dla siebie, bo jednak odprowadzanie dziecka ileś czasu zajmuje. Dzięki temu może chodzić na inny zajęcia pozalekcyjne - mówi Justyna Ratajska, mama 8 letniego Patryka.
Są też inne opinie. Rodzice, z którymi rozmawialiśmy są podzieleni, chociaż przynać należy, że większość opowiada się za pozostawieniem religii w szkołach. Oczywiście krytyka pojawia sie i dotyczy przede wszystkim finasowania.
- Szkoła powinna pozostać świecka. Nie powinna być elementem indoktrynacji religijnej. Kiedyś przy parafiach były salki katechetyczne. Kto chciał wysyłał dzieci. Kto nie chciał, po prostu tego nie robił. Dzisiaj dzieci, które nie uczęszczają na religię sa dyskryminowane - tłumaczy Monika Tracz, mama 9 letniej Joanny.
Czy ta dyskreminacja jest faktem? A może jest dokładnie odwrotnie.
- Miałem okazję spotkać się z dziećmi z jednego z tomaszowskich gimnazjów i opowiadać o specyfice pracy dziennikarza internetowego. Rozmawialiśmy także o tolerancji. Byłem zaskoczony, kiedy dzieciaki opowiadały, że to ci, którzy na religię chodzą i deklarują wiarę w Boga są w szkołach wyśmiewane - mówi red. nacz. naszego serwisu Mariusz Strzępek.
Koszty katechezy w skali miasta czy kraju faktycznie są wysokie. Wiele osób sugeruje, że kompromisem mogłaby być możliwość korzystania z sal szkolnych a wyłączenie wynagrodzeń katechetów ze sfery finansów publicznych.
Napisz komentarz
Komentarze